W utrzymaniu szczupłej sylwetki pomagają nie tylko dieta oraz systematyczne ćwiczenia. Znaczenie ma także ogólny tryb życia, a zwłaszcza rodzaj wykonywanej pracy. To właśnie w pracy spędzamy najwięcej czasu.
W najgorszej sytuacji są kobiety, które przez 8 godzin siedzą przed biurkiem i nie mają zbyt wielu okazji, aby rozprostować nogi. Sprzyja to nie tylko powstawaniu pewnych problemów zdrowotnych, ale także tyciu. Jednak nie tylko siedzący tryb życia jest pod tym względem zagrożeniem. Przekonaj się jeszcze, w jakiego rodzaju pracy będziesz narażona na przybranie dodatkowych kilogramów. Na pewno nie brałaś ich pod uwagę!
Niewątpliwie w tym przypadku także trzeba liczyć się z pracą polegającą na siedzeniu. Niestety oprócz tego dochodzi presja i stres. Klienci biur podróży są wymagający, a agenci robią wszystko, aby sprostać ich oczekiwaniom. Próbują znaleźć oferty, które zadowolą podróżników pod każdym względem. Stres to – jak wiadomo – jeden z głównych czynników powodujących tycie.
Praca siedząca i związana ze stresem. Asystentka zawsze musi być gotowa do pomocy innym, więc rzadko jada lunch o stałej porze. Jest uzależniona od oczekiwań przełożonego oraz pracy całego biura. To bardzo często najważniejszy pracownik, który trzyma organizację w pionie żelazną ręką. Niestety to wiąże się z efektem ubocznym – tyciem.
Zobacz także: Choroby, które powodują tycie (i hamują odchudzanie)
Fot. iStock.com
Presja i stres są związane także z pracą prawników. Ci ostatni bardzo często leczą niepokój słodyczami i dodatkowymi porcjami jedzenia, a to z kolei przyczynia się do wzrostu masy ciała.
Ich praca polega na siedzeniu przed komputerem i również wiąże się ze stresem. Można ją trochę porównać do pracy naukowca. Technologowie informacyjni często kończą pracę po godzinach. To nie sprzyja regularnemu spożywaniu posiłków. Najczęściej kończy się na objadaniu późnym wieczorem, po zakończeniu obowiązków.
Trochę postoi przed tablicą, czasami przejdzie się po korytarzu, ale jednak jej praca polega głównie na siedzeniu. Praca w szkole także często wiąże się ze stresem. W dzisiejszych czasach to uczeń jest panem, a nie na odwrót. Niektórzy potrafią dać nauczycielom w kość.
W kawiarniach zostaje dużo jedzenia, które trzeba zdjąć ze stanu ze względu na datę ważności. Pracownicy nie zawsze wszystko wyrzucają, ponieważ wiele produktów nadal nadaje się do jedzenia. Oddanie tego hospicjom czy domom dziecka nie wchodzi w grę, dlatego podjadają i rosną w szerz. Wiele dziewczyn nie poleca także pracy w barze kinowym. Każdego kusi, aby co chwila chwycić „trochę” popcornu.
Fot. iStock.com
Sytuacja jest bardzo podobna. Zjadanie czosnkowych bagietek, mini pizzy czy innych rarytasów jest na porządku dziennym. A kilogramy przybywają...
Praca w tym charakterze wiąże się z niestałymi godzinami pracy. Wyjazdy i szkolenia są na porządku dziennym. Można więc pomarzyć o regularnym spożywaniu posiłków. Poza tym na konferencjach przeważnie zamawia się catering. I jak tu nie skusić się na pyszności, które leżą na stołach?
Policjanci muszą być w dobrej formie, ale wielu z nich ma lekką nadwagę. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni często żywią się gotowymi daniami, pączkami i słodyczami. Piją colę i energetyki. Po pierwsze w ten sposób radzą sobie ze stresem. Po drugie trzeba wspomnieć, że mają także dyżury w nocy, więc podjadają, co wpadnie im w ręce i o różnych porach.
Pracuje po godzinach, ma nieregularny tryb życia przez pracę. Często traci poczucie rzeczywistości. To sprzyja przybieraniu na wadze.
Zobacz także: LIST: „Z miłości przytyłam 50 kg. Czy to dziwne, że chcę być dla niego najpiękniejsza?”
Źródło: www.brightside.me