Nikt mnie nie zmusi do karmienia dziecka piersią. Nie mam takiego obowiązku. Justyna

Ciąża wystarczająco mnie wymęczyła.
Nikt mnie nie zmusi do karmienia dziecka piersią. Nie mam takiego obowiązku. Justyna
fot. Unsplash
28.06.2018

Jestem już na finiszu ciąży i bardzo chcę, żeby to się skończyło. Wymęczyłam się strasznie, bo wiadomo jak to jest. Trzeba odpoczywać, jeść w miarę zdrowo, odstawić wszystkie używki. To nie jest mój styl, bo czasami lubię się rozerwać. Od miesięcy marzę o tym, żeby pójść sobie do lokalu na porządny, tłusty obiad, napić się do tego wina albo piwka, a po wszystkim zapalić papierosa.

Niektóre kobiety twierdzą, że zapominają o takich przyjemnościach, bo najważniejsze jest „dzieciątko, które rozwija się pod sercem”. Ok, ja też kocham mojego malucha od kiedy dowiedziałam się o ciąży, ale niektórych przyzwyczajeń trudno się pozbyć. Zresztą, czy matka musi się zawsze tak umartwiać?

Piszę o tym nie bez powodu, bo chodzi o karmienie piersią. A raczej o to, że chciałabym z tego zrezygnować.

Zobacz również: Jeszcze nikt nie pokazał macierzyństwa w tak brutalny sposób. Aż chce się płakać

nie chcę karmić piersią

fot. Unsplash

Jak wspomniałam, ciąża jest dla mnie trudnym czasem. Nie czuję się najszczęśliwsza i takie są fakty. Po porodzie chciałabym wreszcie odetchnąć. Wiem, że roboty przy dziecku będzie co niemiara, ale chodzi o drobne przyjemności. Chcę zjeść tłustego burgera, chcę się napić alkoholu, czasami zapalić. Ja za tym naprawdę bardzo, ale to bardzo tęsknię.

Gdybym się zdecydowała na karmienie, to moja męka trwałaby jeszcze dłużej. Rok, może jeszcze więcej... Rozumiem, że mleko matki to najlepszy pokarm, ale ja wiem, że nie będę przy tym szczęśliwa. A chyba lepiej karmić dziecko gotowymi mieszankami, niż popadać w jeszcze większą depresję?

Mówię otwarcie, że nie chcę karmić i jestem z tego powodu wytykana.

Zobacz również: „Będzie bolało i poczujesz się strasznie, ale…”. Młoda mama ujawniła prawdę o porodzie i macierzyństwie

nie chcę karmić piersią

fot. Unsplash

Oczywiście nikt nie widzi powodu, dlaczego miałabym rezygnować z karmienia piersią. Łatwo im się mówi, bo to nie oni są od miesięcy w ciąży i nie oni musieliby się dalej od wszystkiego powstrzymywać. Ja chcę wreszcie poczuć, że żyję. Nie chcę być tylko matką, która wszystko podporządkowuje dziecku, a o sobie zapomina.

Nie chcę dalej rygorystycznej diety, nie chcę pić ziółek na spotkaniach z przyjaciółmi, ani uciekać jak najdalej, kiedy ktoś obok mnie zapali. Chcę być odpowiedzialną matką, która dba o malucha, ale o siebie też.

Czy ja naprawdę nie mam do tego prawa?

Justyna

Zobacz również: Pokazała macierzyństwo bez cenzury. Musisz zobaczyć te zdjęcia, zanim urodzisz dziecko

