Nigdy nie powiedziałabym o sobie, że jestem łatwa. To okropne określenie, którego nie powinno się używać w stosunku do kobiet. Każda z nas ma inne potrzeby i jeśli nikogo nie krzywdzimy, to droga wolna. Ja akurat jestem bardzo spontaniczna.
Zobacz również: Wyznanie Bartosza: „Moją dziewczynę miał chyba każdy. Spała z ponad 20 partnerami!”
Nawiązywanie nowych znajomości nie sprawia mi żadnego problemu. Tak samo jak to, żeby zaprosić chłopaka do domu albo pójść do niego. Co nie oznacza, że jestem z tego dumna i nie widzę, z jakim to się wiąże ryzykiem.
Właśnie dlatego postanowiłam się zmienić i weszłam w nowy rok z mocnym postanowieniem poprawy.
Plan był dość odważny, ale myślę że konieczny. Chciałam się wreszcie uspokoić. Żadnych przypadkowych romansów, wracania nad ranem, sypiania gdzie popadnie i wstydu. To dawało mi tylko chwilową przyjemność, a przecież chciałabym stworzyć rodzinę.
Zobacz również: Ten przystojniak z Tindera od razu proponuje dziewczynom wspólną noc. Nie uwierzysz, jak łatwo się godzą!
W wieku 26 lat stwierdziłam, że w ten sposób męża nie znajdę. A chwilę później już mi się odwidziało i 1 stycznia złamałam swoją własną obietnicę. Znowu pojawiła się okazja, serce zabiło mocniej, poczułam chemię i poszłam w tango.
To miał być rok celibatu, a nie wytrzymałam nawet całego dnia. Powoli tracę do siebie szacunek i wiarę w przyszłość. Coś mi się wydaje, że inaczej nie umiem. Za 10 lat nadal będę tą, której nie trzeba nawet zdobywać. Wystarczy mrugnięcie okiem i już lecę.
Najgorsze jest to, że zdaję sobie z tego sprawę. I nic nie umiem z tym zrobić.
Natalia
Zobacz również: Malwina przez 10 lat miała 200 partnerów. Prowadzi „dziennik aktywności intymnej”