Rodzice zmuszają mnie do pracy w wakacje. Oni odpoczywają, a ja muszę harować! Weronika, 17 l.

Pewnie wiele z Was marzy o drogich ciuchach, kosmetykach i takich tam. Mnie marzą się normalne wakacje, w które mogłabym wreszcie odpocząć. Tak naprawdę. Chciałabym przynajmniej tydzień lub dwa nie robić kompletnie nic. Mogłabym się wygrzać w słońcu, posiedzieć z koleżankami, może gdzieś wyjechać... Nie musiałabym myśleć o tym, że trzeba iść wcześnie spać, żeby wstać do roboty. A tak wyglądają moje wakacje od kilku lat. Moi rodzice prowadzą mały sklepik, w którym jest strasznie dużo roboty. Po pierwsze – jest czynny do 20, więc trzeba tam siedzieć. Do tego zamówienia, rozkładanie towaru, wprowadzanie cen itd. Kto pracował w handlu, ten wie. To rodzinny biznes i nie zatrudniamy nikogo. Cały rok rodzice pracują na zmianę. W lecie chcą odpocząć i biorą sobie urlop. Kto wtedy zajmuje się sklepem? Ja. I to za darmo.  
12.07.2013

Pewnie wiele z Was marzy o drogich ciuchach, kosmetykach i takich tam. Mnie marzą się normalne wakacje, w które mogłabym wreszcie odpocząć. Tak naprawdę. Chciałabym przynajmniej tydzień lub dwa nie robić kompletnie nic. Mogłabym się wygrzać w słońcu, posiedzieć z koleżankami, może gdzieś wyjechać... Nie musiałabym myśleć o tym, że trzeba iść wcześnie spać, żeby wstać do roboty. A tak wyglądają moje wakacje od kilku lat.

Moi rodzice prowadzą mały sklepik, w którym jest strasznie dużo roboty. Po pierwsze – jest czynny do 20, więc trzeba tam siedzieć. Do tego zamówienia, rozkładanie towaru, wprowadzanie cen itd. Kto pracował w handlu, ten wie. To rodzinny biznes i nie zatrudniamy nikogo. Cały rok rodzice pracują na zmianę. W lecie chcą odpocząć i biorą sobie urlop. Kto wtedy zajmuje się sklepem? Ja. I to za darmo.

 

Oni myślą, że cały rok szkolny to jeden wielki odpoczynek, więc w wakacje mam czas żeby poważnie popracować. Oni z kolei harowali, więc muszą odpocząć. Nie muszą nikogo zatrudniać na ten czas, bo w końcu mają mnie. Przynajmniej 2-3 tygodnie w wakacje siedzę tam sama, a później i tak muszę pomagać, nawet jak już wrócą do sklepu. Wychodzi na to, że mnie się wolne nie należy.

Wiem, że moi rówieśnicy dorabiają sobie w wakacje, ale przynajmniej na tym zarabiają, a w następnym miesiącu mogą sobie gdzieś wyjechać. Ja nie mam na to czasu, a pieniądze oglądam tylko w kasie sklepu. Czasami mama da mi 10-20 zł, ale co można za to zrobić? Za taką pracę powinnam dostawać normalną pensję. Czuję się normalnie wykorzystywana i nie wiem co z tym zrobić. Uważają, że mnie utrzymują, więc mogę im pomóc.

Problem jest taki, że to nie pomoc, ale praca na cały etat, z której nic nie mam. Zawdzięczam rodzicom bardzo dużo, ale nie słyszałam żeby ktoś musiał to odpracowywać... Jak z nimi rozmawiać, żeby nie wyjść na niewdzięczną i leniwą? Czy ja naprawdę nie mam prawa odpocząć sobie po całym roku nauki? 

