Nie rozumiem rodziców, których dzieci siedzą całe ferie w domu. Są skąpi

Natalia uważa, że Polacy oszczędzają na swoich pociechach.
Nie rozumiem rodziców, których dzieci siedzą całe ferie w domu. Są skąpi
fot. Unsplash
16.01.2019

Od dwóch lat jestem wychowawczynią na świetlicy. W moim województwie rozpoczęły się niedawno ferie zimowe, więc mam wolne. Planuję wypad na kilka dni w góry, ale moi wychowankowie nie mają tak dobrze. Rozmawiałam z nimi wcześniej i większość zostanie w domu.

Zobacz również: Młoda mama chce odebrać 500+ samotnym matkom. Wtedy pełne rodziny dostaną więcej

Nie rozumiem ich rodziców. Co miesiąc dostają z budżetu spore pieniądze w ramach 500+. Zamiast je przejadać - powinni odłożyć właśnie na taki cel. Nie mówię o 2 tygodniach w tropikach. Ale chociaż dłuższy weekend w jakimś ładnym miejscu.

Już mnie nie przekonują tłumaczenia, że ich nie stać. Sama się do tego dokładam z podatków.

Moim zdaniem większość z nich oszczędza na dzieciach. Trudno inaczej nazwać skazywanie ich na kilkanaście dni nudy. Zamiast jeździć na nartach, oddychać świeżym powietrzem i zwiedzać - siedzą przez telewizorami albo komputerami.

Zobacz również: W czym pracująca matka jest gorsza od kury domowej? Wykres rozwścieczył internautki

Czasami nawet nie są potrzebne pieniądze. W miastach organizowane są półkolonie i różne bezpłatne wydarzenia. Ale współczesnym rodzicom nie chce się angażować. Wolą odpalić dziecku konsolę i mieć święty spokój. Żałują kasy, ale też własnego czasu.

Później się dziwimy, że młodzi są tacy leniwi i niesprawni.

Nie od dziś wiadomo, kiedy będą ferie. Jak ktoś zdecydował się powiększyć rodzinę, to powinien wszystko wcześniej zaplanować. W moich czasach też się nie przelewało, 500+ nie było, a jednak rodzice zapewniali nam jakieś atrakcje. Teraz nic i bardzo mnie to smuci.

Natalia

Zobacz również: Astrologiczny ranking matek. Znak zodiaku zdradza, czy sprawdzisz się w tej roli

Polecane wideo

12-latka zostanie mamą. Z dumą pokazuje ciążowy brzuch
12-latka zostanie mamą. Z dumą pokazuje ciążowy brzuch - zdjęcie 1
Komentarze (30)
Ocena: 4.87 / 5
gość (Ocena: 5) 16.01.2019 21:27
Zgadzam się z tym, że teraz dzieciaki w tym pokoleniu są strasznie leniwe i mało kreatywne co do spędzania czasu. Ja w czasach szkolnych potrafiłam sobie umilić czas ferii zimowych, a moi rodzice nie musieli mnie nigdzie zabierać. Dlatego też nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że rodzice MUSZĄ koniecznie gdzieś dzieci zabierać i organizować im czas. Bez przesady. Ja chodziłam na sanki, na łyżwy, wygłupiałam się z dzieciakami z podwórka do późnego wieczora, rzucałam śniegiem, lepiliśmy bałwany itp. Czasami tylko rodzice zabierali mnie w góry, ale nie co roku. Zawsze było co robić, bynajmniej nie nudziłam się w ferie zimowe. A najbardziej cieszyłam się czasem wolnym od szkoły.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.01.2019 19:33
To prawda, rodzice oszczędzają na dzieciach. Jestem w stanie zrozumieć, jesli kogoś nie stać, ale do cholery jasnej! Do dentysty dzieciaka nie pośle, "bo to tylko mleczaki i tak wypadno". Pracuję w salonie optycznym i widzę, jak mamusie chcą dzieciakowi po kosztach robić okulary. Młoda dziewczynka chce modną oprawkę (która nie kusi wcale kosztować grubych tysięcy), w której dodatkowo jest jej ładnie, ale mamusia uparcie forsuje model sprzed 10 lat (mamy takie, bo mają swoich fanów, np 60+, które do danego fasonu się przyzwyczajają), bo tańszy. Do tego szkła jak denka, bo pocieniona soczewka droga. Potem zdziwienie, że dziecko po wyjściu z domu chowa okulary do plecaka i chodzi ślepe jak kret, a wada rośnie. Do tego szkła najlepiej bez antyrefleksu, bo jakieś śmieszne parę groszy tańsze, co tam, że oko dzieciaka szybko się męczy. Grunt, by potem zostało na piwko i fajecczki
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 16.01.2019 16:50
Moi rodzice tacy było, teraz wszyscy jesteśmy dorośli on mają spore oszczędności na koncie ale ich właśnie dzieci odwiedzają ich z obowiązku raz na jakiś czas. Oni nigdy dla nas tego czasu nie mieli niestety dla nicj teraz to wraca
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 16.01.2019 14:57
To zależy tylko i wyłącznie od chęci rodziców. W moim domu pieniądze były, a ja każde ferie musiałam sobie jakoś sama organizować. O tyle dobrze, że zawsze byłam ambitnym dzieckiem i w tym czasie uczyłam się języków, czytałam w bibliotece, spotykałam się z przyjaciółmi, którzy też nie wyjeżdżali, rysowałam. Rodzice nigdy nie widzieli mojego potencjału i gdyby nie to, że sama miałam trochę oleju w głowie, to pewnie zmarnowałabym ten czas.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 16.01.2019 14:21
Tak to jest, jak ktoś się rozmnaża ledwo wiążąc koniec z końcem. W tych czasach należy dziecku zapewnić coś więcej niż jedzenie i ubranie. Potrzebne są wyjazdy, jakieś hobby, zajęcia dodatkowe... Trzeba dbać o rozwój dziecka a nie pozwalać na to by jedynie grało w gry na kompie. Ludzie nie rozmnażajcie sie nie mając kasy ani chęci na wychowanie jak nalezy!
zobacz odpowiedzi (4)

Polecane dla Ciebie