Ciekawa jestem, jak sobie radzą inne dziewczyny. Ja chcę być lubiana, a do tego trzeba jakoś wyglądać. Wiadomo, jacy są teraz młodzi ludzie. Jak nie jesteś zadbana, ładnie ubrana i umalowana, to mają cię za nic. To nie jest fajne, ale przecież tego nie zmienię. Kosztuje mnie to dużo nerwów i niestety też czasu!
Ja nie wiem jak niektórzy to robią, że wstają 20 minut przed szkołą, chwilę się ogarną i wyglądają normalnie. Muszę się napracować, żeby móc spokojnie spojrzeć w lustro, a co dopiero wyjść z domu. Po przebudzeniu wyglądam jak śmierć. I prowadzi to do tego, że jak mam lekcje od 8:00 to muszę wstać przynajmniej o 6:00.
Chodzę niewyspana, ale przynajmniej mogę się pokazać ludziom... To nie jest normalne.
fot. iStock
Ja o tym wiem, ale co mam zrobić? Budzę się z włosami rozwalonymi we wszystkie strony. Nawet ich nie doczeszę, dopóki ich nie umyję. To trochę trwa, bo są długie. Potem suszenie, modelowanie i schodzi pół godziny. A gdzie reszta??? Przez to, że się nie wysypiam, to mam wory pod oczami. Ogólnie cerę mam kiepską, więc trzeba coś z nią zrobić.
Nie nakładam grubego makijażu, ale to i tak trwa. Najpierw jakiś delikatny krem, podkład, puder, zrobić oczy, usta chociaż maźnąć błyszczykiem. Kolejne pół godziny. Wcześniej tyle samo czasu tracę na mycie zębów i inne szczegóły. Jak inni to robią, że wystarczy im kilka minut? Jakoś nie słyszę, żeby inne koleżanki też się tak męczyły.
Albo ja jestem jakaś strasznie brzydka i wymagam sporej roboty przy sobie, albo już sama nie wiem. Zgłupiałam?
fot. iStock
Może trochę tak, ale jak to inaczej zrobić? Nie wyjdę rozczochrana, bez żadnego makijażu. Trzeba się jeszcze ubrać, zjeść jakieś śniadanie. Czasami 2 godziny mi nie starcza. Zwłaszcza, jak ktoś mi wejdzie do łazienki w nieodpowiednim momencie. Mama się puka w głowę, że tak się przejmuję, ale nie da się inaczej...
Gdybym się pojawiła w szkole „niezrobiona”, to zaraz by były jakieś śmiechy i głupie komentarze. Ludzie w tym wieku są naprawdę bezlitośni. Widzę to dobrze, bo osoby, których nie stać na fajne ubrania zawsze chodzą same i nikt ich nie chce znać.
Wy też tak macie?
Ola