Nie wiem, jak na to zareagujecie, ale spróbujcie pozbyć się uprzedzeń i spojrzeć na sprawę inaczej. Wiadomo co się mówi o małoletnich matkach. Patologia, nic dobrego z tego nie wyjdzie i ogólnie tragedia. Zgadzam się, że to nie jest najlepszy moment na dziecko, ale jeśli już do tego dojdzie, po co jeszcze bardziej dobijać te dziewczyny? One słyszą na swój temat tyle złego, że naprawdę można się załamać.
Ja mam okazję obserwować taką młodziutką mamę i powiem wam, że to zaprzeczenie wszystkich stereotypów. Dziewczyna urodziła w wieku 15 lat. Wpadła z chłopakiem. Nic fajnego, ale to nie powód, żeby całkowicie ją przekreślać.
Jak tak na nią patrzę, to widzę ciepłą, opiekuńczą i ambitną kobietę, która znalazła się w trudnej sytuacji. I stara się jej podołać.
fot. Unsplash
Mówię o mojej kuzynce, której życie potoczyło się tak, a nie inaczej. Pierwsza wielka miłość, zupełny brak rozsądku i stało się. Wszyscy byli przekonani, że nie da rady. A co się okazało? Ciążę zniosła bardzo godnie, chodząc do szkoły przez prawie cały czas. Nie straciła roku. Urodziła w wakacje, teraz ma indywidualne nauczanie i bardzo się stara.
Dziecko jest kochane, czyste, zadbane i niczego mu nie brakuje. To oczywiście głównie dzięki rodzicom dziewczyny. Ale ona też przykłada do tego rękę, bo karmieniem, bawieniem, przebieraniem i spacerami zajmuje się ona. Obok jest chłopak, z którym wpadła. Wiadomo, ma ograniczone możliwości z racji wieku, ale widać, że kocha dziecko.
Żadnej tragedii nie ma. Myślę, że wszystko im się ułoży, więc bez sensu dramatyzować…
fot. Unsplash
Rozmawiałam z nią wiele razy i chociaż na początku była załamana, to teraz wcale nie żałuje. Odnalazła się w roli matki i wcale nie spoczęła na laurach. Nikt jej do niczego nie musi zmuszać. Wychowuje, dba o dom, uczy się i nie ma czasu na głupoty. Chciałabym, żeby wszystkie mamy były tak zaangażowane i pracowite. Dla mnie to dowód na to, że nie wiek jest istotny, ale dojrzałość człowieka.
Niektóre 15-latki są znacznie doroślejsze od panienek po studiach. W bliskim otoczeniu mam taką panią po trzydziestce, która urodziła i nad niczym nie panuje. Wspominam o tym wszystkim, bo widzę jak się traktuje takie dziewczyny. Z góry się je oczernia, a czasami naprawdę nie ma ku temu podstaw.
Można być świetną, niepełnoletnią matką.
Kinga