Nie wiem, co mi przeszkadzało w poprzednim mieszkaniu. Chyba tylko wielkość, bo potykałam się o własne nogi na tych 27 metrach. Okolica była w sam raz, a sąsiedzi nie czepiali się bez powodu. To zupełnie inaczej, niż teraz.
Zobacz również: Czy mogę zaczynać remont o 6 rano? Sąsiedzi twierdzą, że to za wcześnie
Jestem osobą, która bardzo nie lubi ciszy. Czasami się śmieję, że to wina torów kolejowych, obok których przez całe życie mieszkałam. Jestem przyzwyczajona, że coś szumi, gra, gada. Dopiero wtedy jestem w stanie się naprawdę skupić.
Pracuję w domu, co sprowadza się do tego, że siedzę przed komputerem i klepię w klawiaturę.
Mój dzień wygląda tak, że o 7.00 włącza się radiobudzik i tak sobie brzęczy do 16-17, kiedy kończę. Tak przynajmniej było do tej pory, bo lokatorzy obok okazują się strasznie przewrażliwieni. Ciągle przychodzą i mnie upominają.
Zobacz również: Bezdzietne małżeństwo napisało list otwarty do sąsiadów. Mają dosyć płaczu dziecka
Ja naprawdę nie słucham tej muzyki na cały regulator. Dźwięk jest na poziomie nieco głośniejszego telewizora. Ale dla nich to za dużo. I jeszcze za długo, bo coś im trajkocze za ścianą przez cały dzień - tak mówią.
Mnie jakoś nie przyszło do głowy, żeby czepiać się ich nadpobudliwych dzieci. A potrafią mnie obudzić w weekend przed 6 rano. Widocznie państwo szukają wroga i będą go mieli. Nie będę siedziała jak mysz pod miotłą, bo prawa nie łamię.
We własnym mieszkaniu to ja ustalam zasady.
Klaudia
Zobacz również: Cisza nocna powinna być od 20:00. Sąsiedzi codziennie budzą moje dziecko