Nie pozwalam dziecku samemu wracać ze szkoły. Syn ma dopiero 11 lat

Anna usłyszała od koleżanki, że powinna wreszcie odciąć pępowinę.
Nie pozwalam dziecku samemu wracać ze szkoły. Syn ma dopiero 11 lat
fot. Unsplash
03.10.2019

Nienawidzę takich dyskusji, bo z góry wiadomo, że każdy ma własne racje. Zostałam jednak do tego sprowokowana przez koleżankę z pracy, która robi ze mnie nadopiekuńczą mamuśkę. Tylko dlatego, że traktuję swoje dziecko jak... dziecko.

Zobacz również: 18-latka pokazała mamie zdjęcie hotelowego łóżka. Szybko tego pożałowała

Jej jest wszystko jedno, co jej pociechy robią i daje im pełną swobodę. Może w dawnych czasach bym to zrozumiała, ale dziś jest strasznie niebezpiecznie. Ja wciąż uważam, że 11 lat to za mało, by bezgranicznie zaufać.

Wolę, żeby mój syn posiedział 2-3 godziny na świetlicy, niż coś sobie zrobił.

Według niej taki duży chłopak już dawno powinien mieć własne klucze i poradzić sobie samemu w domu. Nawet obiad podgrzać. Może w teorii, ale ja go znam najlepiej i wiem, że mógłby narobić kłopotów. Wolę go jeszcze kontrolować.

Zobacz również: LIST: „Zapiszę córkę do żeńskiej szkoły. Do 14. roku życia nie musi mieć kontaktu z chłopcami”

Tylko z tego powodu jestem traktowana jak wariatka. Podobno jestem nadgorliwa i jeszcze nie odcięłam pępowiny. To nie tak. Chciałabym, żeby on był bardziej samodzielny, ale trzeba to dostosować do jego rozwoju. Każde dziecko dorasta inaczej.

Poza tym, to moje jedyne dziecko i chyba normalnym jest, że się o niego martwię. Jestem spokojniejsza, kiedy zaprowadzam go do szkoły, a później go z niej odbieram. Jeszcze się nasiedzi sam w domu, a na razie na to za wcześnie.

Przykre, że w ogóle muszę się z tego tłumaczyć. Nikogo nie powinno obchodzić, co dzieje się w MOJEJ rodzinie.

Anna

Zobacz również: Wyzywające selfie 5-latki wywołało burzę. Teraz jej mama musi się tłumaczyć

Polecane wideo

10 foto-dowodów, że dzieci nie powinny zostawać w domu sam na sam… ze swoimi ojcami
10 foto-dowodów, że dzieci nie powinny zostawać w domu sam na sam… ze swoimi ojcami - zdjęcie 1
Komentarze (36)
Ocena: 4.89 / 5
Kika (Ocena: 5) 03.09.2020 14:16
Ja też nie pozwalam, mój również ma 11 lat. Czasy się zmieniły, jest duży ruch na ulicy, dużo młodych nieodpowiedzialnych kierowców i ogólnie więcej zagrożeń, niż w czasach gdy ja byłam 11 latką...
odpowiedz
Karol (Ocena: 1) 06.10.2019 10:46
Może zamiast opowiadać w pracy o SWOJEJ rodzinie, porozmawiaj z synem? Załatwisz tym sposobem dwie sprawy: nikt nie będzie komentował tego, co się dzieje w TWOJEJ rodzinie i dowiesz się, co myśli i czuje TWOJE dziecko. I wyłącz tę wszystkowiedzącą płytę "ja ja ja" - to nie jest dobry sposób na wychowywanie dzieci.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.10.2019 13:30
Mając 6 lat poszłam do zerówki , mama kilka razy mnie odprowadziła i później przychodziłam sama . Zdarzało mi się zawieruszyć i bawić się z koleżankami aż matka organizowała poszukiwania mnie . Od najwcześniejszych lat byłam uświadamiana z tym , że istnieją pedofile i raz nawet mnie jeden zaczepił , że ma kotki małe i da mi cukierki to go pogoniłam . Wiadomo , że zawsze coś się może stać , wypadki chodzą po ludziach , jednak warto żeby twój syn był samodzielny , ma 11 lat i niedołęgę wychowasz takim postępowaniem , jak zachorujesz czy będzie sytuacja awaryjna to nie masz co na niego liczyć , będzie płakał buuu
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.10.2019 12:10
No ja w tym wieku już dawno sama chodziłam do szkoły. Swoich kluczy co prawda jeszcze nie miałam, bo nie potrzebowałam. Zawsze któryś z rodziców był w domu jak wracałam, ale od 10tego roku życia spokojnie już chodziłam wszędzie sama. Nie rób z syna kaleki życiowej.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.10.2019 12:03
Wychowujesz życiową kalekę
odpowiedz

Polecane dla Ciebie