Koleżanka miała u mnie mieszkać przez 2 tygodnie. Siedzi mi na głowie od pół roku

Sylwia nie potrafi się jej pozbyć. Zamiast tego sprząta pokój i gotuje obiady dla współlokatorki.
Koleżanka miała u mnie mieszkać przez 2 tygodnie. Siedzi mi na głowie od pół roku
fot. Unsplash
19.09.2018

Jestem zdania, że ludziom trzeba pomagać. Nawet jeśli nie ze szlachetnych powodów, to interesownie. My okażemy wsparcie komuś, a w razie czego możemy oczekiwać rewanżu. Tym razem zrobiłam to po prostu ze współczucia. Bliska koleżanka była w związku, facet wyrzucił ją z dnia na dzień i została na lodzie.

Zobacz również: LIST: „Zamieszkaliśmy razem, ale ja... nie potrafię skorzystać z WC, kiedy on jest za ścianą!”

Powrót do rodziny nie wchodził w grę, bo pochodzi z innej części kraju, a tutaj pracuje. Na wynajem własnego lokum nie było jej wtedy stać. Najpierw była mowa o tygodniu u mnie. Potem sama zaproponowałam, żeby została dłużej. Po kilkunastu dniach miała się ogarnąć.

Wczoraj minęło pół roku od momentu, kiedy przyszła do mnie z walizkami. Straciłam nadzieję, że kiedyś się usamodzielni.

Moja asertywność jest tak mała, że nie potrafię wyrazić swojego zdania. Przyzwyczaiła się do siedzenia mi na głowie. W sumie to się nie dziwię, bo jak ona pracuje w weekendy, to ja jej sprzątam w pokoju. Zawsze też może liczyć na domowy obiad. Nowego faceta jeszcze nie ma, więc dobrze jej tak, jak jest.

Zobacz również: Bez tych 4 rzeczy nie możecie ze sobą zamieszkać. To się nie uda

Ale mnie nie do końca... Denerwuje mnie to, że mam przy niej tyle roboty. Rachunków też wcale nie dzielimy po równo i jestem na tym stratna. Ciężko też ułożyć sobie własne życie miłosne, kiedy w mieszkaniu ciągle ktoś jest. Albo w każdej chwili może wejść.

Regularnie słyszę, że już niedługo. Kilka razy niby oglądała już inne mieszkania. Jakoś w to nie wierzę.

Najchętniej postawiłabym jej ultimatum - masz 3 dni na wyprowadzkę. Jak tego nie zrobisz, to wywalam twoje rzeczy za drzwi. Ale ja taka nie jestem... Nie potrafię. Ludzie zawsze wchodzili mi na głowę, a im jestem starsza, tym jest gorzej. Stałam się ofiarą. Jej i własnej naiwności.

Sylwia

Zobacz również: LIST: „Pozwoliłam nieletniej córce zamieszkać z chłopakiem. I co w tym złego?!”

Polecane wideo

Trudno uwierzyć, że ludzie mieszkają w TAK PASKUDNYCH wnętrzach (ZDJĘCIA)
Trudno uwierzyć, że ludzie mieszkają w TAK PASKUDNYCH wnętrzach (ZDJĘCIA) - zdjęcie 1
Komentarze (4)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 19.09.2018 17:22
znam ten bol. znajomy przyjechal do nas w odwiedziny.na 2/3dni.pozniej dojechal jego kuzyn. hak kuz siw zapoznalisny to ten kuzyn wpadal di nas w odwiedziny.najpiwrw na kawe.pozniej zostal na noc.pozniej na dwie...powoli zwozil swoje rzeczy.a to pomogl lrzy remoncie a to auto napraw i tak z kulku dni zrobila siw poltora roku!!! W naszym domu czul sis jak u siebie.sam sobie robil rank kawke i sniadania.pozniej zjawial siw na obiadku.bez pytania bral moj samochod.a od meza non stop pozyczal pieniądze.miarka siw przebrala jak zaczal sobie sprowadzac dziewczyny.oczywiscie ja bylam jego sprzataczka.kucharka i pralam jego gacie!!!wstyd mi bylo mu powiedziec zwby sie wynosil.bo niw ma nikogo.bo rodzice mu zmarli jak byl dzieckiem bo to i tamto.a prawda taka zw ro zwykly len.nierob i kretacz.klamca.naciagacz.zyje tak od znajomych do znajomych.ktos przenocuje inny pozyczy kasę inny poczestuje obiadem a ta swinia i klamaca tak żeruje na naiwnosci i dobroci innych ludzi. koniec byl taki ze awantura byla i mial byc rozwód.ale maz przejrzal na oczy i wyszly jegi klamstwa i kretactwo.dzis aie juz nie kolegujemy.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.09.2018 10:36
Mówisz że przyjeżdża do Ciebie ktoś z rodziny na dłuższy czas i ma 3 dni na wyprowadzkę. Jak zacznie się tłumaczyć że to za mało czasu to mówisz że ciebie to nie obchodzi bo miała na to pół roku albo żeby poszła pomieszkiwać u innych znajomych. Jak można być taką ofiarą życiową i pozwalać aby obcy wchodzili ci na głowę?!?
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.09.2018 09:59
poszukaj mieszkania za nią. Jeśli nie potrafisz o tym mówić, to w subtelny sposób zasugeruj, przestan wszystko przy niej robic i jesli ci bedzie latwiej to po prostu napisz jej co cie gryzie. moze jej sie oczy otworzą
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 19.09.2018 08:22
Jak jej nie powiesz to nic sie nie zmieni.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie