Kolejny raz toczy się dyskusja na temat finansowania religii z budżetu i nauczania tego przedmiotu w szkołach. Ja nie jestem temu przeciwna, ale wolałabym, żeby pokazywać na tych lekcjach różne opcje. Tym bardziej w dzisiejszych czasach, kiedy tak łatwo ulegamy propagandzie i stajemy się agresywni.
Zobacz również: Opowiem Wam o tym, jak pokochałam uchodźcę i rzuciłam go ze strachu przed Polakami...
Przekonałam się o tym na własnej skórze wracając wczoraj z zajęć na uczelni. Odruchowo zgarnęłam kilka książek, bo spieszyłam się na autobus. Usiadłam, miałam do przejechania kilka przystanków i nagle... czuję coś mokrego na mojej twarzy.
Zobaczyłam tylko uciekającego chłopaka, który wysiadał. Krzyknął jeszcze "islamistka!" i zniknął gdzieś za kioskiem.
To była jego ślina. Nieznajomy typek opluł mnie prosto w twarz przy innych ludziach. Co prawda zwiał, ale nie bał się zrobić tego publicznie. Nie wiem, ile mógł mieć lat. Pewnie jeszcze niepełnoletni, a tu już taka sieczka w głowie. Nienawiść zbiera żniwo na naszych oczach.
Zobacz również: Te dziewczyny są solidarne z MUZUŁMANKAMI. Ty też założysz hidżab?
Dopiero po chwili zrozumiałam, o co chodzi. Wśród tych książek był m.in. Koran, akurat okładką skierowaną do innych pasażerów. Dla mnie to nie jest najważniejsza święta księga, ale bardziej podręcznik, bo studiuję religioznawstwo. Miałam też przy sobie Biblię i kilka publikacji mormonów.
Mniejsza jednak o to. Nikogo nie powinno interesować, co czytam i czy zasługuję na karę.
Jestem pewna, że ten biedny chłopak nic nie wie o świecie. Naoglądał się memów w Internecie, posłuchał polskich polityków i może przeczytał kilka zdań na jakiejś podejrzanej stronie. I już wie, że Koran = zło. Mam nadzieję, że jego chrześcijański Bóg mu wybaczy. Nie chcę go ścigać, ale trzymam kciuki, żeby zmądrzał.
Aneta
Zobacz również: LIST: „Rzuciłam chłopaka, bo przeczytałam jego komentarz o uchodźcach. Ameba umysłowa i gimbopatriota!”