Naprawdę nie wiem, co mam myśleć o nowych przepisach. Jeszcze niedawno minister zdrowia twierdził, że nie wie, dlaczego ludzie noszą maseczki, a teraz nagle jesteśmy do tego zmuszani. No, ale mniejsza z tym.
Zobacz również: Nie możesz oddychać w maseczce ochronnej? Znamy trik, który to ułatwi
Gdybym mogła, to pewnie też bym się w ten sposób zabezpieczała. Nie mam jednak takiej możliwości i teraz wszystkim muszę się tłumaczyć. Każde wyjście do pracy czy na zakupy to dla mnie ogromny stres.
Ludzie wymownie na mnie patrzą, a niektórzy głośno komentują.
Już kilka razy miałam problem z wejściem do sklepu, bo zostałam zatrzymana przez obsługę. Byłam nawet legitymowana przez policję. Niektórzy nie czytają dokładnie przepisów, a ja z tego powodu muszę cierpieć.
Zobacz również: „Będzie gorzej niż we Włoszech”. Polski jasnowidz ujawnił swój niepokojący sen
W rozporządzeniu jest jasno napisane, że z obowiązku zwolnione są osoby, których stan zdrowia na to nie pozwala. Ja jestem właśnie w takiej sytuacji, bo choruję na astmę. W maseczce po prostu się duszę i może to pogorszyć mój stan.
Nie trzeba mieć też żadnego zaświadczenia od lekarza - wystarczy powiedzieć. Przynajmniej w teorii, bo ochroniarz w dyskoncie próbował na mnie wymusić okazanie dokumentu. Dopiero po interwencji szefowej dał mi spokój.
Każdy powinien zająć się sobą. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją.
Iza
Zobacz również: Wstydzę się nosić maseczkę. Od czwartku będę uwięziona w domu