Spotkałam śliczną eks mojego chłopaka. Nie mogę się z nią równać

Zakompleksiona Paulina boi się o przyszłość związku.
Spotkałam śliczną eks mojego chłopaka. Nie mogę się z nią równać
fot. Unsplash
28.04.2020

Zawsze wiedziałam, że była jakaś Magda. I to chwilę przede mną, bo chłopaka poznałam zaledwie kilka dni po ich rozstaniu. Nie chodzi o to, że od razu kogoś szukał - kwestia przypadku. Przez chwilę byliśmy tylko znajomymi.

Zobacz również: Pokazała narzeczonego, a faceci odetchnęli z ulgą. Dla nich to pocieszający widok

Tak naprawdę dopiero po kilku miesiącach zostaliśmy oficjalnie parą. Nigdy nie zagłębialiśmy się w dyskusje typu - ile kto miał partnerów, jak wyglądały te związki itd. Wiedziałam o jakiejś eks i tyle mi wystarczyło.

Ostatnio w czasie spaceru minęła nas jakaś dziewczyna i powiedziała "cześć". To była ona.

Niezręcznie? Może trochę, ale teraz czuję przede wszystkim strach. Nie miałam pojęcia, że jego poprzednia partnerka była aż tak ładna. Jestem w 100 procentach hetero, ale potrafię docenić kobiecą urodę.

Zobacz również: 5 sposobów, by facet nigdy nie chciał odejść. Będziesz najlepszą dziewczyną w jego życiu

Wysoka, szczuplutka, piękne kształty, śnieżnobiałe zęby, twarz laleczki, długie włosy, świetny styl. Mogłabym tak się jeszcze długo zachwycać, ale coś mi się robi w środku. Skoro on był z kimś takim, to dlaczego wybrał mnie?

Nie mam nawet 1/10 jej urody. Mogłabym trochę schudnąć, jestem niska, mam przerwę między zębami, problemy skórne, płaską pupę... Zazwyczaj przechodzę nad tym do porządku dziennego, ale w tej sytuacji to trudne.

Skoro z nią zerwał, to ze mną tym bardziej może. Niczego już nie mogę być pewna.

Paulina

Zobacz również: Zaborcza dziewczyna stworzyła listę ZAKAZÓW dla swojego chłopaka. To HIT SIECI!

