Połknęłam pigułkę dzień po i nie jestem z tego dumna. Mam wyrzuty sumienia... Gosia, 21 l.

Połknęłam pigułkę dzień po i nie jestem z tego dumna. Mam wyrzuty sumienia... Gosia, 21 l.
fot. Thinkstock
23.12.2016

Mam 21 lat, więc zgodnie z prawem jestem dorosła. Sama też się tak czułam. Do momentu, kiedy trzeba było podjąć najważniejszą decyzję w życiu. Zrozumiałam, że nadal jestem tylko gówniarzem, który tak naprawdę nic nie wie... Uprawiam seks od 4 lat. Myślałam, że jestem na to gotowa, umiem się zabezpieczać, liczę się z konsekwencjami i tak dalej. Do tej pory wszystko było w porządku, ale wreszcie zdarzyła się wpadka. Idealny moment, prawda? Niedawno wprowadzili pigułki „dzień po” bez recepty, więc nikomu nie musiałam o tym mówić. Dziś znowu są na receptę.

Nie dowiedział się nawet mój chłopak, którego nie chciałam denerwować. Podświadomie bałam się, że spanikuje i mnie zostawi. Albo źle mnie oceni, kiedy mu powiem, że pozbędę się problemu. Zrobiłam to z własnej woli i z przekonaniem, że tak trzeba. Poszłam do apteki, poprosiłam o odpowiednią pigułkę, połknęłam ją. I dziecka już nie ma. Zrobiłam potem 2 testy i wykluczyły ciążę. Powinnam się cieszyć, bo lek zadziałał, ale po czasie ja czuję się coraz gorzej...

pigułka dzień po

fot. Thinkstock

Myślałam, że w ogóle się tym nie przejmę. Przecież to dopiero zarodek, o ile w ogóle można to tak nazwać. Żaden człowiek, ale jakieś komórki, z których dopiero może powstać dziecko. Połykam tabletkę i po kłopocie. Zapominam o całym zajściu i nadal cieszę się życiem. Jest zupełnie inaczej! Od tego czasu męczą mnie nocne koszmary, straciłam do siebie szacunek i czuję się najgorszym człowiekiem na świecie. Czasami myślę o sobie jak o Hitlerze w spódnicy. Ja też mam na sumieniu ludzkie życie.

To nie jest tak, że raz na jakiś czas mi się przypomni i popadam w zły nastrój. Wydaje mi się, że to już jest regularna depresja, z którą tak łatwo sobie nie poradzę. Cały czas myślę o tym, że chciałabym cofnąć czas. Pewnie byłoby mi cholernie ciężko, ale mogłabym urodzić to dziecko. Miałabym ślicznego synka albo piękną córeczkę. Ktoś mówiłby do mnie „mamo” i mogłabym wreszcie pokazać, ile mam w sobie miłości. Tego nie będzie, bo dałam sobie wmówić, że pigułka wszystko załatwi.

pigułka dzień po

fot. Thinkstock

Każdego dnia zasypiam z myślą, że moje dziecko wylądowało gdzieś w kanalizacji. Nie umiem na siebie spojrzeć i o tym nie myśleć. Uważam, że popełniłam ogromny błąd, z którym będę się męczyć do końca życia. Już chyba zawsze będę się zastanawiało, co by było, gdybym nie wzięła tej pigułki. Ile lat miałoby moje dziecko, jaką byłabym mamą i jak ułożyłoby się nasze życie.

Nie dajcie sobie wmówić, że to nic takiego. To najważniejsza decyzja w życiu i moim zdaniem zawsze gorsza od urodzenia nawet niechcianego dziecka. Bo niechcianych dzieci nie ma. Tak nam się tylko na początku wydaje. Potem wszystko się układa i jest dobrze.

Płakać mi się chce, że teraz mogą to zrobić nawet nastolatki. Jak one będą mogły z tym żyć? Ja nie umiem!

Gosia

Polecane wideo

Komentarze (16)
Ocena: 4.88 / 5
Asia (Ocena: 5) 31.12.2016 15:05
Nie ma dzieci niechcianych? Faktycznie, a co z zapełnionymi domami dziecka?
odpowiedz
En (Ocena: 5) 27.12.2016 02:54
Tez dwa razy sięgnęłam po taka tabletkę. I w ogóle nie rozumiem o czym pisze autorka tekstu. Koszmary, depresja? To nie jest tabletka która bierzesz jak juz wiesz ze jesteś w ciąży i ja usuwasz... ludzie. Jeszcze to zmartwienie o dziewczyny, które sięgną po taka możliwość i nie będą mogły z tym żyć. Szczerze w pewnym wieku większość z takiej opcji skorzystała i jakoś żyje.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 27.12.2016 02:46
Zastanawiam sie czy to jest z góry przez kogoś wymyślone, czy ktoś naprawdę może w takie bzdury wierzyć i w dodatku przelać je na papier. Tabletka po nie jest tabletką poronna... Znam dużo dziewczyn, które chociaż raz w życiu po taka tabletkę musiały sięgnąć. Wypadki chodzą po ludziach, a lepiej jest zapobiegać niż później żałować.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 24.12.2016 08:23
Ja dwa razy skorzystalam z tej tabletki, raz majac 20 a raz 21 lat ( z tym samym partnerem) i dziękuję ze tak sie stalo bo gdybym miala wychowywac sama dziecko tego człowieka to bym chyba umarla. Facet przez caly czas mial dwie stale partnerki seksualne w tym ja bylam jedna i nie wiedzialam o tej drugiej..przy okazji zarazil mnie od niej wirusem i jak sie okazalo w wieku 24 lat mial ponad 70 tys dlugu bo wydawal kase na swoje przyjemnosci a nie chcialo sie mu uczciwie pracować wiec ani wychowywac z nim ani bez niego.. dla mnie ta tabletka byla deska ratunku.
odpowiedz
gość (Ocena: 3) 24.12.2016 00:51
Antykoncepcja awaryjna działa na 3 sposoby - hamuje owulację, hamuje wędrówkę plemników oraz uniemożliwia zagnieżdżenie się zarodka. Jeżeli "pigułka po" zostanie przyjęta odpowiednio szybko (plemniki potrzebują kilku-kilkunastu godzin na dotarcie do komórki jajowej) albo w ciągu ostatniej doby nie doszło do owulacji, nie ma mowy o zapłodnieniu.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie