Mój mąż wtargnął na porodówkę. Nigdy nie zgadzałam się na poród rodzinny

Aleksandra ustaliła z nim coś zupełnie innego.
Mój mąż wtargnął na porodówkę. Nigdy nie zgadzałam się na poród rodzinny
fot. Unsplash
08.02.2020

Chyba wszystkie moje koleżanki rodziły w towarzystwie mężów i chłopaków, ale ja zawsze czułam, że to nie jest dla mnie. Nie musiałabym go nawet do tego namawiać, bo sam nalegał. Później niby zaakceptował moją decyzję, ale w ostatniej chwili zmienił zdanie.

Zobacz również: Młody tata nie chciał być przy porodzie, bo boi się krwi. Internauci go zlinczowali

Odwiózł mnie na porodówkę i ustaliliśmy, że zaczeka na korytarzu - tak jak było mówione wcześniej. Wyglądał na pogodzonego z sytuacją, więc skupiłam się na tym co najważniejsze: rodzeniu. Kiedy skurcze się nasiliły i było już coraz bliżej rozwiązania, wtedy on nagle wtargnął na salę.

Przez chwilę myślałam, że to jakiś nowy lekarz, bo w szpitalnym wdzianku i z maską na twarzy trudno było go rozpoznać.

Złapał mnie za rękę i wygadywał bzdury w stylu "dasz radę". Wcześniej zajrzał mi między nogi, czego naprawdę chciałam uniknąć. Chcę być dla męża nadal atrakcyjna, a taki widok może wszystko zepsuć. Strasznie się zdenerwowałam i opadłam z sił.

Zobacz również: To zdjęcie młodego taty z porodówki zaszokowało internautów: „Żona cię za to zabije!”

Błagałam go, żeby sobie poszedł i zaczekał. Po wszystkim go zawołają, żeby mógł od razu zobaczyć dziecko. Nawet nie drgnął, tylko dalej gadał i wszędzie zaglądał. Zupełnie mnie to rozstroiło, więc poprosiłam pielęgniarkę o wyprowadzenie tatusia.

Jakimś cudem udało się go wyrzucić, ale od razu wiedziałam, że będą kłopoty. Później wrócił, ale na mnie nie zwracał już uwagi. Liczyło się tylko maleństwo. Sam miał minę małego dziecka, któremu mama nie kupiła lizaka.

Od tego czasu sytuacja między nami jest bardzo napięta. Zamiast cieszyć się rodzicielstwem, to on ciągle na mnie naskakuje. Ma pretensje, że nie był świadkiem narodzin. Według mnie nie było czego oglądać, a ustalonych zasad nie zmienia się w trakcie gry.

Aleksandra

Zobacz również: „Typowy tatuś na porodówce”. Szpitalne selfie rozczuliło tysiące internautów

Polecane wideo

Tak zachowują się faceci na porodówce. Udało się to uchwycić na zdjęciach
Tak zachowują się faceci na porodówce. Udało się to uchwycić na zdjęciach - zdjęcie 1
Komentarze (9)
Ocena: 4.11 / 5
Pola (Ocena: 5) 10.02.2020 21:44
Wscieklabym sie
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.02.2020 20:52
Do gość (Ocena: 1) dzisiaj 19:32, sam jesteś idi.otą, który nie rozumie ze awarie się zdarzają. A zdarzają się wszędzie, począwszy od sklepów internetowych, blogów po portale. Założę się ze jesteś jednym z najgorszych typów klientów sklepów dzielących w sieci typu „mnie awarie nie obchodzą, a jak macie awarie to mi kasę zwróćcie w ciągu 2 sekund bo jestem Januszem i nie kumam pojęcia „awarii”.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 08.02.2020 19:32
Jesteście idiotami chcecie sobie nabić wyświetleń przez brak możliwości rozwijania komentarzy
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.02.2020 16:16
to że matka podczas porodu została podana pod dodatkowy stres mogło być powodem do komplikacji i narazić dziecko na utratę zdrowia/urazy. pielęgniarki się nie popisały, najważniejsze przy porodzie jest dobrobyt matki i dziecko, to że facet chciał sobie pooglądać to jego problem. niech sobie telewizje włączy czy w internecie poszuka. facet jest kretynem, pielęgniarki też że go odrazu nie wyrzuciły
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 08.02.2020 11:11
Ustawa o prawach pacjenta gwarantuje mu prawo do udziału w porodzie. Zatem pielęgniarka się nie popisała.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie