Z opowieści moich koleżanek wynika, że zazwyczaj wygląda to bardzo podobnie. W dzieciństwie nie możemy na siebie patrzeć, ale z czasem rodzeństwo staje się dla nas najważniejsze. Siostry są dla nich najlepszymi przyjaciółkami.
Zobacz również: Dlaczego lepiej mieć siostrę niż brata?
U nas zapowiadało się całkiem podobnie, ale finał jest zupełnie inny. Przez lata szarpałyśmy się za włosy i donosiłyśmy na siebie do rodziców. Problem w tym, że wcale nam to nie minęło. Może już się nie bijemy, ale wielkiej miłości nie ma.
Moja siostra przynajmniej trochę mnie lubi, ale mam wątpliwości, co ja czuję.
Gdyby nie rodzice i konwenanse, to prawdopodobnie już dawno zerwałabym z nią kontakt. Nie ma pomiędzy nami żadnego wielkiego konfliktu. Po prostu nie za bardzo lubię jej towarzystwo. Jest nudna i wkurzająca.
Zobacz również: LIST: „Cała rodzina czeka na pierwsze dziecko mojej siostry. 3 lata po ślubie i nic”
Wiem, jak to brzmi, bo w końcu mówię o członku najbliższej rodziny. Ale taka jest prawda i nie mam zamiaru udawać. Jak muszę raz na kilka tygodni się z nią zobaczyć, to aż mnie nosi. Wytrzymuję maksymalnie pół godziny.
Nie jesteśmy do siebie zupełnie podobne. Wizualnie, ale przede wszystkim z charakteru. Mnie jest wszędzie pełno, lubię się śmiać i jestem spontaniczna, a ona tylko zamula. Po rozmowie z nią aż odechciewa się żyć.
I co ja mam z tym zrobić? Obie jesteśmy już po studiach i chyba nagle wielkiego uczucia z tego nie będzie. A szkoda, bo u innych wygląda to zupełnie inaczej.
Katarzyna
Zobacz również: Znaki zodiaku, które są najlepszymi siostrami pod słońcem