Były nie chce się ode mnie odczepić! Co robię źle? Kaja, 20 l.

Jestem Kaja, mam 20 lat. W maju zeszłego roku zerwał ze mną chłopak, z którym byłam 2 lata. Byliśmy szczęśliwi, wspólne wyjazdy, wakacje, ferie. Wydawałoby się, że nie widzi świata poza mną. Ale pewnego dnia ze mną zerwał. Tak po prostu. Przyjechał, oddał moje ubrania i kosmetyki, które miałam u niego i pojechał. Jestem osobą która nie płacze za facetem więcej niż 3 dni, chociaż bardzo go kochałam, to nie chciałam pokazać światu, że cierpię. Później były wakacje, to całkowicie o nim zapomniałam. Ale on po 2 miesiącach napisał: co słychać? Zamieniłam z nim parę słów i na tym się kończyło. Aż zaczął się odzywać częściej. Ale zastrzegł, że nie wrócimy do siebie. W sierpniu złamał nogę i dzwonił do mnie codziennie przez kilka dni. Tak po prostu, jak znajomy. Trochę wydawało mi się to dziwne, ponieważ czuję jakbym była jedyną osobą do której możne zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Po jakimś czasie spotkaliśmy się w knajpie, trochę powspominaliśmy, pogadaliśmy i na koniec mnie pocałował. Dość często pisze, czy będę w knajpie, albo na imprezie. Co mnie bardzo zdziwiło. Ale nie miałam mu tego za złe...
06.05.2014

Jestem Kaja, mam 20 lat. W maju zeszłego roku zerwał ze mną chłopak, z którym byłam 2 lata. Byliśmy szczęśliwi, wspólne wyjazdy, wakacje, ferie. Wydawałoby się, że nie widzi świata poza mną. Ale pewnego dnia ze mną zerwał. Tak po prostu. Przyjechał, oddał moje ubrania i kosmetyki, które miałam u niego i pojechał. Jestem osobą która nie płacze za facetem więcej niż 3 dni, chociaż bardzo go kochałam, to nie chciałam pokazać światu, że cierpię. Później były wakacje, to całkowicie o nim zapomniałam. Ale on po 2 miesiącach napisał: co słychać?

Zamieniłam z nim parę słów i na tym się kończyło. Aż zaczął się odzywać częściej. Ale zastrzegł, że nie wrócimy do siebie. W sierpniu złamał nogę i dzwonił do mnie codziennie przez kilka dni. Tak po prostu, jak znajomy. Trochę wydawało mi się to dziwne, ponieważ czuję jakbym była jedyną osobą do której możne zadzwonić o każdej porze dnia i nocy. Po jakimś czasie spotkaliśmy się w knajpie, trochę powspominaliśmy, pogadaliśmy i na koniec mnie pocałował. Dość często pisze, czy będę w knajpie, albo na imprezie. Co mnie bardzo zdziwiło. Ale nie miałam mu tego za złe...

Po jakimś miesiącu widział mnie jak gadałam z kolegą, który pocałował mnie w policzek. Tydzień później dowiedziałam się że całował się z dziewczyną specjalnie, żeby mi zrobić na złość. Nie rozumiem tego, przecież nie byliśmy już ze sobą sporo czasu, mogliśmy robić co chcemy. Raz wybuchłam i powiedziałam, że nie chcę mieć z nim kontaktu, nie chcę z nim pisać, ani przypadkiem spotykać się gdzieś na imprezie. Przytulił mnie tylko i poszedł. Oczywiście po 3 tygodniach się odezwał, jak gdyby nigdy nic. Stwierdził, że na pewno już się na niego nie gniewam.

Mijały tygodnie mojego spokojnego życia, a my ciągle mięliśmy ze sobą kontakt. Tu gdzieś potańczyliśmy na imprezie, tam gdzieś pogadaliśmy. W styczniu poznałam chłopaka i byłam z nim 3 miesiące, niestety nam nie wyszło, nie dogadywaliśmy się. W międzyczasie dowiedziałam się, że mój były też „miał” dziewczynę tylko jakoś nikt jej na oczy nigdy nie widział. 

Ale jak mój związek się zakończył, jego dziwnym trafem też. Mamy wspólnych znajomych i dowiedziałam się, że ostatnio radził się kolegi, czy do mnie nie wrócić... Strasznie mnie to zdenerwowało, bo czy moje zdanie już się nie liczy?! Dlaczego on nie daje mi spokoju? Czemu nie da o sobie zapomnieć? Miałyście podobne przeżycia? Co zrobiłyście?

Pozdrawiam,

Kaja

Polecane wideo

Komentarze (32)
Ocena: 4.69 / 5
Kasia (Ocena: 5) 08.05.2014 13:34
Kaja, też mam podobny problem, z małymi różnicami Moja przyjaciółka powiedziała mi jakis czas temu: musisz sobie zadac podstawowe pytanie, czy Ty bys tego chciała, czy nadal go Kochasz, chcesz o Nim zapomnieć bo Cię zranił czy dlatego, że najzwyczajniej już kompletnie Cię nie interesuje !!! Musisz wiedzieć, że nie istnieje coś takiego jak przyjaźń damsko-męska, bo albo jakieś uczucie było miedzy dwoma osobami albo jest tylko jedna ze stron nie chce się do tego przyznać. Jeśli chłopak byłby Ci kompletnie obojetny to uwierz mi, bo mówię teraz o sobie, nie odbierałabyś telefonów, odmawiała byś tańca, nie zgadzała się na spotkania, a za pocałunek wymierzyłabys policzek !!!
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 07.05.2014 21:40
Kaja ile masz lat, 13?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.05.2014 15:13
Oj, takie jesteście wszystkie mądre i dojrzałe... Z boku każdy miłosny problem wydaje się głupi i dziecinny, ale jak już się jest w centrum tego problemu, to tak różowo nie jest. Zanim wyśmiejecie dziewczę, zastanówcie się, czy same nigdy nie padłyście ofiarą pięknego hose-antonia, który właściwie chciał się tylko pobawić Waszymi emocjami (tudzież dekoltem). Nawet nasze problemy wydają nam się z perspektywy czasu niedorzeczne, ale jednak w czasie właściwym przeżywamy je jak nastolatki. Sama pozwoliłam raz chłopakowi bawić się swoimi uczuciami, byłam natrętna, męcząca, na każde zawołanie - ot, zakochałam się. Dzisiaj przechodzi mnie dreszcz na myśl, że miałam wtedy ponad 20 lat, ale cóż, życie toczy się dalej. Dziewczynie radziłabym całkowite zerwanie kontaktu, nawet jeśli sprawia jej jakąś tam małą przyjemność. Typ faceta opisany w liściku, to wieczny chłopiec, niezdecydowany, poszukujący ciągle "czegoś lepszego". Nie da się z takim zbudować związku :) Naszym najczęstszym błędem jest to, że idealizujemy facetów, a później płaczemy, że nie są tacy, jak sobie ubzdurałyśmy :)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.05.2014 15:06
Nie wróciłabym do kogoś, kto tak się mną bawi. Raz pozwoliłam chłopakowi na pełną decyzyjność w sprawie tego, czy będziemy razem, wykorzystał mnie i tyle z tego było (nie fizycznie, nie spałam z nim, ale znajomość odchorowałam). Jeśli facet uważa, że tylko od jego widzi-mi-się zależy to, co Ty zrobisz, to nie jest materiał na związek.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 07.05.2014 13:37
ddd
odpowiedz

Polecane dla Ciebie