– Moja dziewczyna powiedziała mi dzisiaj, że za mało zarabiam. Zaskoczyła mnie. Bardzo. 1700 zł to mało? Wczoraj z nią zerwałem. Teraz na pierwsze randki chyba będę jeździł autobusem – żali się internauta na jednym z forów dyskusyjnych. Uderzył w stół, a nożyce się odezwały. Rozgorzała dyskusja na temat zarobków – jedni wytknęli mu, że faktycznie zarabia niewiele, inni oburzeni pisali, że o takiej pensji większość może tylko pomarzyć. Pada więc pytanie, czy 1700 zł to mało? Pamiętaj, że facetowi nie powinno się wytykać niskich zarobków. Na szczęście to, czy faktycznie są za niskie, można sprawdzić. Przekonaj się również ty, czy przypadkiem szef nie oszczędza na twoim wynagrodzeniu.
Po pierwsze: ile zajmuje ci praca?
Oto podstawowa i najbardziej skuteczna metoda sprawdzenia, czy zarabiasz za mało. Jeśli praca zajmuje ci po kilka godzin dzień w dzień, jesteś zmęczona i masz mało wolnego czasu, a mimo to ledwo wiążesz koniec z końcem, czasem musisz się zapożyczać i nie ma mowy o tym, żebyś coś zaoszczędziła, to niezawodny fakt, że płacą ci za mało. Nie może być tak, że się zaharowujemy kosztem życia prywatnego (szczególnie rodziny!), a efekty tego są marne – trudności z opłaceniem rachunków, zaciągnięty kredyt i stary, wiecznie szwankujący samochód.
Po drugie: ile zarabiają koleżanki?
Spójrz na swoje koleżanki: wszystkie skończyłyście te same studia, wasza znajomość języka angielskiego jest podobna, macie w kieszeni praktycznie identyczne kursy i certyfikaty. Poza tym jesteś wykształconą, inteligentną i bystrą babką. I do tego pracowitą. A jednak twoje przyjaciółki – które nie mają na koncie większych sukcesów od ciebie – zarabiają kilkaset (a może kilka tysięcy?) złotych więcej. Zastanów się, dlaczego. Może trafiłaś do nierokującej firmy? Może wstydzisz się poprosić o podwyżkę albo przyjęłaś pierwszą lepszą ofertę pracy? I jeszcze jedno: okazuje się, że chude dziewczyny zarabiają więcej niż ich puszyste koleżanki.
Po trzecie: czy dostałaś podwyżkę?
Jeśli chcesz się przekonać, czy twoja pensja jest odpowiednia, przyjrzyj się swoim współpracownikom, zwłaszcza tym, którzy w tej firmie mają podobny staż pracy. Koleżanka z sąsiedniego biurka pracuje zaledwie miesiąc dłużej, a już objęła kierownicze stanowisko? Ciemnowłosy kolega przebojem wszedł w wasze szeregi całkiem niedawno, a już szef uczynił go swoją prawą ręką? Jeżeli wszyscy wokół ciebie awansują, a ty tkwisz w martwym punkcie, to znak, że płacą ci za mało. I tutaj również warto zebrać w sobie odwagę na rozmowę z pracodawcą. Nadzieja na to, że szef sam sięgnie do portfela bez twojej zachęty, to marzenia ściętej głowy.
Po czwarte: co o pensji mówi internet?
Swoje zarobki z zarobkami innych osób w branży, która cię dotyczy, możesz sprawdzić na portalu www.jakapensja.pl. Wpisujesz nazwę zawodu oraz region – i już możesz porównywać wpływy. Na ekranie ukaże się średnia pensja w danym fachu. Warto zwrócić również uwagę na wyceny użytkowników przy danej pozycji. Dzięki temu sprawdzisz, czy podana kwota jest wiarygodna – za sprawą głosów internautów, którzy pracują w danej firmie albo którzy znają zarobki na takim stanowisku w innych przedsiębiorstwach. Zatem jaka jest twoja pensja?
Po piąte: ile masz obowiązków?
Szefowie mają tendencję do zrzucania na nas coraz większej liczby obowiązków, nie podwyższając wynagrodzenia. W rezultacie na początku nie mamy w pracy chwili wytchnienia, potem zostajemy godzinę dłużej, dwie, zaczynamy pracować także w weekendy, aż w końcu okazuje się, że przenosimy obowiązki do domu i harujemy w pocie czoła, ledwo wyrabiając się ze wszystkim. Pracodawcy mają taką nieładną przypadłość do zrzucania na swoich podwładnych dodatkowych zadań bez stosownej gratyfikacji. O ile jeden obowiązek więcej to jeszcze nic strasznego, o tyle dodatkowy etat w tej samej firmie – za te same pieniądze – jest grubą przesadą. Kiedy kolejny raz szef zrzuci na ciebie dodatkowe zadanie, wyjmij swoją umowę o pracę i sprawdź, co masz zapisane w obowiązkach. I nie bój się zwrócić na to uwagi swojemu pracodawcy. Pora na rozmowę o podwyżce. A jeśli szef cię wykorzystuje, podpowiadamy, jak wytrzymać w toksycznej firmie.
Po szóste: na co cię stać?
Masz stałą pracę, regularnie wypłacaną pensję, na twojej głowie jest masa zawodowych obowiązków, szef ci ufa i wtajemnicza w sprawy firmy. Poza tym nie można ci odmówić zaangażowania, doświadczenia i wykształcenia. A jednak wciąż żyjesz skromnie i nie możesz pozwolić sobie na żaden duży zakup bez chłodnej kalkulacji. W sklepie za każdym razem patrzysz na ceny i starasz się wybierać najtańsze produkty, nawet te gorszej jakości. Ubrań także nie kupujesz markowych. I wielu rzeczy musisz sobie odmówić. Niby dlaczego? Przecież pracujesz ciężko i sobie na to zasłużyłaś. Tak, ale najwyraźniej twój szef nie zauważył, że zasłużyłaś również na większą pensję.
Po siódme: co mówią bliscy?
I jeszcze jeden bardzo prosty, ale skuteczny sposób na zweryfikowanie swoich dochodów: osoby w twoim otoczeniu. Jeśli wszyscy wokół – twoja rodzina, przyjaciele, znajomi – mówią ci, że za mało zarabiasz, coś musi być na rzeczy. Nawet jeśli są to tylko żarty, wsłuchaj się w nie uważnie. Tłum nie może się mylić. Dlatego zamiast się denerwować, lepiej podpytaj, dlaczego ich zdaniem szef płaci ci za mało i ile mogłabyś zarobić na tym samym stanowisku w innej firmie. To powinno uświadomić ci, jak dużo tracisz. I ile mogłabyś zyskać.
Julia Wysocka
Gdzie w Polsce zarabia się najwięcej?
Województwo mazowieckie, śląskie, pomorskie – tutaj Polacy zarabiają najwięcej.
Po jakich studiach zarabia się najmniej?
Oto przestroga dla osób, które nie wiedzą, na jakie pójść studia.