Wszyscy mnie wyśmiewają, bo bezpłodność leczę u księdza, a nie u lekarza

Ewelina bardziej ufa modlitwie, niż medycynie.
Wszyscy mnie wyśmiewają, bo bezpłodność leczę u księdza, a nie u lekarza
fot. Unsplash
23.02.2019

Chcę poruszyć ten temat, bo widzę z jaką podłością traktuje się w naszym kraju ludzi wierzących. Niby w większości jesteśmy katolikami, ale jak ktoś ufa Bogu, to od razu jest nazywany oszołomem. Cóż, wolę być ciemnogrodem, niż nie mieć żadnych zasad.

Zobacz również: Ksiądz oburzony asortymentem jednej ze stacji benzynowych. Co tak go zgorszyło?

Na początku swoich starań o dziecko zaufałam medycynie i kiepsko na tym wyszłam. Efektu żadnego, a wydałam na to majątek i jeszcze bardziej się pochorowałam. Jedyne, co mają do zaoferowania lekarze to faszerowanie hormonami albo nieludzkie zapłodnienie strzykawką.

Próbowałam, byłam dobrej myśli, a mamą nadal nie jestem.

W pewnym momencie zrozumiałam, że być może problem nie tkwi w moim ciele, ale duszy. Poznałam wspaniałego księdza, który zgodził się mnie prowadzić. Wierzę w to, że dzięki modlitwie moje błagania zostaną wreszcie wysłuchane.

Zobacz również: Ksiądz radzi młodym małżeństwom: "Mąż może się rozpić, mogą się pojawić narkotyki, a żona powinna stać u jego boku"

To moja ostatnia deska ratunku, bo in vitro nigdy nie zaakceptuję. Tak wybrałam, ale innym się to nie podoba. Straciłam wielu przyjaciół, a nawet rodzina uważa mnie za nawiedzoną. Wyśmiewają mnie i pogardzają moimi przekonaniami.

Codziennie modlę się nie tylko o dziecko, ale i za ludzi, którzy mi źle życzą. Pewnie dla niektórych zabrzmi to niewiarygodnie, ale przemiana duchowa przynosi pierwsze efekty. Nagle jakimś cudem zaczęłam regularnie miesiączkować, a wcześniej był z tym problem.

Jestem pewna, że w najbliższym czasie zobaczę upragnione dwie kreski na teście ciążowym. Ciekawe, co wtedy powiedzą ci, którzy wątpili...

Ewelina

Zobacz również: Ostentacyjnie wyszłam z kościoła. Ksiądz znowu pomylił mszę z wiecem

Polecane wideo

Wszyscy myśleli, że to zwyczajna sesja ciążowa. Prawda okazała się MAKABRYCZNA
Wszyscy myśleli, że to zwyczajna sesja ciążowa. Prawda okazała się MAKABRYCZNA - zdjęcie 1
Komentarze (39)
Ocena: 4.46 / 5
gość (Ocena: 5) 25.02.2019 14:50
A ja tam trzymam za ciebie kciuki. Mi Bóg bardzo pomógł podczas pierwszego porodu, bardzo cierpiałam i nie dostałam żadnego znieczulenia, nawet gaz nie działał... Były też komplikacje. Przy drugim też, chwała Bogu, syn był owinięty pępowiną wokół szyi i barku, urodziłam naturalnie, chociaż długo to trwało, nie wiedzieli o co chodzi, bo nie robili mi USG przed porodem.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 25.02.2019 09:08
Sorry, ale na matke sie nie nadajesz....a jesli bedziesz miala dziecko to naprawde calym sercem bede mu wspolczuc takiej nawiedzonej matki....nic mu nigdy nie bedzie wolno tylko do kosciola chodzic....masakra....szukasz pomocy u ksiedza?????? Moze i Bog istnieje, ale napewno nie ma go w kosciele....zakonnice i ksieza to najgorsze k***y i scierwa
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.02.2019 16:57
Tak to zabrzmiało jakby to księciunio w czarnej kiecy miał zapłodnić autorkę tego wyimaginowanego listu.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.02.2019 16:55
To chyba pogodzisz się też z tym że nie urodzisz żadnego. W końcu tak chciał bóg i ksiądz.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.02.2019 14:25
To albo się jest wierzącym albo się nie ma żadnych zasad? Jak masz takie idiotyczne przekonania to dobrze że nie możesz ich dalej przekazywać
odpowiedz

Polecane dla Ciebie