„Jestem gruba. Przez otyłość nie mogę znaleźć faceta i pracy” (Historia Patrycji)

Dziewczyna twierdzi, że jest dyskryminowana przez wygląd.
„Jestem gruba. Przez otyłość nie mogę znaleźć faceta i pracy” (Historia Patrycji)
Fot. iStock
01.03.2018

Dyskryminacja zazwyczaj kojarzy się z kolorem skóry, płcią albo odmiennymi poglądami. Rzadko kiedy myśli się o niej w kontekście otyłości. A jednak prawdą jest, że osoby, które nazywa się grubasami, są dyskryminowane ze względu na swój wygląd. Argument o stwierdzeniu rzeczywistego faktu, jakim jest nadwaga, nie przekonuje. Każdemu człowiekowi, bez wzgędu na wiek, płeć, narodowość, wykształcenie czy poglądy należy się szacunek.

Otyłe osoby bardzo często skarżą się na dyskryminację. Doświadczają jej już w szkole, kiedy inne dzieci nie chcą z nimi siadać w ławce, bawić się albo są dla nich złośliwe. W życiu dorosłym wcale nie jest lepiej. Bardzo często dyskryminacja pojawia się wtedy, gdy osoba z nadwagą szuka pracy. Niektórzy pracodawcy otwarcie mówią, że nie przyjmą do swojego zespołu otyłej kandydatki. „Rozumiem, że otyłość nie zawsze jest winą człowieka, ale na pewnych stanowiskach jest wymagana odpowiednia prezencja. Jak cię widzą, tak cię piszą – głosi popularne przysłowie. Zwłaszcza w kontaktach z klientami biznesowymi ważny jest wygląd i odpowiedni wizerunek. Nie ukrywam, że w moim zespole nie ma otyłych osób” – komentuje sprawę kierownik działu handlowego niedużej, warszawskiej firmy.

O tym, jak wielką rolę odgrywa tusza w codziennym życiu, przekonała się Patrycja. Dziewczyna od kilku lat zmaga się z nadwagą. Nigdy by nie pomyślała, że będzie ona miały tak duży wpływ na jej życie.

Zobacz także: Otyłość jest sexy? Ta dziewczyna im więcej waży, tym większe ma powodzenie u facetów!

gruba dziewczyna

Fot. unsplash.com

- Wszystko zaczęło się w liceum, kiedy zmarła moja mama. Przeżyłam załamanie i nie radziłam sobie z nauką. Zaczęłam więc zajadać smutki. Im gorzej się czułam, tym więcej jadłam. Ułatwiła mi to babcia, która zamieszkała ze mną i ojcem po śmierci mamy. Przygotowywała mi śniadania, obiady i kolacje. Z rana jadłam jajka smażone na kiełbasie, na obiad obowiązkowo schabowego z ziemniakami, na podwieczorek placki zmieniaczane z cukrem i śmietana, a na kolację kanapki z masłem i wędliną. Poza tym babcia dawała mi sporo pieniędzy. Wydawałam je na pizzę, kebaby i słodycze.

Jak czułam się źle, szłam do pizzerii albo do cukierni na ciasto i lody. Nie podejrzewałam, jak źle się to dla mnie skończy. Babcia zawsze powtarzała, że na smutki najlepsze są łakocie. No więc jadłam.

Waga bardzo szybko poszybowała w górę. W ostatniej klasie liceum przy wzroście 165 cm, ważyłam 66 kilogramów.

Patrycja podjęła studia, ale ten okres w życiu sprawił, że pogrążyła się jeszcze bardziej. Zakochała się w chłopaku z grupy, ale ten odrzucił ją i publicznie wyśmiał.

- Wiem, że to głupie, ale zostawiłam mu w plecaku liścik, w którym wyznałam swoje uczucie. Nie przemyślałam do końca tej sprawy. Chociaż nie podpisałam się nawet imieniem, on odgadł, że to ja i wszystkim powiedział. Stałam się pośmiewiskiem. Wtedy zaczęłam jeść jeszcze więcej.

Gdy moja waga dobiła do 76 kilogramów, stwierdziłam, że czas coś z tym zrobić. Zapisałam się na aerobik i zaczęłam dietę dr Dąbrowskiej. Efekty zobaczyłam dość szybko. Niestety równie szybko wróciłam do dawnej wagi. Zrezygnowałam też z areobiku. To był zbyt duży wysiłek dla mojego organizmu.

gruba dziewczyna

Fot. unsplash.com

Potem były kolejne diety. Nawet nie potrafię ich zliczyć. Niestety zawsze pojawiał się efekt jojo. Na dłuższą metę nie potrafiłam też zrezygnować ze słodyczy i innych niezdrowych produktów. Objadaniu się sprzyjało też moje nieudane życie uczuciowe. W międzyczasie na studiach znalazłam jednego chłopaka, ale wkrótce zostawił mnie dla atrakcyjniejszej dziewczyny.

