W życiu nie byłam w tak burzliwej relacji. Może nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia, ale kilku chłopaków się kręciło. Prędzej czy później dochodziłam jednak do wniosku, że to nie to i szukałam dalej.
Zobacz również: Chłopak zgodził się ze mną zamieszkać pod bardzo dziwnym warunkiem
Pół roku temu spotkałam Daniela i ogólnie jest fajnie, ale tak naprawdę wciąż nie jestem pewna na czym stoję. Mówi się, że kto się lubi, ten się czubi, ale bez przesady. Sprzeczamy się niemal codziennie i to z byle powodu.
Nie potrafimy się długo gniewać i po chwili wszystko wraca do normy.
Trudno jednak mi o tym zapomnieć, bo on wtedy rzuca tekstami w stylu "widocznie do siebie nie pasujemy", "chyba musimy się rozstać", "kiedyś za mną zatęsknisz" i tak dalej. Znam je już na pamięć, bo powtarza się jak zgrana płyta.
Zobacz również: Spotkałam śliczną eks mojego chłopaka. Nie mogę się z nią równać
Wtedy mu odpowiadam, oczywiście na złość, że może faktycznie powinniśmy się rozejść. Wcale tak nie myślę, ale skąd mam wiedzieć, jak on do tego podchodzi? Jak człowiek o czymś ciągle gada, to widocznie o tym myśli.
Nikt nie działa mi na nerwy jak mój facet, ale kocham go i chcę z nim być. Wierzę, że kiedyś się dotrzemy i zapanuje spokój. Boję się tylko, że on wcześniej się podda.
W pewnym sensie czuję się szantażowana emocjonalnie. Takie teksty nie dodają mi pewności siebie i prowokują tylko kolejne awantury.
Gosia
Zobacz również: Mój chłopak stracił pracę. Teraz oczekuje, że zapłacę jego rachunki