Mam wrażenie, że Polska staje się coraz gorszym miejscem do wychowywania dzieci. Kiedyś nie robiło się afery z byle powodu, a teraz wielka dyskusja, bo maluch nabałaganił w restauracji. Od razu chcą zakazać wstępu wszystkim najmłodszym.
Zobacz również: Tak wygląda restauracja po wizycie rodziców z dziećmi. Efekt? Ban dla najmłodszych
Nie tylko w gastronomii dostrzegam problem. Turystyka też idzie w te niedobre ślady, o czym przekonałam się rezerwując hotel. Chcieliśmy się wybrać na weekend w góry, ale nagle zrobił się problem.
Pierwsza wersja była taka, że żadnych dostawek dla dziecka. To pokój dla dwóch dorosłych osób.
Później wreszcie zmiękli i można zabrać potomka, ale to będzie kosztowało. Albo weźmiemy bardzo drogi apartament rodzinny, gdzie są dwa łóżka i osobna rozkładana kanapa, albo dwójkę i maluch prześpi się z nami.
Zobacz również: Najbardziej absurdalne powody, dla których matki zostały ostro skrytykowane
Od początku o tym mówiłam, więc nie wiem skąd nagle taka sensacja. A wtedy recepcjonistka zaznacza, że to nie będzie za darmo. Co prawda spania dodatkowego nie będzie, ale to jednak nocleg. Chcieli 100 zł za 4-latka śpiącego z rodzicami.
Już nie było czasu na zmianę i nerwy miałam tak zszargane, że uległam. Wiem, że źle zrobiłam. Czuję się oszukana, a wręcz okradziona. Powoli zaczyna się karać rodziców za to, że mają dzieci! Przecież ja nie oczekiwałam specjalnego traktowania.
Ale skoro wynajmuję ten sam pokój, to bez różnicy czy tylko z mężem, czy z kilkulatkiem. Cena powinna być taka sama.
Lidia
Zobacz również: Zwymiotował na nią niemowlak. Niewiarygodne, czego oczekuje od jego rodziców