Nie chcę się wywyższać, bo nie uważam się za jakąś „lepszą”. Po prostu widzę, co się dzieje i martwi mnie to. Ciekawe, czy Wy też macie takie odczucia... Mam 17 lat, chodzę do liceum. W tym wieku powinno się mieć chociaż odrobinę oleju w głowie, jakąś wiedzę, plany. Za chwilę mamy decydować o swojej przyszłości, a większość chyba zatrzymała się w rozwoju. Moje „koleżanki” na pewno. Zachowują się tak głupkowato, że jest mi ich żal.
Powiem uczciwie, że praktycznie nie mam znajomych. Może mam pecha, ale wokół mnie są sami niedojrzali ludzie. Nawet jeśli próbowałam się przełamać i z kimś zakumplować, to to ten ktoś nie chciał. Uważają mnie za przemądrzałą i sztywną. Tylko dlatego, że nie robię z siebie idiotki! Dziewczyny ze szkoły kompromitują się na każdym kroku i nie znoszą ludzi mądrzejszych od siebie. To jest moja jedyna wina.
fot. Unsplash
Dobrze się uczę, potrafię się wysłowić, nie robię błędów przy pisaniu, mam ambitne hobby i nie mam ochoty się szmacić. Dla nich to jest dziwne i nienormalne. Jak słyszę, że ktoś kaleczy język i robi ewidentne błędy, to zwracam uwagę. Może się nauczy. Jak zachowuje się niestosownie do okazji, to też trącam łokciem. Nie chcę ich wychowywać, ale zależy mi na tym, żeby młodzież nie była tak źle postrzegana. Oni to odbierają jako atak.
Ale jak ja mam się zachować, jak ktoś mi mówi, że „bynajmniej coś lubi”, albo mlaszcze w teatrze? Mam nie skomentować, że koleżanka wywaliła biust na rekolekcjach w kościele? Nie uciszać, jak przez całą lekcję gada mi za głową i nie mogę się na niczym skupić? Zaraz zostaję nazwana kujonem i sztywniakiem. Ludzie się boją ze mną rozmawiać, bo wiedzą, że wyjdą na idiotów. A wystarczyłoby trochę więcej czytać, niż siedzieć całymi dniami na ławce albo fejsie.
fot. Unsplash
Tak, mam żal, że wokół mnie są sami tacy ludzie. Ale kto się powinien tym przejmować? Ten, kto ciągle robi z siebie głupka, czy ktoś, kto to zauważa? Skąd Wy bierzecie znajomych, że potraficie się z nimi dogadać? Nie wierzę, że tylko ja trafiam na takich... Chyba nigdy mnie nie polubią. Słabo mi, jak czytam, co oni wypisują w internecie. Błąd na błędzie, jakieś głupie filmiki, docinki. Zachowują się jak niedorozwinięte dzieci, a nie młodzież przed maturą.
Jestem pewna, że mają mnóstwo kompleksów i dlatego się do mnie nie odzywają. Czy kiedyś będzie lepiej?
Malwina