Komentarze (24)
Ocena: 4.96 / 5
gość (Ocena: 5) 15.02.2019 12:12
Drogie przyszłe mamy, decyzję o nie karmieniu dziecka piersią podejmujcie świadomie i przy pełnej informacji. Argumentem, który powinien Was najbardziej interesować to właśnie odporność Waszego dziecka. Teraz w tym miejscu będą się wypowiadać mamy, które nie karmily dziecka piersią a one prawie nie chorował. Drogie mamy mm, czy jesteście w stanie zagwarantować,ze dziecko tej pani tez nie będzie chorować? Może Wasze nie było narażone na kontakt z wirusami, albo po prostu mają wyśmienitą odporność i za to bądźcie wdzięczne. To co ja ze swojej strony mogę Wam napisać to to,ze nie zagwarantuje Wam,ze Wasze dziecko nie będzie chorować przy kp, moje chorował, ale to co jest prawdziwa choroba poczulam dopiero, kiedy skończyłam karmic. Wcześniejsze choroby dziecko przechodzilo szybko i bez większych dramatów. Dwa dni góra trzy i było po sprawie. Jego organizm znacznie lepiej siebie radził z choroba. Po ok 3 miesięcy od skończeniu karmienia dziecko znów sie pochorowalo i to była masakra, bo po raz pierwszy dziecko samo musiało sobie poradzić z.choroba. Ja mogłam stać obok, przytulać, dawać specyfiki, ale poza tym byłam bezradna. Dziecko znosilo to bardzo kiepsko. W tym miejscu ktoś napiszę, no ale dziecko w.końcu musi sobie same radzić. Owszem musi, ale zapytajcie same siebie czy musi to robić niemowlę trzymiesieczne, które nie rozumiem co sie dzieję, niewiele można mu podać, a Ty stoisz obok i modlisz sie,zeby nic poważniejszego sie z tego nie zrobiło. Musicie zrobić bilans korzysci i strat, bo gdy dziecko zachoruje to pani z forum do Was niej przyjdzie,zeby sie nim zająć to Wy na koniec zostaniecie z tym wszystkim. Zapewniam Was,ze w obliczu choroby dziecka nawet Wasz mąż, o ile jest poważnym czlowiekiem i dojrzałym, nie bedzie zwracał uwagi na nic poza tym, zeby dziecko wyzdrowialo. To jest Wasza decyzja i macie prawo do takiej jaka uważacie za słuszną, ale podejmijcie ja w sposób dojrzaly i swiadomy. Poswiecicie kilka wieczorow na dokształcanie sie z zakresu karmienia piersią i karmienia mlekiem modyfikowanym. Jeśli po Tym wszystkim nadal będziecie uważać, ze Was to nie przekonuje to nikomu nic do tego. Pozdrawiam!
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 07.02.2019 23:33
No ale czego spodziewa się osoba wylewając żale w Internecie? Serio?!
odpowiedz
Zxc (Ocena: 4) 29.06.2018 11:47
U mnie bylo tak, ze dziecko nie chcialo ssac, nie mialo jak zlapac, choc chcialam karmic piersia, odciagalam pokarm, po odciaganiu, corka zaczela lapac, ale na krotko. Odciagniety pokarm nie wystarczal, byla glodna, byl straszny placz, bo chciala jesc na wczoraj! Ja po odciaganiu pokarmu, budzilam sie roztrzesiona, bylo mi zimno, pocilam sie. Przy drugim dziecku nie planuje karmic piersia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 29.06.2018 10:30
Oczywiście, masz prawo karmić jak chcesz, ale masz troszkę wypaczony obraz karmienia piersią. Karmiąc można jeść wszystko, to że trzeba odżywiać się jak pustelnik, to mit i relikt PRL. Kawę też można pić. Po drugie - jest to wygoda. Jedzenie dla dziecka jest gotowe, zero wyparzania, przygotowywania itp. Śpisz, nie wstajesz rozrabiac mieszanki, tylko dajesz pierś i śpisz dalej. Używki to inna sprawa. Jeśli faktycznie są dla ciebie tak ważne, to karm mm i nie tłumacz się nikomu.
zobacz odpowiedzi (1)
Byy (Ocena: 5) 29.06.2018 09:39
