Studentów nie stać na wynajęcie mieszkania!

W tym kwartale wysokie ceny wynajmu mieszkań zaskoczyły wszystkich. Na tę sytuację najbardziej narzekają studenci, którzy już w wakacje zaczynają szukać niedrogiego lokum na przyszły rok akademicki.
Studentów nie stać na wynajęcie mieszkania!
27.07.2009

W tym kwartale wysokie ceny wynajmu mieszkań zaskoczyły wszystkich. Na tę sytuację najbardziej narzekają studenci, którzy już w wakacje zaczynają  szukać niedrogiego lokum na przyszły rok akademicki.  

Szukam mieszkania 

Okres wakacji jest dla studentów czasem intensywnych poszukiwań niedrogich mieszkań do wynajęcia. Większość z tych młodych ludzi od października rozpocznie naukę w kilku największych miastach Polski. Niestety, muszą liczyć się z kosztami, jakie wiążą się z przeprowadzką oraz życiem na własny rachunek z dala od domu. Drastycznie rosnące ceny nieruchomości, jak i opłaty licznikowe za gaz czy prąd, znacząco wpłynęły na koszt wynajęcia małego M1. Średnia cena za wynajęcie kawalerki w Warszawie sięga nawet 1500 zł i jest zależna od standardu mieszkania oraz jego lokalizacji. Można starać się też o pokój w akademiku bądź stancję (średnio 400 zł), co wprawdzie obniża koszty, ale wiąże się też z mniejszym komfortem mieszkania.  

Im więcej, tym lepiej 

Nie jest łatwo znaleźć coś niedrogiego” – przyznaje Ania, tegoroczna absolwentka jednego z warszawskich liceów oraz przyszła studentka. Szuka pokoju do wynajęcia razem z koleżanką.  „Znalazłyśmy trzypokojowe mieszkanie, w którym są już 2 osoby. We dwie będziemy wynajmowały jeden pokój; tak będzie taniej” – mówi.

Większość studentów radzi sobie właśnie w ten sposób. Im więcej osób, tym mniejsze opłaty za czynsz oraz wynajem. Pozostają jednak jeszcze inne wydatki – jedzenie, miesięczne bilety, książki, ksero. „Tak naprawdę nie ma znaczenia czy jesteś studentem dziennym czy zaocznym. Pieniądze trzeba mieć albo na dojazdy do szkoły w weekendy, albo na codzienne życie na własną rękę” – twierdzi Ania.  

Pierwsza praca 

Choć rodzice pomagają jak mogą, trudno jest związać koniec z końcem bez dodatkowej pracy. Dorota jest już na drugim roku studiów. Do rodzinnego domu wraca tylko na święta i ferie. Zaraz po maturze znalazła pracę, żeby zarobić na czesne oraz mieszkanie w Warszawie, które we wrześniu chce zmienić. To będzie już jej druga przeprowadzka. „Właściciel mieszkania podnosi nam czynsz. Nie stać mnie, żeby płacić większą sumę, dlatego znalazłam tańsze” – wyjaśnia.           

Nieuniknione kłopoty 

Wynajęcie odpowiedniego mieszkania czy znalezienie akademika dotyczy chyba wszystkich absolwentów szkół ponadgimnazjalnych, którzy wyjeżdżają z rodzinnej miejscowości i podejmują dalszą naukę. To pierwszy, poważny egzamin dorosłości. Miejmy nadzieję, że nie za trudny dla młodych, pełnych pasji i energii ludzi, którzy od studiów oczekują nie tylko szkoły życia, ale również odrobiny szaleństwa, które będą mogli powspominać za kilka lat.  

Ewelina Bajek

Polecane wideo

Komentarze (83)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 18.08.2009 12:38
ja zaczynam 4 rok studiów i ceny mieszkań tak podskoczyły że jest to nie do pomyślenia! skoro można bylo wynajmować za przystępną cenę to chyba można by było nadal jednak konkurencja jest tak duża że skaczą z cenami jak dzikie zające... Rozumiem że nie odrazu uda się zamieszkać w apartamencie ale zwykle ceny nie są adekwatne do mieszkania i nie chodzi mi tu o metraż ale o warunki gdyż większość mieszkań jest syfiasta i właściciele mają to gdzieś a przecież wystarczyło by położyć świeżą warstwę farby i już zrobiło by się przyjemniej... w Krakowie to już naprawdę dochodzi do paranoi.
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 01.08.2009 13:55
Ogłoszenie!!! Trzy studentki I roku Politechniki Śląskiej Wydziału Chemicznego w Gliwicach poszukują współlokatorki do mieszkania.Miłe, sympatyczne,bezkonfliktowe i bez nałogów. Tego samego wymagamy od naszej przyszłej współlokatorki Mieszkanie 2-pokojowe,przytulne,15min od Politechniki,kuchnia,łazienka. Kontakt przez gg:654551. pozdrawiam wszystkie czytelniczni/czytelników papilota :))
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 29.07.2009 19:58
Nie możecie oczekiwac czegoś taniego i superowego, bo daleko na takim mśleniu nie zajedziecie!!!!!!!! To tak. Jak się wynajmie mieszkanie i się nie ma kasy,to trzeba się z tym pogodzic,ze może byc czasem niewygodne. Im droższe tym lepsze,to chyba logiczne. Pozatym jeśli ktoś zaczyna od początku,to odrazu do wszystkiego nie dojdzie. Małymi kroczkami byc może i tak,ale bądzmy realistami. Jak ktoś nie ma forsy,to musi pogodzic się z tym,że na początku nie jest łatwo. Myślenie,że będzie się miało w trakcie studiów pracę za 3 tysie i mieszkanie za 300 zł cudownie piękne jest przerażające, bo taka osoba to MARZYCIEL. Realia życia są ostre,dziś za wszystko się płaci i wszystko jest drogie. Czasem trzeba coś poświęcic i trochę zbastowac żeby do czegoś w życiu dojsc. Pozdro.
zobacz odpowiedzi (1)
Anonim (Ocena: 5) 29.07.2009 01:03
Ja mam do wynajęcia całe 3-pokojowe mieszkanie w Bydgoszczy niedaleko UKW- ile powinnam wziąć kasy, orientuje się ktoś??
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 28.07.2009 23:03
1500 to chyba na obrzeżach W-wy. Lokalizacje na linii metra to koszt ok. 2000 zł
odpowiedz

Polecane dla Ciebie