Chciałam zostać chrzestną córki mojej siostry. Wybrała kogoś innego! Sara

To na pewno popsuje relacje między nami. Tak się nie robi.
Chciałam zostać chrzestną córki mojej siostry. Wybrała kogoś innego! Sara
źródło: Sean Roy / Unsplash
03.08.2017

Mam problem z moją starszą siostrą. Poczułam się przez nią odrzucona, bo nie tak się traktuje rodzeństwo. Mamy tylko siebie i zawsze byłyśmy blisko, ale nagle się okazało, że to nic nie znaczy. W takich momentach można się o tym najlepiej przekonać. Byłam pewna, że zostanę matką chrzestną jej córeczki, a okazało się, że nie! Nagle pojawił się ktoś niby ważniejszy ode mnie. Jej jedynej siostry, która w życiu nic jej złego nie zrobiła...

Nie mam nerwów, żeby z nią o tym rozmawiać. Nie będę się prosiła. Po prostu jest mi cholernie przykro. Tak się nie postępuje z najbliższą rodziną. Co takiego ma ta jej koleżanka, że to ją spotkał ten zaszczyt? Ja jej przez całą ciążę pomagałam, to ja pewnie będę musiała się opiekować dzieckiem, kiedy poprosi... Koleżanka jest, potem jej nie będzie. Jestem normalnie wściekła.

x

źródło: Sean Roy / Unsplash

Byłam pewna, że zostanę chrzestną, bo tak się w każdej normalnej rodzinie robi. Zwłaszcza, że nie mamy nikogo poza sobą i jesteśmy jedynym rodzeństwem. Pierwsze dziecko i wybór jest prosty. Ale oczywiście nie dla niej, bo wymyśliła inne rozwiązanie. Ze mną ani słowa nie rozmawiała na ten temat. Nawet się nie przyznała, że wybrała koleżankę. Dowiedziałam się o tym dopiero od mamy i ona też jest zdziwiona.

Nie mam zamiaru na nią naciskać. Tej decyzji już nie odwoła, nawet gdyby chciała. Nie chcę być matką chrzestną z przymusu. Nie chcę o nic jej prosić. Jej sprawa. Tylko szybko się przekona, że to siostra jest najbliżej i jako ciocia zrobię wiele dla tego maleństwa. Koleżanka może wpadnie raz w roku. Oczywiście nie będę się za to mściła, ale to na pewno popsuje relacje między nami. Takich rzeczy się nie robi.

x

źródło: Sean Roy / Unsplash

Ktoś powie, że za bardzo przeżywam, bo to nic takiego. Matka chrzestna to tylko takie byle co, nic nie znaczy. Może tak, ale dla mnie to jakiś symbol. W tym przypadku tego, że własna siostra ufa mi mniej, niż jakiejś jednej z wielu koleżanek. Jak w ogóle mogła pomyśleć o kimś innym? Nawet nie chodzi o mnie, ale zwyczaj. Mogła się domyślić, że ja na to czekam, a zamiast tego dostałam i info, że nic z tego.

Ja mimo wszystko nie wyobrażam sobie innej sytuacji, niż taka, że jak urodzę, to właśnie ją o to poproszę. Przynajmniej będę mądrzejsza od niej.

Ona powinna się moim zdaniem wstydzić.

