Mój narzeczony ma straszne pryszcze. Nie zgadza się na makijaż ślubny

Klaudia nie chce, by wybranek pokazał się gościom w takim stanie.
Mój narzeczony ma straszne pryszcze. Nie zgadza się na makijaż ślubny
fot. Unsplash
21.09.2019

Wiem, że to nie jest codzienna sytuacja, ale przecież faceci coraz częściej sięgają po tego typu kosmetyki. Byłam na wielu ślubach i jestem pewna, że kilku panów młodych miało na twarzach przynajmniej puder. Dzięki temu fajnie wyszli na zdjęciach.

Zobacz również: Michał i Staś uwielbiają się malować. Polacy zmieszali ich za to z błotem

W przypadku mojego narzeczonego sytuacja jest bardziej skomplikowana, bo od lat cierpi na bardzo poważny trądzik. Są lepsze i gorsze dni, ale nie ma chwili, żeby miał idealną cerę. Zazwyczaj pryszcze pokrywają całe jego policzki, brodę i czoło.

Oczywiście chciałby wyglądać inaczej, ale moim zdaniem zupełnie sobie odpuścił.

Kiedy dermatolog proponuje mu kolejną nową terapię, to on odmawia. Mówi, że boi się efektów ubocznych. Jasne, to nie są do końca bezpieczne specyfiki, ale na jego miejscu wolałabym trochę się pomęczyć i wyglądać lepiej.

Zobacz również: Szef kazał mu zmyć makijaż w pracy. 20-latek twierdzi, że to DYSKRYMINACJA (Ma rację?)

Wspominam o tym nie bez powodu. W ostatni weekend września, czyli już za tydzień, bierzemy upragniony ślub. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie ta jedna kwestia. Kocham go takim, jaki jest, ale chciałabym nieco popracować nad jego wizerunkiem. Przynajmniej tego dnia.

Rozmawiałam już ze swoją zaufaną makijażystką i ona jest w stanie mu pomóc. Chodzi o delikatny make-up, który ukryłby trądzik i zaczerwienienie. Co na to mój ukochany? Nawet nie chce o tym słyszeć. Od razu stwierdził, że nie jest babą, żeby się malować.

Cały czas wiercę mu dziurę w brzuchu, ale on nie daje się przekonać. Chce wziąć ślub taki pryszczaty, a w ogóle nie myśli o tym, co ja czuję...

Klaudia

Zobacz również: Dramat influencera. Codziennie maluje się przez 2 godziny, żeby móc wyjść z domu

Polecane wideo

Dramat influencera. Codziennie maluje się przez 2 godziny, żeby móc wyjść z domu
Dramat influencera. Codziennie maluje się przez 2 godziny, żeby móc wyjść z domu - zdjęcie 1
Komentarze (12)
Ocena: 4.33 / 5
gość (Ocena: 5) 23.09.2019 21:18
Jestem fotografem ślubnym, większość kolegów po fachu ukrywa niedoskonałości na zdjęciach. Uszy do góry!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.09.2019 12:29
fuu ja bym sie brzydzila z nim calowac..
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 22.09.2019 21:49
Jedziecie po autorce, ale ja też bym nie chciała by mój facet podczas slubu był pryszczaty. Ślub ma się raz w życiu i można się postarać by ładnie wyglądać. Moze niech idzie do ślubu w dresie? Może w nim by się czuł bardziej komfortowo. xd Dramat. Mógł iść do dermatologa żeby mu przepisał coś na trądzik. Wielu facetów przed ślubem idzie do solarium żeby wysuszyć trądzik. A ten makijaż to też nie jest nic wielkiego, przecież nikt mu nie każe malować oczu czy policzków. Ale nie ty mnie kochaj kobieto bierz takiego jakim jestem, ale ty się przed ślubem maluj, układaj włosy i odchudzaj. Faceci to hipokryci.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 21.09.2019 11:51
To po co brałaś jakiegoś pryszczola jak się masz teraz go wstydzić? Nie było lepszego?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 21.09.2019 09:57
Dermatolog? Izotretynoina? Halo? Taki problem w dorosłym życiu może też oznaczać poważne zaburzenia hormonalne. Do lekarza marsz, a nie do makijażystki.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie