Mam 23 lat, aktualnie jestem singielką. Raczej nie z wyboru, bo chciałabym poznać kogoś fajnego. Nie jestem typem samotnika, dlatego jak jest możliwość, to chodzę na randki. Nawet tak się zdarzyło, że sama zaproponowałam komuś kino. Tylko raz coś z tego wyszło i byliśmy ze sobą przez kilka miesięcy. Reszta nie zdała testu, który moim zdaniem dużo mówi o chłopaku.
Nie wiem skąd mi się to wzięło, ale uważam, że pierwsza randka to za wcześnie. Na wszystko. Możemy porozmawiać, pośmiać się, ale to tyle. Nie wyobrażam sobie, żebym po takim spotkaniu zaprosiła chłopaka do siebie. Po co kusić los? Nie uznaję też nachalnego przytulania się, a tym bardziej pocałunków i seksu. Na to jest czas!
Wydaje mi się, że nie za dużo wymagam, a jakoś wszyscy oblewają ten sprawdzian. Każdy wreszcie zaczyna się do mnie dobierać.
Zobacz również: Faceci zdradzili nam, na co zwracają uwagę podczas pierwszej randki. Ta lista Cię zdenerwuje
fot. iStock
Naprawdę nie wiem, co się dzieje z dzisiejszymi chłopakami. Czasami mam prawie pewność, że to odpowiedzialny gość z olejem w głowie, a potem chwila nieuwagi i on zaczyna robić swoje. Najpierw spokojna rozmowa, nic nie daje po sobie poznać, a tu nagle próbuje mnie złapać za rękę albo pocałować z języczkiem na pożegnanie. Dla mnie to jest podłość i wcale się z tego nie cieszę!
Wiem, że dla niektórych dziewczyn to byłoby spełnienie marzeń, bo czują się niechciane, ale dla mnie odwrotnie. Uważam to za zwykłe chamstwo i brak szacunku. On wie, że ma nade mną przewagę fizyczną, ja mu ufam, więc po co to psuć? Kiedy tylko czuję, że chłopak się zapędza, to zbieram swoje rzeczy i uciekam jak najdalej.
Zdarzyło się też tak, że najpierw musiałam palanta spoliczkować, żeby mnie puścił. Przecież z ich strony to jest zwykła napaść na bezbronną kobietę.
Zobacz również: Te dziewczyny są NIERANDKOWALNE. 12 typów, które mało kto zechce
fot. Unsplash
Moi znajomi wiedzą o moich zasadach i się śmieją, że niby nie panuję nad sobą i udaję cnotkę. Nie o to w tym wszystkim chodzi. Po prostu uważam, że każda znajomość powinna się powoli rozwijać, a nie tak, jak chcieliby faceci. Oni robią wszystko, by zaciągnąć do łóżka i zazwyczaj na tym się kończy. Ja chcę stworzyć związek, a nie być tylko jedną z wielu. Jeśli widzę, że chłopak ma takie zapędy, to dlaczego mam mu dawać szansę?
Jeśli zaczyna mnie obmacywać albo wydaje mu się, że po kilku godzinach znajomości może mnie całować z języczkiem, to widać, kim tak naprawdę jest. Ale co tu się dziwić, skoro inne im na to pozwalają i jeszcze się cieszą...
Szanujcie się dziewczyny, bo same doprowadziłyśmy do takiej sytuacji!
Paulina
Zobacz również: „Dlaczego mężczyźni widzą we mnie tylko kochankę, a nie materiał na dziewczynę?” (Historia Edyty)