Ja tez karmilam syna bardzo krotko bo niespelna miesiac, bardzo malo siedzial przy cycu, possal 3minuty i zasypial, wiedzialam te ze sie nie najada bo ciagle plakal po obudzeniu i nie potrafil dobrze zlapac brodawki, przestawilam go na mm i noe czuje sie przez to zla matka, wrecz przeciwnie, mialam kontrole nad tym ile zjada i bylam spokojniejsza, teraz jestem w drugiej ciazy i tez nie mam zamiaru robic wszystkiego na sile albo tylko dlatego ze ktos mi tak mowi.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.06.2018 18:41
Ja karmilam piersia tylko 2 tygodnie. Musialam przerwac,poniewaz corka potrafila sie budzic po 10 razy w nocy i domagac sie noszenia i karmienia na zmiane,ale nie w tym rzecz,bo zeby funkcjonowac jak czlowiek,a nie jak zombie to musialam pic kolosalne ilosci napojow energetycznych,bo tylko one mi pomagaly nie zasnac w bialy dzien. A wiadomo takie napoje dla kobiety w ciazy i karmiacej sa szkodliwe dla ich dziecka,wiec sila rzeczy musialam przerwac karmienie i co sie okazalo?juz pierwsza noc na mm corcia przespala ladnie 5 godzin bez budzenia sie,a juz po tygodniu spala 8 godzin spokojnie bez pobudek. Ja tez odstawilam energetyki,bo nie byly mi potrzebne,poniewaz zawsze wstawalam rano wypoczeta. Teraz corka ma 5 lat i ciesze sie,ze ten okres mam daleko za soba
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.06.2018 09:52
Ludzie są wścibscy i tyle. Jak można pytać o tak intymne sprawy. To nie jest ich sprawa, niech zajmą się swoją grubą dupą.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.06.2018 09:37
Ja cię całkowicie rozumiem. Też nie karmiłam piersią chociaż miałam trochę inne motywy. Po prostu tego nienawidziłam. I też sie przy pierwszym dziecku nasłuchałam. A najlepsze jest to, że to właśnie faceci mieli najwięcej do powiedzenia. Że to niby takie zdrowe, naturalne, że teściowa, babcia czy inna ciotka karmiła i jakie to było piękne. Najlepsze jest to, że wspomniana teściowa, babcia czy ciocia nawet słowem się na ten temat nie odezwały i bez komentarza przyjęły moją decyzję. Przy drugim dziecku już byłam o wiele pewniejsza siebie i nie pozwalałam nikomu na żadne komentarze odnośnie sposobu karmienia.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 28.06.2018 07:39
A mnie denerwuje to że piersi matki są dobrem narodowym. Zero wgl. jakiegoś poczucia intymności " Karmisz piersią? " " Gryzie Ci sutki " , " oj karm przy nas co się wstydzisz, wszyscy cycki widzieli". To jest najgorsze. Chodzą Ci te pielęgniarki męczą piersi, naciskają, komentują. TRAGEDIA. Jak ktoś mi zaczynał wypominać, że nie karmię piersią, to ja wtedy "wytykałam" tej osobie wszystkie błędy np " a Antoś wczoraj jadł fryteczki - to takie zdrowe???" . albo " Wujek Mietek to nie powinien jeść tak tłusto bo zaraz umrze". Mówię Wam kilka złośliwych uwag w ich stronę i mam spokój.
zobacz odpowiedzi (1)
gość (Ocena: 5) 28.06.2018 07:35
Doskonale Cię rozumiem. Ta nagonka na KP jest straszna. matki polki się ścigają która więcej daje mleka ! A po roku, dwóch całkowicie zapominają o tym super zdrowym jedzeniu i ładują w dzieciaki napompowane antybiotykami kurczaki. Ja byłam karmiona butlą, siostra kp - i to ona ciągle jeździ po szpitalach. U drugiej siostry - ten sam schemat. Zresztą nie umiałabym "wyrzucić" swoich piersi z życia intymnego na rok czy dwa. Bądźmy szczere, one nie są wtedy piękne. Znajoma ma już 4 letniego syna karmiony był od razu butlą, co się biedna wysłuchała, że wyrodna matka. Tylko widać było że jest zadowolona, miała czas dla siebie, mogła wrócić do swojego kochanego biegania bo wielkie piersi już jej nie przeszkadzały.
odpowiedz
Polecane dla Ciebie