Nie wstydzę się tego, że korzystam z aplikacji randkowych. Sporo czasu spędzam w pracy, w okolicy też żadnych fajnych singli, więc to najlepszy sposób. Do tej pory różnie trafiałam. Czasami wydawało się, że to ten jedyny. Ale szukam dalej. Ostatnio prawie się zakochałam wyłącznie na podstawie zdjęcia, profilu i krótkiej rozmowy. Chłopak wydawał się naprawdę idealny.
Przystojny, wykształcony, szanujący kobiety. Nie sprawiał wrażenia takiego, któremu chodzi tylko o jedno. I wiecie co? W rzeczywistości to wszystko się tylko potwierdziło, ale mimo wszystko raczej nie dam mu szansy. Zapomniałam wcześniej sprawdzić jeden drobny szczegół, który dla mnie ma ogromne znaczenie.
Na fotkach wyglądał normalnie, ale kiedy wreszcie się umówiliśmy - czar niestety prysł. Co z tego, że ładny, czysty i kulturalny, skoro razem wyglądalibyśmy idiotycznie.
fot. Unsplash
Mam na myśli jego wzrost. Jakoś od razu przyjęłam, że to normalny facet. Minimum 175 cm, pewnie nawet więcej, niż 1,80 m. To chyba norma w naszym kraju. Umawiamy się na randkę, a tu wchodzi ten sam koleś, co na zdjęciu, ale przynajmniej o dwie głowy niższy, niż to sobie wyobrażałam. Miarki przy sobie nie miałam, ale patrząc na różnicę między nami - maksymalnie 165 cm.
Przez całe spotkanie myślałam tylko o tym. Nie mogłam się skupić. Mimo to wiem, że on nie jest taki, jak wszyscy do tej pory. Nie retuszował sobie zdjęć, jest rozmowny, ma dobre maniery i ogólnie super. Ale ta jedna kwestia nie daje mu spokoju i na razie zwlekam z kolejnym spotkaniem. Trochę mi wstyd, że oceniam człowieka tylko przez pryzmat wzrostu, ale bez przesady…
Chciałabym mieć chłopaka przynajmniej trochę wyższego ode mnie. Jakoś mi się nie widzi, żebym to ja spoglądała na niego z góry.
fot. Unsplash
Nie wiem zupełnie, co mam z tym wszystkim zrobić. Z jednej strony naprawdę mnie zauroczył, ale z drugiej - raczej nie widzę przed nami przyszłości. Powiem wprost: wstydziłabym się z kimś takim pokazywać. Wiem, że to brzmi głupio, ale wyobraźcie sobie siebie w takiej sytuacji. Chciałybyście mieć faceta, który wygląda jak wasz młodszy brat? Bo ja nie bardzo.
Już nawet gdyby nie chodziło o mój gust, to co ludzie powiedzą… Znajomi by mnie wyśmiali, a rodzice pukaliby się w głowę. To straszne, ale w przypadku mężczyzny wzrost naprawdę jest ważny. Związek, gdy dziewczyna jest wyższy zawsze jest wyśmiewany.
Strasznie mi go szkoda, bo jest naprawdę przystojny i sympatyczny. Ten jeden szczegół wszystko psuje.
Marta