Sara

Komentarze (20)
Ocena: 4.2 / 5
gość (Ocena: 1) 19.08.2017 07:58
Po tym jak napisalas ten list widze dlaczego siostra wybrala kogos innego niz Ciebie. Ile Ty masz lat? 15? Swiezo wybierzmowana i chce byc chrzestna. Zdajesz sobie sprawe z tego jaki to OBOWIAZEK FINANSOWY? Na chrzestnych lezy ogromna presja w sprawie prezentow na chrzest, roczek, komunie, osiemnastke i slub. Ja wybralam na chrzestna moja siostre. Dorosla kobiete. Kobiete ktora nie bedzie musiala sie zapozyczac w razie prezentu bo jest po prostu doroslym czlowiekiem. Corka widuje ja raz na dwa czy trzy tygodnie bo mieszka daleko. Na matke chrzestna drugiej corki wybralam moja wieloletnia przyjaciolke mimo ze siostra meza jest wolna ale to taka sama malolata jak Ty. I jeszcze jedno. Mowi sie ze dziecko dziedziczy po chrzestnych. Moze Twoja siostra nie chce zeby jej dziecko bylo taka histeryczka jak Ty?
zobacz odpowiedzi (1)
Alla (Ocena: 1) 17.08.2017 19:37
Widocznie uznała, że się nie nadajesz. Czytając te twoje wywody wcale się nie dziwię.
odpowiedz
Kamila (Ocena: 1) 17.08.2017 19:25
Jeb€€@€ się w głowę dziewczynko. Ile ty masz lat 8?
odpowiedz
Villain (Ocena: 5) 04.08.2017 16:47
Chciałaś być chrzestną u twojej siostry, bo "w każdej normalnej rodzinie tak się robi" - już w tym momencie zdradzasz jakie masz poglądy. Tradycja, normalna rodzina - może właśnie boi się, że będziesz się wtrącała do tego jak wychowuje swoje dziecko gdy spróbuje zrobić coś nietradycjnego i "nienormalnego"? Może ta koleżanka patrzy na świat w bardziej podobny sposób? Narzekasz, że będziesz musiała się opiekować jej dzieckiem gdy o to poprosi - nie, możesz odmówić. Nie musisz być na każde jej zawołanie, tak samo jak ona NIE MUSI brać chrzestnej z rodziny i robić tego, co "wypada". Że koleżanka jest, a potem jej nie będzie - z doświadczeń moich bliskich wiem, że o rodzeństwie można często powiedzieć to samo, więc to zależy tylko od człowieka. A do komentujących - to, że dziecko ma matkę chrzestną nie daje żadnego prawnego zabezpieczenia w razie śmierci rodziców, można powiedzieć że dziecko wtedy i tak jest zdane na łaskę lub niełaskę rodziny i bliższych znajomych oraz prawa adopcyjnego. Chrzestni figurują tylko w księgach kościelnych, więc... Sorry, ale nie łudźcie się, że to coś więcej niż symbol.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 23:48
Rozumiem cię i nie będę krytykować bo ja uważam podobnie. Najlepiej jest wybrać najbliższą rodzinę na chrzestnych dla swojego dziecka, żeby w razie ,,czarnej godziny,, mogli zaopiekować się dzieckiem, zająć się nim jako rodzice zastępczy dla dziecka. Koleżanka tak jak napisałaś jest obcą osobą i twoja siostra nie będzie mogła na nią zawsze liczyć, pierwsze co zrobi to zadzwoni o pomoc do ciebie lub do waszej matki. Też mam starszą siostrę i myślę że kiedy będzie miała dziecko, to wybierze mnie na chrzestną, bo ja ją wybiorę napewno. Zresztą też rozmawiałyśmy już na ten temat Wydaje mi się że ta koleżaneczka twojej siostry może jest nadziana i dlatego została wybrana. Bogaci ludzie zawsze są wybierani do takich uroczystości,bo rodzice liczą na drogie prezenty dla dziecka i w przyszłości również.Nie zdziwiłabym się gdyby tak było, nie znam cie i nie wiem czy jesteś bogata czy nie , ale widocznie dla twojej siostry ważniejsze są pieniądze niż honor.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 21:15
Wcale się nie dziwie że Ci przykro bo u mnie było podobnie. Mojemu bratu urodziło się dziecko i tez byłam pewna ze zostane chrzestną bo z jego narzeczoną zawsze miałam super kontakt. Ona nie miała rodzeństwa , przyjaciółek też nie tylko jakies tam znajome. To ja jeździłam z nia do lekarza czy na zakupy jak brat nie mógł. Pomagałam jej we wszystkim. Później jak mała się urodziła też zawsze służyłam pomocą.I nagle się okazało ze na chrzestną poprosili jakąś jej koleżankę z którą się zna raptem kilka miesięcy. Było mi bardzo przykro.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 16:56
Rzeczywiście dziwne. Ja mam chrzestnego który był znajomym rodziców. Właściwie miałam, bo nie widziałam go od 20 lat, mimo ze mieszka 5 kilometrow od nas. Sama nigdy nie brałabym znajomych.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 16:50
rozumiem branie na chrzesntych znajomych jesli nie ma sie rodziny ale w innej sytuacji..przy klotni czy urwaniu znajomosci dziecko zostaje bez chrzestnegi..malo kto sie przejmie dzieckiem jak straci kontakt z jego rodzicem
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 15:02
Może stwierdziła, że koleżanka lepiej zadba o rozwój wiary dziecka.
zobacz odpowiedzi (2)
gość (Ocena: 5) 03.08.2017 10:21
dziwna sytuacja..tez byloby mi bardzo przykro zwlaszcza ze z tego co mowisz macie dobre relacxje a wiaodmo ze rodzina to rodzina, znajomi sa i ich nie ma.. ja na twoim miejscu,jesli kiedys poprosi Cie siostra zebys zostala z dzieckiem spytaj co z chrzestan czy ona nie moze..moze wqtedy do niej dotrze jak sie zachowala..
zobacz odpowiedzi (1)
Polecane dla Ciebie