Ostatni poważny związek zakończyłam prawie 2 lata temu, ale nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwą singielką. Ciągnie mnie do ludzi i chciałabym znowu kogoś spotkać. Próbowałam w tradycyjny sposób, ale bez skutku.
Zobacz również: Twarz, która gwarantuje powodzenie u facetów. Zobacz najbardziej pożądane singielki z Tindera!
Wreszcie stwierdziłam, że zainstaluję aplikację randkową. Tak będzie szybciej i wybór na pewno większy, niż w realu. Nie wiem, co robię źle, ale nic z tego nie wychodzi. Od kilku miesięcy akceptuję kolejnych facetów, ale oni mnie nie chcą.
Nie miałam jeszcze żadnego dopasowania. Dosłownie żadnego.
Oczywiście nie liczyłam od razu na wielką miłość, ale chciałam chociaż z kimś popisać. Może nawet umówić się na randkę. Zamiast tego wpadam w czarną rozpacz za każdym razem, kiedy tam wchodzę. Licznik cały czas wskazuje zero.
Zobacz również: Te znaki zodiaku są wprost rozchwytywane w aplikacjach randkowych. Wszyscy chcą się z nimi umawiać
Zastanawiam się, co jest ze mną nie tak. Inne dziewczyny mogą przebierać w kandydatach, a ja pozostaję dla nich niewidzialna. Może nie jestem typową pięknością, ale raczej nie powinnam odstraszać.
Co drugi chłopak wydaje mi się w porządku, więc przesuwam ich profile w prawo. Oni nie odwdzięczają się tym samym i przez to jeszcze bardziej cierpię. Już nie tylko z samotności, ale także frustracji.
Równocześnie coś dalej mnie tam trzyma i nie potrafię tak po prostu skasować konta. To mnie dobija.
Gosia
Zobacz również: Najbardziej pożądany singiel świata wrócił na Tindera. Kobiety odetchnęły z ulgą