Byłam już w kilku związkach. Krótszych, dłuższych, z rówieśnikami, kilka lat starszymi. Wielu moich facetów wydawało się całkiem w porządku. Jako tako wyglądali, w łóżku było przyjemnie, niektórzy nawet planowali ze mną wspólną przyszłość, ale zawsze czegoś brakowało.
Zobacz również: Są małżeństwem, a wszyscy myślą, że to ojciec i córka! Ona ma 23 lata, a on...
Niedawno zdałam sobie sprawę, że nic z tego nie wyjdzie. Muszę zmienić zakres poszukiwań. Zrozumiałam, że potrzebuję mężczyzny doświadczonego i dojrzałego. Kogoś, z kim będę mogła poważnie porozmawiać i nie będzie naciskał na dziecko. W roli matki raczej siebie nie widzę.
Dlatego teraz jasno zaznaczam - szukam partnera 50+. Minimum 45, ale najlepiej, gdy jest już po pięćdziesiątce.
Taki człowiek sporo już przeżył. Nawet jeśli był w małżeństwie i ma dzieci, to mi w ogóle nie przeszkadza. Wręcz przeciwnie - przynajmniej nie będzie tego oczekiwał ode mnie. Ja marzę o związku, a nie cyrografie podpisanym w urzędzie albo kościele. Chcę relacji dwóch kochających się osób.
Zobacz również: Opowiem Wam, jak wygląda seks z dużo starszym facetem (Historia 18+)
Myślę, że tylko pan w pewnym wieku jest w stanie mi to zagwarantować. Nie bez znaczenia jest też stabilizacja życiowa. Nie chcę kolesia, który dopiero szuka swojego miejsca i ciągle brakuje mi kasy. To są przeszkody uniemożliwiające cieszenie się ze związku.
Niektórzy powiedzą, że szukam tatusia i sponsora. Nic z tych rzeczy. Opieki nie potrzebuję, a na kasę też nie lecę.
Po prostu uważam, że człowiek, który już wiele doświadczył i stoi twardo na nogach, to najlepszy materiał na partnera, kochanka, pokrewną duszę. Sama jestem o wiele dojrzalsza, niż moi rówieśnicy. A jak wiadomo - faceci dorastają jeszcze później.
Koleżanki twierdzą, że nawet jak znajdę, to pożałuję. Jakoś mi się nie wydaje. Skoro do tej pory próbowałam z młodszymi i nic z tego nie wyszło, to jedyne sensowne wyjście.
Agnieszka
Zobacz również: Internauci nie mogą uwierzyć, jak wygląda jej NARZECZONY. Ona ma zaledwie 19 lat, a on...