Do napisania tego listu skłoniły mnie dwie koleżanki. A raczej ich posty na Facebooku. Wyśmiewają tam posłów, którzy pracują nad ustawą całkowicie zakazującą aborcji. Bo to niby zaścianek, żyjemy w ciemnogrodzie, są gorsi od islamskich terrorystów. Naprawdę płakać się chce, jak niby wykształceni ludzie wypisują takie idiotyzmy. Ja akurat jestem dumna z tego, że w moim kraju znajdują się politycy, którzy mówią głośno, jak jest. Bez tej okropnej poprawności politycznej i zamiatania problemów pod dywan.
Na ich miejscu poszłabym jeszcze dalej, chociaż wiem, że jestem w tym osamotniona. Większość kobiet dopuszcza przerwanie ciąży w uzasadnionych przypadkach. Niektóre są przeciw, ale chcą karać tylko lekarzy. Według mnie taka sama kara należy się każdej kobiecie, która poddała się aborcji. Może to by niektórych nauczyło szacunku do życia. Nie widzę żadnej różnicy między zabiciem człowieka, który już się urodził i takim, który dopiero ma przyjść na świat.
fot. iStock
Z biologicznego punktu widzenia nie ma tu większej różnicy. Oczywiście, istota urodzona żyje już w jakimś stopniu samodzielnie, ale chyba nikt nie powie, że „to” ruszające się w brzuchu to nie jest człowiek? Oczywiście może sobie wygadywać takie brednie, ale wtedy ja mam prawo powiedzieć, że zwolennik aborcji też nie jest istotą ludzką. Jest potworem i pasożytem, którego też można się pozbyć.
Nie mam łatwego życia z takimi poglądami. Nie umiem siedzieć cicho i udawać, że nie mam zdania. Jak ktoś poruszy ten temat, to zawsze się wypowiadam. Bo niby dlaczego zwolennicy aborcji mogą o tym głośno trąbić i odczuwać dumę ze swojego „oświecenia”, a ja nie? Bo ja jestem z ciemnogrodu? A kto o tym decyduje? Jakoś nie przejmuję się zdaniem aborcjonistów, którzy dziecko w łonie matki mają za odpad. I nie przekonuje mnie gadanie, że jak karać, to tylko lekarza, bo kobieta nie wie co robi...
fot. iStock
Takie mówienie jest szkodliwe, bo robi z nas idiotki. Co to znaczy, że nie wiedziała? Kobiety są bardzo inteligentne i doskonale zdają sobie sprawę, co to oznacza. Że to morderstwo, ale ubrane w ładne słówka. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś będzie miał odwagę się tym zająć. Jak jedna z drugą posiedzą przez kilka lat, to innym się odechce „nowoczesności”.
Straciłam przez swoje poglądy wielu znajomych, nawet w rodzinie z niektórymi już nie rozmawiam. Tylko dlatego, że bronię życia. I to jest właśnie niesprawiedliwe. Mówimy o wolności, a „radykałom” się jej odmawia.
Jestem niby wolna, ale tylko do czasu, kiedy myślę, jak cała reszta. Hipokryzja... Lewacy czasami zachowują się jak terroryści.
Anonim