Kolejny raz walczę o podwyżkę alimentów. Ludzie nazywają mnie pijawką

Agata przekonuje, że robi to wyłącznie dla dziecka.
Kolejny raz walczę o podwyżkę alimentów. Ludzie nazywają mnie pijawką
fot. Unsplash
04.03.2020

Jestem młodą rozwódką i wcale się z tego powodu nie cieszę. Wolałabym mieć pełną rodzinę, ale nasze drogi jednak się rozeszły. Dziecko mieszka u mnie, więc muszę zadbać o jego przyszłość. Normalne, prawda? Ale nie dla wszystkich.

Zobacz również: Jestem bezdzietną rozwódką. Domagam się 20 tys. zł alimentów od byłego męża

Kiedy ktoś słyszy, że kolejny raz walczę o podwyżkę alimentów, to od razu przykleja mi się łatkę zachłannej utrzymanki. Ludzie chyba nie rozumieją, że to nie są pieniądze dla porzuconej żony, ale potomstwa.

W sądzie trzeba wykazać, jak dziecko żyło przed rozstaniem, jego potrzeby i możliwości pozwanego.

Chodzi o racjonalne przesłanki. To nie żadna moja zachcianka, bo o siebie zadbać potrafię. Po prostu śledzę na bieżąco sytuację mojego eks i reaguję. Nie może być tak, że on śpi na pieniądzach, a nam brakuje na przeżycie.

Zobacz również: LIST: „Jestem samotną mamą. Nie pracuję, bo mi się to zwyczajnie nie opłaca”

Tym bardziej, że dziecko zostało przyzwyczajone do takiego, a nie innego poziomu życia. Później tatuś próbował kombinować i wypłacał grosze, ale moim zadaniem jako matki jest zadbanie o interesy potomstwa. Wcale nie o własną wygodę.

Niestety, nastawienie ludzi jest takie, że jak kobieta wyciąga ręce po należne pieniądze, to nie ma wstydu i jest zwykłą pijawką. Wiele razy słyszałam takie komentarze za moimi plecami. Na bezpośredni atak brakuje im odwagi.

Udaję, że spływa to po mnie, jak po kaczce, ale tak naprawdę jest mi bardzo przykro. Nie zasłużyłam na takie komentarze.

Agata

Zobacz również: Ludzie nazywają mnie alimenciarzem. Zdradzę wam, dlaczego nie płacę na dzieci

Polecane wideo

„Idealne geny”. Ich córkę nazywają najpiękniejszą dziewczynką na świecie
„Idealne geny”. Ich córkę nazywają najpiękniejszą dziewczynką na świecie - zdjęcie 1
Komentarze (34)
Ocena: 4.88 / 5
gość (Ocena: 5) 05.03.2020 08:27
Biedny ten Twój były, A Ty jesteś pojawia. Jeśli siedzisz non stop jego życie, a dziecku się nic nie stanie jak nie będzie mieć wszystkiego na zawołanie . Mi by było wstyd na Twoim miejscu latać i co dwie min podnosić
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 04.03.2020 22:15
Znam kobitę, która zostawiła dzieci ojcu, cały czas są z nim i chciała alimentów na te dzieciaki. Dobrze czytacie.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 04.03.2020 15:24
tak, bo facet po rozwodzie ma tylko tyrać na byłą żonę i dzieci. Sam nie może mieć nowego związku?
zobacz odpowiedzi (5)
gość (Ocena: 5) 04.03.2020 10:41
Zapamiętajcie, głupie i naiwne kobiety teraz jeszcze bezdzietne. Ta wiedza może się wam kiedyś przydać. Rodzic, przy którym dziecko zostaje na co dzień ponosi mniejsze koszty finansowe, bo sąd uwzględnia, że to ten rodzic sprawuje wszystkie codzienne obowiązki wobec niego - a jest ich dużo, jak wszyscy wiemy. Pochłaniają czas i energię, w tym czasie drugi ojciec ma czas dla siebie, pracuje lub się bawi. Dlatego w zależności od możliwości zarobkowych ponosi większe koszty finansowe. I to jest sprawiedliwe! To samo dotyczy poziomu życia sprzed rozwodu i po. Dziecko nie może być stratne. Jeżeli przed rozwodem dziecko chodziło do prywatnej szkoły, jeździło na zagraniczne wakacje i miało, np. ciekawe dodatkowe zajęcia, dobrze się odżywiało to sąd bierze to pod uwagę ustalając alimenty rodzicowi, który "tylko płaci". Polacy są obrzydliwie małostkowi, jeśli chodzi o pieniądze na alimenty. Faceci, którzy rozpaczliwie walczą w sądzie o obniżenie alimentów ukrywając dochody przyprawiają mnie codziennie o odruch wymiotny ;/ Umywają rączki od odpowiedzialności, byle tylko im było lekko, przyjemnie i bez zmartwień. Własne dzieci mają w pompie. Fajnych, odpowiedzialnych, zaangażowanych ojców widzę może z 15%, maksymalnie 20%. Reszta w myśl "była żona i to byłe dzieci"
zobacz odpowiedzi (6)
gość (Ocena: 5) 04.03.2020 08:47
A czy przypadkiem rodzice nie powinni utrzymywać dziecka po równo? Koleżanka jak chciała pieniądze od byłego partnera musiała udowodnić, że w ciągu miesiąca na dziecko wydaje jakąś sumę i zasądzono jej połowę całej kwoty. Na jej przykładzie wiem też jak wygląda to udowadnianie w sądzie. Zbieranie paragonów od znajomych, aby udowodnić jak największe wydatki i jak najwięcej wyrwać od faceta. Nie mówię, że każdy tak robi, ale obserwując ludzi to bardzo częsty proceder.
zobacz odpowiedzi (6)

Polecane dla Ciebie