Co roku słyszy się o cmentariankach, czyli kobietach, które podobno ubrały się zbyt elegancko na cmentarz. Kompletnie tego nie rozumiem. Po pierwsze - dlaczego ludzie tak ekscytują się tym, co noszą inni? A po drugie - to jest święto i wypadałoby się ubrać porządnie.
Zobacz również: Ciuchy, których 1 listopada nie powinnaś wyciągać z szafy
Rozumiem oburzenie, jak dziewczyna chodzi między grobami w mini i lateksowych kozakach, ale przecież to sytuacja ekstremalna. Zazwyczaj wyśmiewane są też te wyglądające całkiem normalnie. Według mnie to nie wstyd, że z tej okazji zakładamy na siebie najlepsze ciuchy.
Sama już zaczęłam myśleć nad swoją stylizacją. Z szacunku dla zmarłych.
Oglądam w Internece zdjęcia tych niby cmentarianek i nie bardzo rozumiem. Czy nowe spodnie, eleganckie futerko albo torebka od projektanta to faktycznie wstyd? Raczej dopasowanie stroju do okoliczności.
Zobacz również: Jak nie zostać cmentarianką?
Dla mnie Wszystkich Świętych to taka sama uroczystość jak Wigilia albo Wielkanoc. Trzeba być lepszą wersją samego siebie. Przecież nie założę jeansów, które noszę na co dzień. Ani ortalionowej kurtki. Za bardzo szanuję bliskich, którzy odeszli i ludzi, którzy gromadzą się na cmentarzu.
Przyznaję się, że kupiłam sobie na tę okazję skórzany płaszczyk, bo nie miałabym się w czym pokazać. Zasługuję raczej na uznanie, a nie drwiny. Bo niby z jakiego powodu? Że nie chcę stać nad grobem jak jakiś obdartus w starych łachach?
Zastanówcie się, zanim kogoś wyśmiejecie. Najlepiej spójrzcie na siebie.
Iwona
Zobacz również: CMENTARIANKI: Tani lans pomiędzy grobami (Śmiać się czy płakać?)