Weronika

Komentarze (30)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 16.07.2013 16:06
Porozmawaj z nimi na spokojnie,ze nauka w trakcie roku szkolnego to tez jakas tam praca,wkoncu musialas zapracowac na dobre oceny.Zaproponuj im ze popracujesz ze 3 tyg bez nich,ale zeby cos ci odpalili,abys po ich powrocie mogla sama wyjechac:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 15.07.2013 01:02
vv
odpowiedz
demotmen (Ocena: 5) 14.07.2013 15:26
DemotMenpl Zdjecia Super Seksownych Mezczyzn/ Sexy Facetow
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 14.07.2013 15:04
bardzo dziwna sytuacja... powinni Cię zapytać chociaz o zdanie ;/
odpowiedz
zuz (Ocena: 5) 13.07.2013 01:27
A mnie moi rodzice nie płacą za to, że im pomagam. Mieszkam z nimi i jest to też mój dom, i jak trzeba zapieprzać , to zapieprzam, a oni mi opłacają mieszkanie etc. Jesli zaś chodzi o prace dodatkowe, takie jak właśnie pomaganie w interesie - uczciwie mi płacą, bądź dorzucają w ramach zapłaty do sprzętu, np. drukarki, czy komputera. Porozmawiaj z nimi na spokojnie, i próbuj negocjować. Nie krzycz, bo to będzie oznaką braku argumentów. Bez nerwów i powinno się udać.
odpowiedz
angel (Ocena: 5) 12.07.2013 22:34
powiedz ze w okresie tych trzech tygodni gdy pracujesz na cały etat muszą Ci wypłacać jakas wypłate :)
odpowiedz
Podpis... (Ocena: 5) 12.07.2013 18:53
Napisz odpowiedź...ja tak mailam do 23 roku zycia moi rodzice maja gospodarstwo rolne tam zawsze jest duzo roboty, oczywiscie w lecie najwiecej, nigdy mi za to nie placili, mnie tez nie przyszlo do glowy zeby od nich brac kase, w koncu finansowali moja edukacje, dopiero teraz gdy jestem za granica moge odpczac stac mnie na rozne wczasy za granica, do domu przyjezdzam jak mam ochote ale wiem ze jakbym z tydz posiedzila to zawsze jakas robota by sie znalazla, rozumiem cie bardzo dobrze, jest to wkurwia....jace ale poki mieszkasz z nimi, nie placisz za wynajem za jedzenie to nie mozesz za bardzo sie odzywac. Zawsze mozesz sobie znalesc prace w ktorej zarobisz, rodzicom powiesz ze idziesz do pracy i nie mozesz im pomagac, jak chcesz moge ci zalatwic taka prace za granica, praca w hotelu jako pokojowka , ale jest to baaardzo ciezka praca.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 12.07.2013 18:52
doskonale Cie rozumiem dziewczyno, musisz przeczekać, skonczysz 18 lat to sie gdzies zatrudnisz normalnie na wakacje zeby nie wypominali ze nic nie robisz, chociaz ja juz dawno pelnoletnia a w wakacje zachrzaniam na dwa pelne etaty, ledwo mam czas sie przebrac z jednego stanowiska na drugie :( DUŻO SIŁY CI ŻYCZĘ!
odpowiedz
Anna (Ocena: 5) 12.07.2013 17:33
Co to są 2 tygodnie w porównaniu z 2 miesiącami? Mi się szczerze mówiąc w wakacje nudziło. Nie dramatyzowałabym, gdyby mi rodzice kazali 2 tygodnie pracować.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 12.07.2013 14:39
Ja miałam podobnie, ale ja już w wieku 11 lat pomagałam w rodzinnym biznesie. Normalnie. Wyjeżdżaliśmy do miasta nadmorskiego, tam mielismy sezonowe przedsiebiorstwo. Mama miała mnóstwo koleżanek, a ja byłam bez nikogo - wszystkie dzieciaki jeździły na kolonie, wycieczki zagraniczne. A ja miałam 11 lat, i musiałam słuchać od starych spoconych morsów "zrob mi loda za 5 zł". Mama w tym czasie często sobie odpoczywała na zapleczu z koleżankami, które tam poznała, a które przychodziły licząc na darmowy deser. Mam to za złe moim rodzicom, bo mój 3 lata starszy brat nie ubrudził rąk robotą i sobie wszedzie jeździł w wakacje z kumplami. MASAKRA. Ciągnęło się to do kiedy skończyłam 16 lat. Ok, dostawałam za to pieniądze, wtedy na moje potrzeby jakieś ogromne sumy (300zł miesięcznie?). To nawet nie 1/3 jaką zapłaciliby rodzice normalnej pracownicy. Najlepsze jest to, że nawet nie mam na to żadnych papierów, które by potwierdziły moje doświadczenie, a byłyby mi potrzebne przy staraniu sie o pracę. Rodzice myślą, że dzieciaki to na prawdę nie mają swoich spraw i swoich potrzeb...
odpowiedz
Polecane dla Ciebie