Zdecydowałam się napisać do was ponieważ znalazłam się w uczuciowym trójkącie. Jednak moja historia nie jest zupełnie oczywista i powoli mnie wykańcza. Ale może zacznę od początku.
Z Bartkiem jestem już 4 lata. Jest ambitny, inteligentny, przystojny, pochodzi z bogatej rodziny, kocha mnie bardzo mocno. Moi rodzice bardzo go lubią. Jego rodzina traktuje mnie jakbym od zawsze była jej częścią. W tym roku kończę liceum. Miałam studiować w moim mieście i zamieszkać z Bartkiem w jego mieszkaniu. Ma dobrze płatną pracę, a za kilka lat ma przejąć rodzinną firmę. Będąc z nim nie musiałabym się o nic martwić. To, że zaczął mówić o zaręczynach było dla mnie naturalne. Istna sielanka. Jeszcze pół roku temu tak bym powiedziała, ale w wakacje wszystko się zmieniło.
Byłam z Bartkiem szczęśliwa i nie szukałam przygód. Ale los widocznie czasem chce inaczej. Któregoś dnia w Internecie napisał do mnie chłopak. Graliśmy razem w pewną grę i po prostu się przywitał. I tak się to zaczęło, rozmowy ciągnęły się godzinami. Potrafiłam spędzić całą noc na pisaniu z nim. Znałam tylko jego imię, a miałam wrażenie że jest moim najlepszym przyjacielem. Czekałam z utęsknieniem na jego wiadomości a gdy coś napisał moje serce wariowało. Wypierałam wszelkie uczucia, ale gdy wymieniliśmy zdjęcia i pierwszy raz zadzwonił do mnie wpadłam zupełnie. Zakochałam się jak nigdy wcześniej. Powiedziałam Bartkowi a on dał mi kilka tygodni na przemyślenie. Nie chciał kończyć naszego związku.
fot. Thinkstock
Pisałam, prosiłam, szukałam kontaktu z nim, ale on zniknął.
Bartek nie pozwolił mi odejść. On udaje że Konrada nie było, a ja że wszystko jest OK. Nawet mi to wychodzi tylko ostatnio przepłakałam kilka nocy patrząc na zdjęcia Konrada. Nie wiem co mam zrobić. Rozum mówi mi że powinnam zapytać Was czy zostać z Bartkiem skoro go to uszczęśliwia i jak to wszystko naprawić, ale w głębi serca ciągle myślę jak odnaleźć i odzyskać Konrada bo chyba to jego kocham.
Proszę o pomoc,
Kasia
fot. Thinkstock
Moja internetowa znajomość trwała dalej. Okazało się, że Konrad czuje zupełnie to samo. Jego życie było zupełnie inne niż Bartka. Pracował na budowie, oszczędzał każdy grosz, skończył tylko technikum bo uważał że da sobie radę bez dyplomu i posady w biurze. Nie spotkaliśmy się w realnym świecie, mieszkał na drugim końcu Polski. Pokazał mi inny świat. Zrozumiałam że nie czuję się dobrze jako maskotka bogatego faceta. Pokazał mi zupełnie inne wartości. Byłam gotowa wyjechać i studiować blisko niego. Wiedziałam o nim wszystko poza nazwiskiem.
Pod koniec sierpnia miałam wyjechać ze znajomymi na wakacje. Miał być też tam Bartek. Powiedziałam o tym Konradowi bo chciałam być szczera. Następnego dnia Konrad pisał mniej niż zwykle, nie był tak czuły jak zawsze gdy zadzwoniłam. W końcu przyznał, że jest zły o to że Bartek tam jest. Po kilku dniach obojętności z jego strony czułam że nie wytrzymam. Zdecydowałam się odejść od Bartka. To był ostatni raz gdy Konrad odebrał telefon ode mnie. Nie dostałam od niego żadnej wiadomości więcej. Zerwał znajomość po tym jak powiedziałam że to z nim chce być. Nie rozumiała tego. Może po prostu się mną zabawił? Wierzyłam w jego uczucia do mnie.