Nie uważam, że ślub to cudowne rozwiązanie, które uleczy nas ze wszystkich problemów, a związek na pewno się nie rozpadnie. W życiu różnie bywa, ale jednak obserwuję małżeństwa i osoby w wolnych związkach, a wnioski są jednoznaczne.
Zobacz również: Właścicielki tych imion najkrócej czekają na oświadczyny. Chętnych nie brakuje
Wspólne nazwisko i majątek sporo zmieniają. Nie można rozstać się z dnia na dzień i bez żadnych konsekwencji. To także wyraz szacunku wobec partnera, dlatego nie umiem zrozumieć kobiet, które tkwią w takich dziwnych układach.
Tak jak moja przyjaciółka. Od 8 lat tylko konkubina i na nic więcej się nie zapowiada.
Chciałaby zostać jego żoną, ale wybranek nie podejmuje tematu. Ona woli nie naciskać i chyba pogodziła się już z sytuacją. Próbuję ją zmobilizować, żeby zawalczyła o swoje. Niewiele z tego wynika.
Zobacz również: 5 powodów, przez które facet nie chce się z Tobą ożenić
Ja już po 2 latach poważnego związku przebierałam nogami. W myślach dałam mu nawet termin - jeśli nie oświadczy się przed trzecią rocznicą, to niech spada. Miał szczęście. Kochamy się tak samo, ale jednak co małżeństwo, to małżeństwo.
Kiedyś trzeba podjąć odpowiedzialną decyzję, a nie miotać się tak bez sensu. Bo kim oni dla siebie są? Oboje już po trzydziestce, a nadal nazywają siebie chłopakiem i dziewczyną. Dla mnie taki układ byłby upokarzający.
Albo chcemy być razem i bierzemy ślub, albo koniec. Takie jest moje zdanie.
Weronika
Zobacz również: Imiona trudnych żon. Po ślubie pokazują swoją prawdziwą twarz