Mój chłopak ciągle pomaga finansowo rodzicom. Dla mnie już nie starcza

Aneta twierdzi, że odbywa się to jej kosztem.
Mój chłopak ciągle pomaga finansowo rodzicom. Dla mnie już nie starcza
fot. Unsplash
24.10.2019

Na początku wydawało mi się to strasznie słodkie, że dorosły koleś ma taki świetny kontakt z rodziną. O rodzicach mówi z ogromnym szacunkiem. Problem w tym, że niemal wszystko robi z myślą o nich i oni na tym trochę żerują.

Zobacz również: Chłopak kontroluje moje wydatki. Muszę mu pokazywać paragony ze sklepów

Jego tata jest już na emeryturze, a mama musiała przejść na rentę. Zostali z dużym domem i pojawiły się problemy z utrzymaniem tego wszystkiego. On poczuwa się do odpowiedzialności i co miesiąc przelewa im spore kwoty.

Twierdzi, że oni troszczyli się o niego przez całe życie, więc teraz jego kolej.

Nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby nie odbywało się to moim kosztem. Jesteśmy razem, kiedyś wypadałoby wziąć ślub, kupić mieszkanie, pomyśleć o dzieciach. Ale jak, skoro duża część jego zarobków trafia gdzie indziej?

Zobacz również: Chciała, żeby zapłacił za nią rachunek na randce. Odpowiedź chłopaka zwaliła ją z nóg

To nie tak, że ma mnie utrzymywać i zasypywać prezentami. Ja też pracuję i mam na podstawowe potrzeby. Chodzi raczej o bezpieczeństwo finansowe, że w razie czego on mi pomoże. Obawiam się jednak, że nie będzie miał z czego.

Mniej więcej wiem o jakie kwoty chodzi, ale może to być nawet więcej. Przynajmniej 1/4, jeśli nie 1/3 jego zarobków. Jak długo tak można? Przyzwyczaił swoich rodziców, więc już zawsze będzie musiał ich utrzymywać.

Coraz częściej się o to kłócimy. W odpowiedzi słyszę tylko, że nie rozumiem sytuacji...

Aneta

Zobacz również: Chłopak nie daje mi żadnych pieniędzy. Dobrze wie, że ciągle jestem pod kreską

Polecane wideo

Znaki zodiaku, którym ciągle brakuje pieniędzy
Znaki zodiaku, którym ciągle brakuje pieniędzy - zdjęcie 1
Komentarze (26)
Ocena: 4.65 / 5
shpack (Ocena: 5) 29.12.2020 22:17
Pomaganie rodzicom , ktorzy sa pelnosprawni, maja emeryture i renta a wiec w wieku ok 60-70 lat dajac im pieniadze ? Rozumiem skoszenie trawy, pomalowanie pokoju, przywiezienie czy przyniesienie czegos, zaproszenie na swieta. To oni nie maja sumienia wykorzystujac syna. A zamiast czekac na spadek, mogliby kupic swoje wlasne 4 katy i splacac kredyt. Taniej by wyszlo, niz inwestowanie w stary dom , i komfort zycia by sie poprawil.
odpowiedz
Nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby nie odbywał (Ocena: 5) 26.10.2019 16:29
z tego co sie orientuje nadal jeszcze pieniadze zarobione przez doroslego czlowieka naleza do niego i to on a nie jakas grazynka z pcimia dolnego decyduje na co zostana przeznaczone
odpowiedz
gość (Ocena: 2) 25.10.2019 15:59
a spadek po rodzicach to będziesz chetna.przyjac?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.10.2019 17:57
Rety, ile ja pieniędzy władowalam w swoją matkę. Mój konkubent mi jeszcze w tym pomagał. Dziś już wyszła na prostą, ale nadal daje jej pieniądze, bo po 35 latach pracy na 1100 renty. Kupuje jej wakacje, buty, opłacam czynsz. Nie widzę w tym zagrożenia dla mojej i konkubenta przyszłości.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.10.2019 17:21
Uroki wiązania się z osobą, która ma zobowiązania. Czy to rodzice czy dzieci z poprzednich związków - to zawsze jest trudne i trzeba mieć naprawdę silny charakter i być pewnym co do tego związku, żeby to wszystko traktować normalnie. Większość osób chce partnera z krystaliczną przeszłością, który nigdy nikogo wcześniej nie kochał, ma samodzielnych a najlepiej bogatych rodziców :P i do tego jest zapatrzony w nas jak w świety obrazek. Takie są dziewczyny, egoistyczne i zaborcze; nie tolerujące osób trzecich w związku.
zobacz odpowiedzi (3)

Polecane dla Ciebie