Byłam niedawno na ślubie kościelnym i szczerze mówiąc, to do teraz nie mogę się otrząsnąć. Poszłam tam jako osoba towarzysząca i niewiele wiedziałam o parze młodej. To znajomi mojego chłopaka z dawnych czasów. Nie zdążyliśmy się wcześniej poznać. Szkoda, że opowiadając o nich nie zaznaczył jednego ważnego szczegółu - ona za niego wychodzi, bo jest z nim w ciąży.
Nie jestem jakaś staroświecka i wszystko rozumiem, ale to mnie przerosło. Jak spokojnie patrzeć na kobietę w białej sukni, która stoi przed ołtarzem i wszyscy widzą jej wielki brzuch? Strasznie mi się to kłóci i poczułam się zażenowana. Jak ktoś doprowadza do takiej sytuacji, to niech się nie ośmiesza całą tą szopką.
Kościół to nie miejsce na takie atrakcje i mówię to ja - młoda kobieta, która jest naprawdę wyrozumiała.
fot. Thinkstock
Nie gorszy mnie to, że uprawiali seks przed ślubem. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto tego nie robi. Nie jestem zniesmaczona tym, że z tej okazji postanowili się pobrać. Nie mam nic przeciwko ceremonii w takim stanie. Ale na Boga… Dlaczego to uroczystość religijna, skoro na pierwszy rzut oka widać po nich, jak daleko im do nauczania Kościoła? Ślub cywilny i po sprawie.
Po drugie - po co ta śnieżnobiała suknia, która ma się przecież kojarzyć z czystością? Wiem, że to tylko symbol, ale dla mnie wymowny. Pal licho, czy panna młoda jest dziewicą. Większość nie jest. Ale w połączeniu z tym ogromnym brzuchem, to już jest przesada.
No właśnie… brzuch. Nie mogli się pobrać wcześniej, kiedy nie był taki duży? Albo przynajmniej zaczekać do rozwiązania?
fot. Thinkstock
Ogólnie był to dla mnie żenujący spektakl i dziwię się ich najbliższym, że na to pozwolili. Na miejscu jej matki nie pozwoliłabym córce się tak ośmieszać. I jeszcze sobie wynajęli fotografa, żeby to wszystko uwiecznił. Nie wiem… Ja bym chyba nie chciała, żeby moje dziecko zobaczyło mnie kiedyś w białej sukni z wielkim brzuchem, a obok ołtarz z tabernakulum i ksiądz. To się ze sobą bardzo gryzie.
Z tego co wiem, to ona za 2 miesiące urodzi. Mogli sobie dać na wstrzymanie i odłożyć ślub na kiedyś. Obecność małego dziecka by mnie w ogóle nie zdziwiła. Ciężarna udająca wierzącą dziewicę to już jest dla mnie skandal.
Chcę o tym jak najszybciej zapomnieć!
Justyna