Ja już naprawdę mam tego dosyć. Uwielbiam zakupy przez Internet, bo przy małym dziecku trudno wyrwać się do stacjonarnego sklepu. Zamawiam sporo rzeczy - od kosmetyków, ciuchów, przez gadżety do domu, aż do żywności.
Zobacz również: Zamówiły ładne ubrania przez Internet, a w paczkach znalazły... (Zobacz, jak zakpili z nich internetowi sprzedawcy)
Mam sprawdzone sklepy ze świetną obsługą. Wszystko idzie szybko i sprawnie, ale dostawa pozostawia wiele do życzenia. Co ja się muszę szarpać z kurierami, to tylko ja wiem. Non stop mi czymś podpadają.
Udają próbę dostarczenia, chociaż jestem w domu albo nie dzwonią, żeby się umówić na konkretny termin.
Tym razem pan co prawda się odezwał, ale co z tego? Wyraźnie go o coś poprosiłam i w ogóle się do tego nie dostosował. To już nie pierwszy raz, kiedy mówię wyraźnie: nie dzwoń domofonem, bo mi dziecko obudzisz. Puść sygnał, to zejdę albo masz tu kod do drzwi.
Zobacz również: Zrobili zakupy przez Internet, a w paczce od kuriera były... (Nic lepszego dzisiaj nie zobaczysz)
Zawsze ta sama śpiewka - jasne, rozumiem, będzie jak pani chce. Po chwili słyszę głośny dzwonek, dziecko zaczyna płakać, a ja się miotam. Powinnam je uspokoić, ale koleś już się dobija do drzwi i trzeba odebrać przesyłkę.
Nie rozumiem, co to za problem, żeby pójść człowiekowi na rękę. Przecież nie proszę o wiele. W tej branży pracują jacyś dziwni ludzie, z którymi trudno się dogadać. Chcą tylko odbębnić swoją robotę, a nie patrzą na dobro klienta.
Chętnie bym go posadziła przy 6-miesięcznym niemowlaku i kazała go uspokoić. Wtedy może by zmądrzał.
Agnieszka
Zobacz również: Kupiła sukienkę, a w paczce znalazła TO. Po przymiarce było jeszcze gorzej