Niektórzy płaczą, że nie zdali matury, a ja mam inne zmartwienie. Przypadkiem napisałam zbyt dobrze i teraz jest problem. Tak naprawdę nie miałam zamiaru iść na żadne studia i po prostu zacząć pracować. Niestety zdarzyła się tragedia i z takim wynikiem spokojnie się gdzieś dostanę. Wcale nie jestem z tego powodu zadowolona.
Plan był inny. Miałam sobie odpuścić, napisać byle jak i przynajmniej jeden przedmiot oblać. Tylko tak, żeby nie było żadnych podejrzeń. Wynik miał być kiepski, ale przecież nie 0 procent. Wtedy wszyscy by się zorientowali.
Słabo nie wyszło, a wręcz za dobrze sobie poradziłam. Pisząc bzdury widocznie wpasowałam się w klucz odpowiedzi!
Zobacz również: LIST: „Dlaczego osoby z niskim wykształceniem mają czelność pouczać mnie - studentkę?!”
fot. Unsplash
Z polskiego mam 65 procent, a liczyłam na maksymalnie 35-40. Z matematyki jakiś cud, bo aż 48. Angielski tak popsułam, że wyszło 80 procent. Geografia - prawie 70! Ja nawet się podłożyć nie potrafię. Myślę, że z taką punktacją spokojnie się gdzieś dostanę. Tylko, że ja wcale tego nie chcę. Dawno już się nastawiłam, że zacznę zarabiać.
Według mnie studia to jest strata czasu. Lepiej zdobywać doświadczenie, niż marnować 5 lat. Potem i tak roboty nie ma. Będę miała 24 lata, dyplom i tak naprawdę nic nie potrafiła. A tak już się gdzieś zaczepię i krok po kroku do czegoś dojdę. Rodzice tego oczywiście nie rozumieją.
Dla nich papierek jest najważniejszy…
Zobacz również: Wyznanie Ady: „Nie chcę iść na studia”
fot. Unsplash
Jestem zła sama na siebie. Miałam oblać, ale w wiarygodny sposób. Efekt jest taki, że mam lepszą punktacje, niż niektóre kujonki z klasy. Tylko, że one marzą o studiach, a ja wcale nie chcę się dalej uczyć. Nie mam pojęcia jak mam to teraz rozegrać. Na razie wersja jest taka, że poszło mi fatalnie i nawet rodzicom nie pokazałam świadectwa.
Kiedyś będzie to trzeba zrobić i wtedy zmuszą mnie do złożenia papierów. W końcu aż tak tragicznie nie jest. Patrząc na większość moich znajomych, to nawet mam przyzwoite wyniki. Myślę, że nie zdobyłabym tylu procent, gdybym się postarała. Jak widać, czasami trzeba po prostu olać temat.
Chyba jestem jedyną osobą niezadowoloną z tego, że zdała.
Ewelina
Zobacz również: 7 kierunków studiów, które warto... RZUCIĆ!