Nigdy nie byłam jedną z tych dziewczyn, które mają obsesję na punkcie swojego wyglądu. Oczywiście dbam o siebie ale w granicach zdrowego rozsądku. Jak mam kilka widocznych włosków na ciele, to nie wpadam w czarną rozpacz.
Zobacz również: Sześć fryzur intymnych, które obrzydzają facetów
Do tej pory mojemu chłopakowi to nie przeszkadzało, a teraz nagle jakaś afera. Wszystko po tym, jak pokazałam mu się w nowym bikini. Kupiłam dwa różne komplety i chciałam go poprosić o opinię. Stwierdził, że wszystko fajnie, ale muszę "coś ze sobą zrobić".
Co miał na myśli? Po chwili rozwiał moje wątpliwości.
Według niego muszę całkowicie zgolić włosy łonowe, bo wypychają mi majtki i po bokach też są niby widoczne. Spojrzałam w lustro, ale nic dziwnego nie dostrzegłam. A nawet jeśli, to chyba nikt nie powinien nas zmuszać do takich rzeczy.
Zobacz również: Czy depilować się przed porodem? Położna szczerze o zarośniętych łonach ciężarnych
Ogolę, jak będę chciała. Takie brutalne komentarze na pewno nie dodają pewności siebie. I później faceci się dziwią, że jesteśmy tak zakompleksione. W nerwach coś mu odpyskowałam i kolejny dzień jest cisza między nami.
Najbardziej boli mnie to, że on nie widzi w tym nic niestosownego. Wielki macho uznał, że może decydować o ciele swojej kobiety. Jak mu się tak bardzo nie podobam, to może niech spada na drzewo. On też ideałem nie jest, ale nigdy go tak nie ośmieszyłam.
Planowałam się wydepilować przez wyjazdem, ale teraz na złość tego nie zrobię. Przyznałabym mu tym rację.
Marlena
Zobacz również: Ginekolożka zauważyła coś dziwnego u swoich pacjentek. Podobno robi to wiele kobiet