Nazywają mnie blacharą, bo uważam, że facet MUSI mieć fajny samochód. Ola

Mój chłopak nie ma nawet prawa jazdy i zaczyna mi to przeszkadzać.
Nazywają mnie blacharą, bo uważam, że facet MUSI mieć fajny samochód. Ola
fot. Unsplash
03.03.2018

Moje wnioski mogą się wydawać jakieś dziwne, ale sprawdziłam i wiem. Wcześniej nie zwracałam uwagi na to, czy mój chłopak ma prawo jazdy, samochód itd. Poprzedni miał, więc jakoś mi to spowszedniało. Dopiero teraz, jak się zastanawiam, to doceniam wygodę. Gdzie chciałam, tam mnie woził. Jak jechaliśmy na wakacje, to własnym samochodem, a nie jakimś autobusem.

Nagle tego zabrakło... Mój aktualny chłopak nie ma samochodu, prawka też nie zrobił. Ale w mieście jakoś tego nie zauważałam. I tak jeżdżę od dawna komunikacją, więc jakoś sobie radzimy. Teraz pojechaliśmy do mojej rodziny i pojawił się problem. Jednak facet bez samochodu to jakoś tak dziwnie.

Przez ten brak auta czasami było mi za niego wstyd. Nic nie dało się zorganizować.

blachara

fot. Unsplash

Najpierw dylemat – jak dojechać do mojego domu? Zaprosili nas razem, więc jedziemy. Autobus czy pociąg? Rozkład beznadziejny i nic nam nie pasuje. Jeszcze tyle godzin to jedzie, że można tam umrzeć... Po opóźnieniu wsiedliśmy, potem jakaś awaria trakcji, dojechaliśmy o wiele za późno. Od razu jakiś komentarz taty, że kto w dzisiejszych czasach tłucze się PKP...

Potem mieliśmy się przemieszczać. Do ciotki, która mieszka kilka km dalej. Tata ma już zapełnione auto. Ma tam jechać i wracać po nas? Dziwnie tak... Pojechaliśmy busem, oczywiście dotarliśmy ostatni. Potem chciałam się spotkać ze znajomymi – znowu to samo.

Wszyscy wokół zmotoryzowani, a my jak te dziady...

blachara

fot. Unsplash

Potem powrót – akurat tata nie mógł i nie mieliśmy się jak dostać na dworzec. Ciągle jakieś problemy. Gdyby on miał samochód, to jakoś spokojniej byśmy spędzili ten czas. A on nawet nie planuje robić prawa jazdy... Jesteśmy dorośli, a tłuczemy się tymi pociągami i autobusami jak głupi. Chciałabym żyć normalnie.

Zrozumiałam, że bez samochodu tak się nie da. Fajna bryka to też silny afrodyzjak, bo pokazuje, że to prawdziwy facet, a nie byle chłopiec. Czy jestem w tym osamotniona? Jak powiedziałam koleżance, że dobra bryka jest sexy, to nazwała mnie blacharą.

Ola

Komentarze (26)
Ocena: 4.27 / 5
Stopamebom (Ocena: 5) 25.09.2024 02:52
Święta racja dla mnie facet bez auta jest mało męski niestety
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 17.08.2024 13:18
Ja mam auto za 300tys. Jak widzę że facet ma jakiegoś starego grata to aż mnie na wymioty bierze. Skoro jako kobieta umiem zarobić to facet tym bardziej powinien to potrafic
odpowiedz
Facet z autem (Ocena: 1) 27.03.2021 15:44
A kto zabrania aby kobiety też miały prawo jazdy? Co za problem? Jak można nie mieć prawka ani auta i wymagać od faceta czegoś, czego samej się nie posiada? Dla jasności - mam prawko i własne auto, ale czytając takie bzdury czuję zażenowanie.
odpowiedz
Facet bez auta i prawka (Ocena: 2) 19.03.2021 09:41
A ekologia? Efekt cieplarniany? Smog? Wg. naukowców ze wszystkich (100%) dużych organizacji naukowych musimy ściąć emisje CO2 do połowy w ciągu 10 lat i do zera przez kolejne 10 lat. Jeżdżenie samochodem jest z tego punktu widzenia fatalne. Tylko rower i komunikacja zbiorowa. Jeżeli jakiejś dziewczynie się moje podejście nie spodoba to niech spada, tym lepiej.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.10.2020 16:58
moim zdaniem prawko na osobówkę to żaden szczyt umiejętności spróbujcie zdać na c+e to dopiero szacunek i wiesz ze z ciebie dobry szofer ale nie każdy ma na to odwage
odpowiedz
taxi (Ocena: 1) 05.10.2019 13:27
Jeżeli patrzycie na człowieka przez pryzmat tego co posiada fizycznie a nie jaki jest wewnętrznie to nie płaczcie potem, że jesteście nieszczęśliwi.
odpowiedz
gość (Ocena: 1) 21.08.2019 10:04
Wsiury! Outsourcing jest przyszłością, a nie "posiadanie". Spójrzcie co się dzieje z naszą planetą, bo wszyscy "muszą mieć fajny samochód" i multum innych "fajnych rzeczy". Sam mam 5 kat. prawa jazdy i zawsze byłem fanem motoryzacji, a jazda, zwłaszcza motocyklem, sprawia mi niebywałą frajdę. Jednak będąc człowiekiem patrzącym szerzej niż czubek własnego nosa sprzedałem i swoje "fajne auto" i jeszcze fajniejszy motocykl. Czuję się lekki jak piórko, więcej chodzę, wiem też, że zostawię po sobie mniejszy ślad węglowy. Co chyba w tym wszystkim jednak najważniejsze, to że z dala ode mnie się będą trzymać tak żenująco puste dziewuchy.
zobacz odpowiedzi (1)
eloooo (Ocena: 5) 08.05.2019 17:59
Dla mnie facet powinien mieć byle jakie auto, byle by jeździło...Jeśli typ woli kupić sobie motor za 50tys i nie planuje nawet kupić auta jest dla mnie życiowym nieudacznikiem, nie potrafi się troszczyć o innych, jest dzieciuchem niewartym uwagi. A potem w ciąży zapiep**** komunikacją miejską... Kobieta niech tworzy domowe ognisko a facet ma być przewodnikiem.
zobacz odpowiedzi (1)
Agnes885 (Ocena: 5) 08.01.2019 21:09
Posłuchajcie! U mnie jest odwrotnie. Ja posiadam samochód A facet nie. Najgorsze jest to że zawsze ja jeżdżę A on nawet do paliwa się nie dołożył skoro mówił że tak uczyni więc nie mówicie że tylko kobiety to blachary... Nie oczekuję od innych aby mieli BMW ale nie można na kimś żerować...
odpowiedz
sojer (Ocena: 5) 04.11.2018 11:22
Blachara, materialistka, golddigger, prostytutka - jak zwał tak zwał, a każda nazwa jest właściwa. Jeżeli ktoś "kocha" kogoś przez pryzmat posiadanych przez niego dóbr to jest miłość, ale do tych dóbr.
zobacz odpowiedzi (1)
Polecane dla Ciebie