Ostatnio jedna z czytelniczek żaliła się, że czeka ją w tym roku ileś ślubów, komunii i urodzin. Biedaczka najbardziej martwi się napiętym budżetem. Ok, wypada coś dać w prezencie, ale nie przesadzałabym z tymi ciuchami.
Zobacz również: LIST: „W tym roku czekają mnie 2 komunie, 3 wesela i osiemnastka siostry. Skąd na to brać?”
Naprawdę niektórym się wydaje, że wszyscy analizują ich stylizacje? Ja nie mam zielonego pojęcia, co kto założył na wesele miesiąc wcześniej, a co dopiero w poprzednich latach. Dziewczyny są teraz strasznie przewrażliwione na swoim punkcie.
Świat nie kręci się wokół nas - serio. I lepiej to jak najszybciej zrozumieć.
Weźcie przykład choćby ze mnie. Mam jedną wyjściową kreację. No, może dwie, ale ta druga to garnitur, który nie pasuje na wesela. Ciągle zakładam tę samą sukienkę i w życiu nie słyszałam żadnego przykrego komentarza na ten temat.
Zobacz również: Panna młoda zrozpaczona zdjęciami ze ślubu. Wszyscy patrzą tylko na świadkową
Dlaczego? Bo ludzie tego nie zauważają albo ich to zwyczajnie nie obchodzi. To tylko ubranie. A najbardziej irytują mnie te wszystkie wielkie weganki i ekolożki, które brzydzą się plastikowymi słomkami. Później jednak kupują góry ciuchów, których nie potrzebują.
Minęły już czasy rozpasania. Modny jest zdrowy rozsądek, a nie kolejna zbędna szmatka. Czuję się dobrze w tej kiecce, wyglądam bardzo elegancko i nie zaśmiecam planety. Przy okazji oszczędzam kasę i nerwy.
Skoro facet może mieć jeden garnitur i zalicza w nim wszystkie okazje, to dlaczego my się tak staramy? Naprawdę można inaczej.
Iga
Zobacz również: Awantura o sukienkę z sieciówki. Influencerka założyła ją na wesele