Jesteśmy razem od kilku miesięcy, ale praktycznie nie mamy przed sobą żadnych tajemnic. To dla mnie nowość, bo dotychczasowe związki były raczej grą pozorów. Niewiele miejsca na szczerość. Rzadko mogłam mówić o swoich potrzebach. Tym razem jest zupełnie inaczej.
Zobacz również: Zakazane zabawy z wibratorem. Możesz za nie trafić do więzienia
Kiedy mam na coś ochotę, to po prostu o tym rozmawiamy. Jeśli chłopak się zgodzi, to przechodzimy do realizacji. Oczywiście nie wszystko mu się podoba. Tak samo jak mnie. I właśnie o takiej prośbie chciałam napisać. Ostatnio stwierdził, że fajnie by było, gdybym wybieliła sobie... tylną część ciała.
Po pierwsze - nie wiedziałam, że coś takiego się robi. Po drugie - nie miałam pojęcia, że on zwraca uwagę na takie szczegóły.
Zaniemówiłam. Od tego momentu nie ma o tym mowy. Ale trochę poczytałam i okazuje się, że to coraz bardziej popularny zabieg. Zwłaszcza dla kobiet, które nie boją się kochać od tyłu i przy pełnym świetle. Dzięki niemu można wyglądać jak gwiazda filmów dla dorosłych.
Zobacz również: Kobiety wstrzymują mocz, żeby osiągnąć orgazm. Uwaga na groźną modę!
W sumie wszystko się zgadza, bo czasami bawimy się w ten sposób. Naturalnie ta część ciała jest znacznie ciemniejsza od reszty i może to nieestetycznie wyglądać. Tak na zdrowy rozum, to powinnam popukać się w czoło i zapomnieć o temacie.
Ale... Coraz bardziej chodzi mi to po głowie. Może byłabym skłonna zrobić to dla niego.
Zależy mi na tym, żebym była dla niego w 100 procentach pociągająca. Mam poczucie, że jestem dla niego fizycznie atrakcyjna, ale ta prośba nie wzięła się znikąd. Widocznie to go kręci. W sumie - co mi szkodzi? Ale szybko przychodzi otrzeźwienie. Przecież tu chodzi o wybielacz na odb... Nawet nie chcę pisać tego słowa.
Malwina
Zobacz również: „Chcę się kochać w trakcie okresu. Mój chłopak mi odmawia!”