W Polsce szybciej znajdziesz pracę po zawodówce niż po studiach!

Polski rynek pracy rządzi się bezwzględnymi prawami.
W Polsce szybciej znajdziesz pracę po zawodówce niż po studiach!
21.09.2010

Jak donosi „Gazeta Pomorska”, świeżo upieczeni magistrzy nie łatwo znajdą dzisiaj pracę. Ze statystyk kujawsko-pomorskiego Urzędu Pracy wynika, że pracodawcy szukają specjalistów po… zawodówkach i technikach. Posadę bez problemu otrzymają budowlańcy, ślusarze, spawacze, frezerzy czy operatorzy maszyn produkcyjnych. W pośredniakach nie brakuje również ofert dla absolwentów techników elektrycznych i mechanicznych.

Do najbardziej poszukiwanych specjalistów należą również pomoce domowe, telemarketerzy i zamiatacze. Dla pracodawców często nie jest najważniejszy wyuczony zawód – tłumaczy Bożenna Pszczółkowska-Rudnicka, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy dla Miasta Torunia - Istotne są bowiem kwalifikacje oraz chęć pracy i przystosowania się do panujących w zakładzie warunków.

W efekcie, bezrobotni z wykształceniem, ale bez pożądanych na rynku pracy umiejętności, nie mogą pozwolić sobie na przebieranie w ofertach. Magistrów po studiach humanistycznych czy zarządzaniu i marketingu nie brakuje, a dobrych stolarzy i hydraulików – tak. Mirosław Ślachciak, prezes Kujawsko-Pomorskiego Związku Pracodawców i Przedsiębiorców, uważa, że w wielu przypadkach lepiej jest skończyć zawodówkę lub technikum i zdobyć konkretny zawód niż studiować modny kierunek.

- Wśród młodzieży i ich rodziców nadal pokutuje przekonanie, że trzeba mieć maturę i skończyć studia. W efekcie mamy w nadmiarze ludzi po zarządzaniu, marketingu oraz dziennikarstwie i innych kierunkach humanistycznych. Część magistrów ma wykształcenie ogólne. Tylu ich kończy dany kierunek, że nie znajdują zatrudnienia. Albo psują rynek, pracując w swoim zawodzie, ale za bardzo niskie stawki – wyjaśnia Ślachciak.

Nina Drzewiecki

Zobacz także:

Urodziła dziecko w samolocie i wyrzuciła do śmietnika!

Podczas sprzątania samolotowej toalety, kobiety znalazły w koszu na śmieci twarde, foliowe zawiniątko. Jak się okazało, był to niemowlak!

Uwaga, idzie zima tysiąclecia!

Ta zima będzie wyjątkowo sroga, a każda następna będzie przybliżała nas do rychłego nadejścia kolejnej epoki lodowcowej.

Polecane wideo

Komentarze (119)
Ocena: 5 / 5
gość (Ocena: 5) 13.01.2022 09:48
Wałęsa promotor zawodówek to debil
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.11.2012 07:47
Tak śmiem twierdzić ze nie ma jak zawodowka mam w rodzinie hydraulika po zawodowce i takiego po technikum zgadnijcie który ma wiecej roboty , bo napewno nie ten po technikum ,tutaj w Polsce sie liczy co umiesz robic a nie papirek, znajomej córka mieszka w krakowie, jest po studiach magisterka w kieszeni , a jej nawet do marketu nie chcą bo z takim wykształceniem pewnie by kokose chciała zarabiać.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 17.04.2011 17:06
nie każdy chce pracować jako hydraulik, ślusarz, spawacz albo fizycznie na budowie, po prostu trzeba dobrze wybrać kierunek studiów np. techniczne. albo oczywiście można kombinować ;) , myśle ,że trzeba mieć dużo szczęścia, albo znajomości po studiach jak i bez.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 22.01.2011 23:15
od kiedy zarządzanie to kierunek humanistyczny?
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 23.09.2010 13:55
Ukońzyłam ogólniaka, maturę też mam. Na studia nie stać mnie było z wielu powodów przy czym zaznaczam , że pracuję. W tej chwili ukończyłam studium psychopedagogizne gdyż przez 5 lat opiekowałam się dziećmi i ta szkoła dużo wiedzy mi dała. Jednak opiekę nad dziećmi będę traktować jako pracę dorywczą. Zawsze chciałam pracować w biurze/być sekretarką itp. Od tego wekendu zaczynam stiudium kadry i płace.Zapsałam się również na kurs j.angielskiego by go podszkolić w stopniu zaawansowanym i otrzymać certyfikat. Kiedyś chciałam iść na studia ale nawet dobrze , że dwa lata temu nie było mnie na nie stać:) Teraz jestem na stażu w biurze, szef po nim chcę mnie zatrudnić na pełen etat.Dorabiam jako niania.Mam własny sklep internetowy. i mam 20 lat. Można? Można. Wystarczą chęci i dużo motywacji a nie studia i ślepe zapatrzenie , że po nich znajdzie się super prace za super kase. Owszem Ci najlepsi ją znajdują ale muszą się dużo napraować. Teraz wiem, że nigdy nie pójdę na studia. Studium trwa rok/dwa i mam po nim zawód. JEst o wiele tańższe a nawet bezpłatne. Można praować miedzy czasie na pełen etat.Zdobywać doświadczenie. TO się teraz liczy a nie student po 5 letnich studiach dziennych , ktory w wieku 25 lat zazyna swoja pierwsza pracę i jeszcze ma pretensje , że nie za 3 tysiące tylko za 1 tys na kasie. Nie tędy droga.
odpowiedz

Polecane dla Ciebie