Gardzę facetami, którzy w razie wpadki wypierają się wszystkiego. Znikają, żądają testów na ojcostwo albo namawiają dziewczynę na aborcję. Jeśli jesteś na tyle dorosły, by się kochać, to musisz wziąć odpowiedzialność za konsekwencje. Ale moja sytuacja jest naprawdę zupełnie inna.
Zobacz również: „Zostawiłem dziewczynę w ciąży. Należy mi się współczucie, a nie potępienie”
Nigdy w życiu nie traktowałem kobiet przedmiotowo. Nie zdarzyło mi się, żebym wylądował z obcą kobietą w łóżku po chwili znajomości. To nie mój styl i za duże ryzyko. Jeden jedyny raz do tego doszło i przysięgam, że nie z mojej winy. Stałem się ofiarą perfidnego planu.
Kilka tygodni temu kolega namówił mnie na wyjazd do dyskoteki za miasto. Miało być fajnie, ale skończyło się tragicznie.
Ledwo przekroczyliśmy próg lokalu i od razu zaatakowało nas kilka dziewczyn. Mocna tapeta, krótkie sukienki, obcasy i te sprawy. Nie nasz gust, ale stwierdziliśmy, że trzeba poznać okoliczną ludność. One wszystkie pochodziły z tej małej miejscowości, gdzie stoi dyskoteka.
Zobacz również: „Porzuciłem dziewczynę w ciąży. Nie żałuję i powiem wam dlaczego” (Historia Damiana)
W pewnym momencie się rozdzieliliśmy. Kolega bawił się z brunetką na parkiecie, a mnie przypadła całkiem ładna blondynka. Wypiliśmy sporo, bo jeszcze mnie pospieszała. Mówiłem, że już nie dam rady, to wjeżdżała mi na ambicję. Wreszcie zaciągnęła do toalety.
Nie muszę chyba dodawać, co tam się wydarzyło. Wręcz mnie do tego zmusiła, a pijany facet raczej logicznie nie myśli. Na odchodne poprosiła mnie o numer telefonu, więc dałem jej służbową wizytówkę.
Niedawno zadzwoniła, że jest w ciąży. Na pewno ze mną. Moje dane zna, więc raczej się z tego nie wywinę. Robiliśmy to oczywiście bez zabezpieczenia, bo tak chciała, więc pewnie to prawda. Zmarnowała mi życie, a ze swoich źródeł wiem, że taki był jej plan. Chciała się ustawić.
Radek
Zobacz również: LIST: „Wiejskie dziewczyny rodzą młodo i są szczęśliwe. Miastowe za długo zwlekają”