W ubiegłym roku Patrycja skończyła studia. Od tamtego czasu nie może znaleźć stałej pracy.

- Po moim kierunku studiów nie ma zbyt wiele perspektyw. Na początku zatrudniłam się w sieciówce odzieżowej, ale potem stwierdziłam, że to nie ma sensu i nie po to studiowałam, żeby stać na kasie. Zaczęłam szukać pracy biurowej. W ciągu kilku tygodni zaprosili mnie na 5 rozmów kwalifikacyjnych. Nie zatrudnili mnie przez to, że jestem otyła. Podczas dwóch rozmów otwarcie powiedziano mi, że muszę coś zrobić z nadwagą, bo inaczej trudno będzie mi znaleźć pracę.

Na zdjęciu zamieszczonym w CV nie widać, że jestem gruba. Widziałam jednak te spojrzenia, kiedy wchodziłam do środka. Uważam, że na rozmowach wypadałam dobrze. Mimo tego nie dostałam pracy. Dwie rekruterki powiedziały, że muszę schudnąć, ponieważ praca będzie polegała także na kontaktach z klientami i tusza nie jest dobrze widziania. Podobno świadczy o słabej woli i lenistwie.

Zobacz także: REPORTAŻ: Jestem gruba, nienawidzę swojego ciała

gruba dziewczyna

Fot. unsplash.com

Patrycja jest załamana tym, co usłyszała.

- Ja już tyle razy próbowałam i nie wychodziło. Jak bardzo mam się katować, żeby wreszcie gdzieś mnie zatrudnili? Czy przez całe życie mam być skazana na pracę na kasie?

Poza tym to jawna dyskryminacja. Żałuję, że nie nagrałam tych rozmów. Nie można oceniać człowieka po wyglądzie. To, że nie potrafię odmówić sobie niektórych produktów, nie znaczy, że się nie sprawdzę na stanowisku biurowym. Już nie wspominając o tym, że szczupła sylwetka wcale nie świadczy o silnej woli. Znam osoby, które jedzą wszystko, a są bardzo szczupłe.

Nadwaga naprawdę przeszkadza w życiu. Przez nią nie mogę znaleźć faceta i pracy. Nie mam już pomysłów na odchudzanie ani siły, żeby cały czas być na diecie.

Co doradziłybyście Patrycji? Dziewczyna czeka na Wasze komantarze.

 

Polecane wideo

Komentarze (23)
Ocena: 4.57 / 5
oldzia (Ocena: 5) 06.08.2020 20:25
Ludzie pracują w biurach z wagą 130 kilogramów więc powinnaś znaleźć sobie jakąś pracę. A ludzie na tej rozmowie bardzo cię dyskryminowali.
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.03.2018 05:03
Z jednej strony pracodawca może nie ale żaden facet nie chce kobiety która wazy prawie tyle co on nasza kolezanka miala taka sytuacje poznala boskiego chlopaka w internecie z tego samego miasta super przystojny i umowili sie na randke.On jej wysłał zdjęcia jak wygląda cały przed lustrem sama widziałam ze młode ciacho około 23 lat niebieskie oczy szatyn wysoki dobrze zbudowany zarost normalnie mmmmm
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 23.03.2018 05:02
Z jednej strony pracodawca może nie ale żaden facet nie chce kobiety która wazy prawie tyle co on nasza kolezanka miala taka sytuacje poznala boskiego chlopaka w internecie z tego samego miasta super przystojny i umowili sie na randke.On jej wysłał zdjęcia jak wygląda cały przed lustrem sama widziałam ze młode ciacho około 23 lat niebieskie oczy szatyn wysoki dobrze zbudowany zarost normalnie mmmmm
zobacz odpowiedzi (1)
Zbijamy Wagę (Ocena: 5) 02.03.2018 12:18
A można kilogramów się pozbyć. Naturalnie i bezpiecznie, np. zbijamywage.pl/preparaty-wspomagajace-odchudzanie/najlepsze-preparaty-wspomagajace-odchudzanie-top-3
odpowiedz
gość (Ocena: 5) 01.03.2018 23:19
Nie wierzę w to , że potencjalny pracodawca powiedział ci, że nie zatrudni cię, bo jesteś gruba. Takich rzeczy się nie mówi nikomu, a już w ogóle na rozmowie kwalifikacyjnej...serio chyba trafiłaś na jakichś buców bez kultury. Co ma twoja praca wspólnego z twoją tuszą ? Słaba wola i lenistwo ?!! Co to w ogóle za argumenty, prosze cię..... Prędzej czegoś ci zazdrościły te stare prukwy, dlatego cię odrzuciły, a waga 76kg to nie jest tragedia. Masz lekką nadwagę, ale nie jesteś otyła czy gruba. Ja przy wzroście 170 ważę niecałe 90kg i co ja mam powiedzieć ? Jestem gruba, a mimo to mam pracę i kochającego faceta.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie