Wszędzie się mówi, że Polacy nie czytają i to niby jest coś złego. Każdy powinien połykać jedną książkę za drugą, zamiast gapić się w telewizor. Nie rozumiem takiego dzielenia społeczeństwa. Jak ktoś nie lubi, to nie powinien się zmuszać.
Zobacz również: 5 najlepszych ekranizacji książek Stephana Kinga
Ja nigdy nie miałam do tego nerwów, a jakoś przeszłam podstawówkę, gimnazjum i liceum. Nie przeczytałam w całości żadnej lektury, ani niczego innego. Próbowałam, ale po kilku stronach już jestem znudzona i chce mi się spać.
Niedawno miałam imieniny i dostałam niby fajny tytuł. Koleżanka strasznie zachwalała.
Postanowiłam podejść do tematu jeszcze raz. Miałam wolny wieczór, pusty dom, dobrą herbatę. Zasiadłam i od razu zaczęły mi się oczy kleić. Po 10 stronach przerwa i już nie wróciłam do lektury. Aż mnie trzepie, jak o tym pomyślę.
Zobacz również: 10 pisarek, które warto czytać
Lubię sobie poczytać jakiś fajny artykuł, dużo też siedzę w Internecie, ale dłuższe formy nie są dla mnie. Nawet te niby najciekawsze, którymi zachwyca się cały świat. To nie tak, że nie rozumiem treści. Po prostu mnie to nie ciekawi.
Wolę obejrzeć porządny film, teatr też lubię. Czy z tego wynika, że jestem jakaś gorsza i głupsza? Ja tak nie uważam. Pisać potrafię, wypowiadam się składnie i żadne książki nie są mi do życia potrzebne. Moim zdaniem szkoda czasu.
Nikt mi nie będzie wmawiał, że czytanie świadczy o inteligencji. Niech każdy robi to, co sprawia mu przyjemność.
Agata
Zobacz również: 7 książek, których nie wypada nie znać! Nowości wydawnicze & klasyka literatury