Nie wiem jakie są statystyki w tym temacie, ale wśród znajomych mam wiele osób, które bardzo szybko się zdecydowały. Moja najlepsza przyjaciółka zaręczyła się po pół roku znajomości, a za chwilę będą obchodzić czwartą rocznicę ślubu.
Zobacz również: EXCLUSIVE: „Byłam narzeczoną tylko przez 48 godzin”
Innej koleżance chłopak oświadczył się po miesiącu (!). Odczekali jeszcze kilka i wtedy oficjalnie zostali narzeczonymi. Ogólnie mówiąc - jak ludzie się kochają, to chyba nie ma sensu zwlekać. Mój wybranek chyba ma inną opinię na ten temat.
A może nie widzi we mnie kandydatki na żonę? Ciągle słyszę, że jestem idealna.
Jesteśmy razem od 1,5 roku i uważam, że to wystarczający czas. Zdążyliśmy się poznać w najróżniejszych sytuacjach, mieszkamy razem, nasze rodziny się znają. Jeśli traktuje to poważnie, to powinien wreszcie paść na kolana.
Zobacz również: 21-letnia dziewica w 9 dni... straciła cnotę, wyszła za mąż i zaszła w ciążę!
Chyba nie muszę dodawać, jaka byłaby moja odpowiedź. Bardzo chcę wziąć ślub. Uważam, że zbyt długie bycie razem bez zobowiązań niczemu nie służy. Zwłaszcza facetom, bo oni nabierają coraz większych wątpliwości.
Nie wiem, dlaczego on tak z tym zwleka. Podobno jestem jego jedyną, kasa na wesele to nie problem, chcemy być razem - wszystko się układa w jedną całość. Gdyby kobiecie wypadało się oświadczyć, to zrobiłabym to już dawno temu.
A tak zaczynam tracić nadzieję.
Joanna
Zobacz również: Pytania o płodność i zdolność do współżycia. Tak Kościół będzie sprawdzać przyszłych małżonków