Wizaż zawsze był moją pasją. Zaczęłam się malować jako dziecko. Oczywiście nie chodziłam z pełnym make-up'em do szkoły. Trenowałam swoje umiejętności, a później zmywałam. Chciałam być w tym najlepsza. Później pojawiła się zajawka na punkcie stylizacji paznokci i tak zostało.
Zobacz również: Tak manicure niszczy paznokcie. Blogerka sięgnęła po mikroskop i zamarła
Jeszcze w liceum zrobiłam kilka kursów i teraz łączę studia z pracą w profesjonalnym salonie. Z jednej strony to spełnienie moich marzeń, ale z drugiej - przekleństwo. Co innego robić paznokcie sobie czy najlepszej koleżance, a co innego, gdy musisz obsłużyć obcą kobietę. Zwłaszcza taką, która w ogóle o siebie nie dba.
Codziennie wzdrygam się na widok niektórych dłoni, ale co zrobić. Muszę wykonać usługę.
Najlepiej pracuje mi się z dojrzałymi kobietami. One są cierpliwe i zadbane. Najgorzej z takimi 20+ i zaraz po trzydziestce. Nie mają żadnego wstydu. Przychodzą do mnie z wygryzionymi skórkami, krwawiącymi ranami, połamanymi tipsami. Grzybica też się zdarza.
A jak próbuję delikatnie zasugerować, że z czymś takim to nie do manikiurzystki, ale lekarza - obrażają się. Zagrzybione paznokcie najchętniej ukrywają pod lakierem. Przecież wstyd się z czymś takim zgłosić do specjalisty, bo co on sobie pomyśli.
Zobacz również: Niesamowita metamorfoza: Tak zmieniły się ich paznokcie, gdy przestały je obgryzać!
Co ja sobie pomyślę, to już ich nie interesuje. Rób swoje nędzna wyrobnico i nie oceniaj.
Ja bym się wstydziła przyjść z czymś takim. Zmiany chorobowe, otwarte rany, dłonie szorstkie jak pumeks, resztki kleju po tipsach, palce żółte od papierosów. Klient płaci, więc wymaga. A ja mogę tylko powstrzymywać odruchy wymiotne.
Stąd taka moja sugestia - zastanówcie się, czy ktoś nie będzie brzydził się was dotykać, zanim pójdziecie do kosmetyczki.
Angelika
Zobacz również: EKSTREMALNY PEDICURE: Tak obcina się paznokcie z zaawansowaną grzybicą (Ten film to hit!)