Nigdy nie uważałam siebie za geniusza, ale też nie miałam kompleksów. Skończyłam dobre liceum, a teraz studiuję, więc coś tam w głowie chyba mam. Przy niektórych znajomych naprawdę czuję się jak jakiś Einstein. Ale nie przy moim nowym chłopaku.
Zobacz również: LIST: „Na pierwszej randce zawsze zadaję dziewczynie kilka konkretnych pytań. To test IQ”
Poznaliśmy się w klubie studenckim. Z tym, że ja jestem na zarządzaniu, a on równocześnie robi dwa kierunki medyczne. Przyznajcie same, że trzeba być mądralą, żeby to wszystko ogarnąć. I on taki właśnie jest. Jeszcze nie słyszałam, żeby czegoś nie wiedział.
Niby fajnie nam się układa, ale coraz częściej odczuwam kompleksy. Bo dla niego wszystko jest oczywiste, a ja czasem mam jakieś braki.
Trudno się żyje z kimś, kto zna odpowiedź na każde pytanie. Kiedyś lubiłam oglądać teleturnieje, ale z nim się nie da - zawsze trafia w prawidłową odpowiedź, zanim ja przeczytam pytanie. Bywa i tak, że patrzy na mnie z politowaniem.
Zobacz również: Tylko osoba z IQ powyżej 142 odpowie na te pytania. Sprawdź, czy jesteś geniuszem
Zawsze kręciła mnie inteligencja, ale to już jest chyba przesada. Moi rodzice go za to uwielbiają, a ja czuję się coraz gorzej. Nigdy oczywiście mnie nie krytykował za brak wiedzy, ani nie próbował ośmieszyć. Ale to jakoś samo wychodzi, gdy znowu on ma rację.
Straciłam przy nim trochę pewności siebie. Kiedyś czułam się mądra i wyjątkowa, a okazałam się przeciętniakiem w porównaniu z nim. Coraz częściej gryzę się w język, żeby czegoś głupiego nie palnąć, bo chłopak od razu mnie poprawia.
Wcześniej mi to imponowało, a teraz po prostu wkurza. Czuję się przy nim jak idiotka.
Diana
Zobacz również: 140 IQ to dla Dominiki przekleństwo. „Wszyscy są głupsi ode mnie”