Pokazała narzeczonego, a faceci odetchnęli z ulgą. Dla nich to pocieszający widok
Pokazała narzeczonego, a faceci odetchnęli z ulgą. Dla nich to pocieszający widok - zdjęcie 1
Komentarze (38)
Ocena: 4.89 / 5
gość (Ocena: 5) 08.05.2020 12:05
Z jakiegoś powodu z nią się rozstał i wybrał Ciebie. Nigdy nie możesz być pewna niczego na sto procent, ale nie nastawiaj się, że Cię rzuci, z powodu wyglądu, bo oszalejesz.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.04.2020 00:49
Ja byłam kiedyś w związku z naprawdę przystojnym facetem. Sama jestem niby dosyć ładna ale taka zwyczajna nie jakaś tam piękność. Przy byłym wyglądałam bardzo niepozornie, przede mną umawiał się tylko dziewczynami z "górnej półki" wyglądającymi niczym modelki VS. Związek się układał, facet poza prezencją miał też szereg innych zalet, naprawdę byliśmy w sobie bardzo zakochani. Po 3 latach zaczęły być zgrzyty bo jednak mieliśmy trochę inne podejście do życia, priorytety, plany i w końcu rozstaliśmy się w zgodzie. Mój mąż obiektywnie patrząc jest raczej przeciętnej urody ale mi się podoba i w życiu bym go nie zamieniła na inny model :) jak zobaczył mojego byłego i dowiedział czym się zajmuje oraz, co najważniejsze dla mężczyzny, jakim samochodem jeździ :D bla bla bla to zaraz było pytanie: "kochanie co Ty ze mną robisz?". Nie powiem bo byłam zaskoczona tym pytaniem :) oczywiście ważne jest żeby ktoś nam się podobał fizycznie ale znacznie ważniejsze żeby się lubić, dogadywać itd. Laluś kiedyś wyłysieje, piersi lokalnej miss obwisną a miło móc z drugą połówką zwyczajnie, szczerze porozmawiać.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.04.2020 00:17
Jestem najzwyklejszą dziewczyną, 168/59, mam mysie i cienkie włosy, piegi, zielone oczy, duży tyłek i duże cycki, mam styl typowej szarej myszki bo tak se lubię Mój mąż jest ze dwie klasy wyżej, wysoki, szczupły, z blond grzywą, przede mną umawiał się z galerią ślicznotek, uwzględniając dwie modelki wybiegowe - a to mi się oświadczył po miesiącu znajomości i wielbi na kolanach do dziś więc głowa do góry, z pewnością nie wybrałaś sobie faceta wyłącznie za wygląd zgodny z kanonem, on też tego nie zrobił :)
zobacz odpowiedzi (3)
gość (Ocena: 5) 28.04.2020 23:26
A skąd wiesz, że to on z nią zerwał a nie odwrotnie? Bo ci powiedział?
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 28.04.2020 21:50
Po pierwsze jest z tobą nie z nią, czyli fajna dupa do jednak nie wszystko. Po drugie już teraz mogę ci powiedzieć, że zerwie z tobą ale nie dlatego, bo nie jesteś laska 10/10. Po prostu żadne facet nie chce byś z zakompleksioną idiotką. Zaraz zaczną się napady zazdrości, dopatrywanie zdrady jak odezwie się do jakiejś kobiety na ulicy, histerie, płacze i pytanie "Czemu w ogóle ze mną jesteś?". I wtedy on się zastanowi "No właśnie dlaczego męczę się z wariatką?" i cię zostawi. Znam ten schemat, bo mam wśród znajomych trzy takie głupie dziewuchy, które właśnie w ten sposób straciły facetów. Schemat zawsze ten sam, więc pewnie tu będzie to samo, chyba, że dasz sobie sama w mordę i się opamiętasz nim go odstraszysz. Powodzenia.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 28.04.2020 19:50
Myślę, że każdy z nas dochodzi do takiego momentu w życiu, w którym wygląd nie jest najważniejszym wyznacznikiem przyszłego partnera. Liczy się bardziej to, czy mamy z tą drugą osobą o czym porozmawiać. Czy łączą nas podobne zainteresowania, priorytety życiowe. Mam męża, który nie był moim ideałem, ani ja w życiu nie uwierzę, że o takiej kobiecie jak ja marzył w wieku nastoletnim. Ale mimo tego jesteśmy naprawdę fajna para. Kocham być jego partnerka. Może ta dziewczyna oprócz wyglądu nie miała nic więcej do zaoferowania? Co do dbania o swój wygląd. Jeżeli chcesz, to o niego zadbaj, ale nigdy nie rób tego dla kogoś. To Ty masz się ze sobą dobrze czuć, a nie istniejesz po to, by kogoś zadowalać.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.04.2020 10:02
Moja rada jest taka, zacznij o siebie mocno dbać. Nie ma kobiet brzydkich, tylko biedne lub takie które nie przywiązują do tego wielkiej wagi. Nie musisz być wysoka, każdy wzrost ma swoje zalety. Niskie dziewczyny mają fajne kobiece kształty i na dodatek wielki atut w postaci małych stóp. Włosy możesz zapuścić długie i popracować nad świetnym kolorem. Zęby każdy może sobie odpicować, wystarczy dentysta i wybielanie. A twarz jak opracujesz staranny makijaż też będziesz piękna. Nawet modelki, gdy pooglądasz sobie ich zdjęcia bez makijażu, zobaczysz, że też mają problemy skórne. Nikt nie jest doskonały. Ja odkąd skończyłam studia zaczęłam dbać o siebie. Popracowałam nad wzrostem rzęs, zapuściłam włosy, nawet piersi powiększyłam. Nawet nie wiesz jak reagują ludzie że szkoły, którzy mnie teraz zobaczą, bo przecież w szkole byłam "pasztetem." Życie jest za krótkie, by komuś zazdrościć wyglądu, a nic z tym nie robić. To jest zachęta, jeśli źle się z tym czujesz. Jeśli byłoby inaczej docenilabys, że facet jest z Tobą, a jeśli jest z Tobą, to siłą rzeczy musisz być dla niego atrakcyjna. Kobieta oprócz urody musi być jeszcze dowcipna i inteligentna, mieć swoje zainteresowania, być niezależna (to są cechy, które przytoczył mój mąż). Może tamta była tylko ładną kobietą, dlatego dziś nie są już razem?
zobacz odpowiedzi (10)
Prosty facet (Ocena: 5) 28.04.2020 09:52
Jednak jest z Tobą, a nie z nią. Czyli masz więcej atutów niż ładna buzia i kształtna figura. Jeśli nie daje Ci powodów do niepokoju swoim zachowaniem i jest wobec Ciebie w porządku, to się nie przejmuj.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.04.2020 09:36
Jak poznałam mojego partnera byłam wręcz wychudzona, odstajace kości, małe piersi itd. Tylko pupę miałam dobrą, bo trenowalam jazdę konną. O byłych partnerkach faceta wiedziałam sporo. Ja byłam jego pierwszą, więc on nie miał tego problemu. Mimo wszystko nigdy się nie porównywałam z jego byłymi. Ostatnia wysportowana, z charakterem, chodziła z nim na te same sztuki walki, więc i zainteresowania mieli wspólne i co z tego? Wytrzymał z nią pół roku. Nam za chwilę wybije 6 lat. Wygląd to nie wszystko. Skoro z nią nie jest, to widocznie do siebie nie pasowali.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 28.04.2020 09:23
To, że ktoś jest ładny to nie oznacza od razu, że jest lepszy. Skoro jest byłą dziewczyną a nie obecną, to na pewno są ku temu powody. Mój mąż też się spotykał z taką ślicznotką. To było w czasach studenckich. Dziewczyna, jak marzenie: długie i zgrabne nogi, długie blond włosy, proporcjonalna sylwetka. Jak się jednak okazało, charakter nie był już taki cukierkowy, jak słodka buzia. Dziewczyna kazała sobie wszystko fundować w restauracjach, bo uważała, że to obowiązek chłopaka, naciągała go na różne rzeczy, był jej szoferem. A w międzyczasie robiła karczmienne awantury o nic. W dodatku zdradziła chłopaka z jego najlepszym kumplem. Mój mąż wtedy strasznie cierpiał, gdy go poznałam to nadal był w dołku z powodu tamtego związku. Zanim zaczęliśmy być parą to minęło sporo czasu, tak samo, jak zanim mi to opowiedział. Jeśli chodzi o mnie to ja nie jestem jakaś ślicznotką. Nie mam figury modelki i w dodatku po 30tce zaczęły mi już całkiem siwieć włosy, więc muszę farbowac. Mam też wadę wzroku i problemy z cerą, które leczę u dermatologa. Ale mój mąż zawsze to podkreśla, że jestem dla niego najpiękniejsza i z nikim się nie czuł tak dobrze, jak ze mną. Nie uroda jest najważniejsza. Mam wrażenie, że za pięknem pędzą tylko niedojrzali chłopcy, którzy chcą się tylko pochwalić śliczna dziewczyna przed kolegami. Nieważne, czy dziewczyna jest mądra i wartościowa, ważne by była ładna. Za to dojrzali mężczyźni patrzą już na coś innego, bo wiedzą, że uroda przemija a charakter pozostaje.
odpowiedz
Polecane dla Ciebie