Polskie blogerki: Wyznaczają trendy czy je kopiują?

Są odważne czy nudne? Kreują czy kopiują? O polskich blogerkach modowych mówi się dużo. Nie tylko w superlatywach.
Polskie blogerki: Wyznaczają trendy czy je kopiują?
Fot. makelifeeasier.pl
16.09.2013

Od pewnego czasu głośno jest o polskich blogerkach modowych, czyli tzw. szafiarkach – szczególnie gdy mówi się o nich w kontekście zarobków. Z wyliczeń różnych ekspertów wynika, że jedna z czołowych polskich szafiarek Kasia Tusk na swoim blogu zarabia od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Eksperci `Newsweeka` obliczyli, że Tuskówna z reklam i artykułów sponsorowanych może zgarniać co miesiąc nawet… 50 tys. zł. Z kolei, jak doniósł jeden z popularnych portali plotkarskich, stawka, za którą najbardziej popularna szafiarka w Polsce zaczyna rozmawiać o współpracy, to 7 tys. zł. Nie wiadomo jedynie, o kogo chodzi, choć najpopularniejszą szafiarką jest u nas Maffashion, czyli Julia Kuczyńska.

To moja praca

Niektórzy twierdzą, że polska blogosfera modowa to sztucznie napompowana bańka, inni natomiast regularnie odwiedzają takie strony. Z sondażu firm FashionFan, Interactive Research Center i LeadR wynika, że aż 75 proc. internautów wchodzi na blogi modowe przynajmniej raz w tygodniu, a 40 proc. z nich robi to minimum raz dziennie. Jedna z szafiarek Jessica Mercedes mówi wprost: `To jest moja praca. Za granicą bloger to zawód, w Polsce powoli też. Ja się z tego utrzymuję. Blog dał mi przepustkę` – powiedziała w rozmowie z Pudelek.tv. Jak widać, blogerki traktują swoje zajęcie jak najbardziej serio, co nie zmienia faktu, że zdania na ich temat są podzielone. Czy faktycznie szafiarki warte są tych wszystkich pieniędzy?

kasia tusk

Fot. makelifeeasier.pl

Smartfon i pierścionek

Przyjrzeliśmy się najpopularniejszym polskim szafiarkom. Dziewczyny faktycznie robią wszystko, by ich blogi stały się `światowe` – publikują masę zdjęć, często w jednej pozie, otaczają się drogimi gadżetami (smartfonami, iPodami itp.), swoje notki publikują po angielsku – niestety, często z błędami lub łamaną angielszczyzno-polszczyzną. Nas bardziej interesuje jednak to, co mają na sobie. A ubierają się bardzo, bardzo różnie. Wśród wszystkich szafiarek najbardziej stonowane stylizacje prezentuje Kasia Tusk. Na jej blogu można znaleźć zestawy zarówno sportowe, jak i eleganckie czy zwyczajne, na co dzień. Kasia zazwyczaj szuka ubrań w sieciówkach.

Bywa kolorowo

Bardziej odważne są z pewnością Maffashion i Jessica Mercedes, które potrafią założyć spodnie w rozmiarze XXL albo buty na koturnach rodem z lat 70. Wątpimy jednak, czy faktycznie pokazałyby się w nich publicznie. Dziewczyny eksperymentują. Na ich tle z pewnością wyróżnia się kolejna popularna blogerka – Macademian Girl, czyli Tamara Gonzalez Perea. Jej stroje są kolorowe, oryginalne, pomysłowe. Widać, że 23-latka bawi się modą, nie boi się śmiałych rozwiązań i dobrze czuje się w tym, co nosi. W jej stylizacjach dominuje kolor i szaleństwo. Pytanie tylko, ile Polek zdobyłoby się na odwagę, aby ubierać się tak jak ona?

Z kolei w rozmowie z serwisem LaMode.info stwierdził: `Większość z nich to przezroczyste panienki (…). Niestety, percepcja świata mody polskich blogerek kończy się zwykle na otwarciu nowego sklepu H&M. Dlatego nie widzę siły i potencjału polskiej blogosfery, choć oczywiście są też wyjątki. Osobiście nigdy nie zauważyłem boomu, który przybrał miano polskiej blogosfery, może dlatego, że nie jestem 15-latką i nie widzę nic specjalnego w tym, że jakaś panienka przybierze pretensjonalny pseudonim, założy na siebie udziwnione buty i koszulkę, zrobi parę fot i codziennie pokaże inną stylizację, bazującą na zakupach w szmateksie. Na polskich blogach królują niestety tylko przebrania albo rzeczy całkowicie powszednie`.

Ich blogi nie są wartością?

Odrębny problem stanowi fakt, że przeglądając blogi modowe, często trudno stwierdzić, co jest wpisem, a co artykułem sponsorowanym. Szafiarki otrzymują ubrania i dodatki do testów – i potem publikują na swoich blogach opinie o danych produktach. Zdaniem niektórych o takim `prezencie` żadna blogerka nie napisze nic niepochlebnego. Jeszcze ostrzej niż Marcin Tyszka o polskich szafiarkach wypowiedział się Michał Zaczyński, felietonista i wicenaczelny `Fashion Magazine` w rozmowie z serwisem Wiadomości24.pl: `Szafiarki są zazwyczaj durne. Nie mają nic do powiedzenia i pokazania. Bywają wykorzystywane przez wielkie koncerny, które za kilka kosmetyków czy ciuchów je sobie kupują. Ich blogi nie są żadną wartością, tylko sprawiają, że moda jest jeszcze głupsza niż jest naprawdę`.

Ostra rywalizacja

Również między szafiarkami, jak w każdej branży, panuje ostra konkurencja i rywalizacja. Jessica Mercedes tak napisała o blogu Kasi Tusk: `Stylizacje Kasi Tusk przypominają mi niedzielne wyjście do kościoła. Stylizacje panny Tusk są nudne i nijakie, dlatego sama Kasia prezentuje się bezbarwnie i nijako.(...) Moja ocena stylizacji Kasi Tusk wzbudziła kolejne emocje. Nie zmienię swojego zdania i dalej uważam, że Kasia Tusk jest jak komercyjna ekspozycja. Żywy manekin, na który zakładamy to, co jest aktualnie w sklepach. Do stylizacji nie jestem przekonana, bo są dla mnie zbyt komercyjne. Mam wrażenie, że za obiektywem stoi kilka stylistek, które przebierają naszą bohaterkę w to, co jest do sprzedania tu i teraz`.

Najpopularniejsze polskie szafiarki mają od kilkudziesięciu-kilkuset tysięcy do paru milionów odwiedzin miesięcznie.

Ewa Podsiadły-Natorska

Jesteśmy obserwatorkami

Polskie szafiarki faktycznie stają się inspiracją dla wielu kobiet – widać to po komentarzach, które czytelniczki zostawiają na ich blogach. Polki chętnie ubierają się tak, jak one, podpytują, co z czym nosić i gdzie kupić daną rzecz. Same szafiarki przyznają, że śledzą aktualne trendy i potem eksperymentują z modą, szukają własnych rozwiązań. `Dostrzegają nas osoby ze świata mody, jesteśmy zapraszane na pokazy w roli obserwatorek` – stwierdziła Macademian Girl w `Pytaniu na śniadanie`. Dziewczyny zapewniają, że noszą tylko te ubrania, które im się podobają i nie założyłyby niczego, co nie jest w ich guście.

W ubiegłym roku blogerkę Weronikę Załazińską, autorkę bloga `Raspberry and red` doceniła redakcja brytyjskiego wydania `Elle`, umieszczając ją w pierwszej dziesiątce wśród młodych talentów. Natomiast Julia Kuczyńska (Maffashion) została wybrana `Człowiekiem Roku Polskiego Internetu 2012`.

Znani krytykują

Osoby interesujące się modą, a szczególnie styliści mają jednak polskim szafiarkom wiele do zarzucenia. Głównie to, że kopiują zagraniczne trendy, a ich stylizacje nierzadko wyglądają jak żywcem wyjęte z lookbooków największych marek. `Nie ma o czym mówić, dziwi mnie ta cała fascynacja. Ja tam nie widzę nic ciekawego` – tak o blogu Kasi Tusk powiedział znany fotograf Marcin Tyszka tygodnikowi `Gwiazdy`.

Polecane wideo

Komentarze (29)
Ocena: 5 / 5
Anonim (Ocena: 5) 16.09.2013 22:59
Najlepsze stylizacje, nadające się do noszenia na co dzień ma Karina. ( przynajmniej jest ubrana a nie przebrana jak inne blogerki) . blog karinainfashionland.com polecam:)
odpowiedz
olkaaaaa (Ocena: 5) 16.09.2013 22:52
Co do szafiarek- nie mam nic przeciwko. Myślę, że inspirują dużo dziewczyn, ostatnio byłam na fajnym wydarzeniu w Sopocie na Match Race sponsorowanym przez złote wyprzedaże, Macademian Girl też tam była:)
odpowiedz
Anonim (Ocena: 5) 16.09.2013 21:49
Wszystkie wyglądają tak samo.... A niektóre stylizacje to porażka, za bardzo udziwnione. Nie czytam żadnych blogów..
odpowiedz
ja (Ocena: 5) 16.09.2013 21:23
Bo szafiarki to nic innego jak panny Lekkich obyczajow. Kazdy moze je miec. Wystarczy tylko zaplacic. Za torebke LV niektore wchodza pod stol. Publicznie:)
odpowiedz
Kaja (Ocena: 5) 16.09.2013 17:31
Ciekawe, że aż 75% internautów wchodzi na bloga modowego raz w miesiącu. Chyba jest to przesadzone, z mojego punktu widzenia - nie wchodzę wcale.
zobacz odpowiedzi (1)

Polecane dla Ciebie